Xiaomi Mi 11 Ultra na potężnym przecieku. Wyspa aparatów jest tak duża, że mieści dodatkowy ekran
Jesteśmy tuż po globalnej premierze Xiaomi Mi 11, ale do sieci właśnie trafił ogromny wyciek materiałów pokazujących Xiaomi Mi 11 Ultra. To topowy wariant linii Mi 11, wyróżniający się głównie aparatem.
Choć Xiaomi Mi 11 Ultra nie został oficjalnie zapowiedziany, to wiemy na jego temat już prawie wszystko za sprawą przedpremierowego materiału, który Youtuber z Filipin omyłkowo opublikował przed premierą. Film pojawił się na kanale Tech Buff PH i bardzo szybko zniknął, ale w internecie nic nie ginie na stałe.
Youtuber popełnił szkolny błąd i jednocześnie najpewniej złamał zasady embargo, które wcześniej podpisał. Producenci bardzo nie lubią takich sytuacji, a nieuważnego autora zapewne nie ominą konsekwencje finansowe.
Wcześniej docierały do nas przecieki o nadchodzącym Xiaomi Mi 11 Pro, ale smartfon pokazany na Youtubie nosi nazwę Xiaomi Mi 11 Ultra. Wygląda na to, że Ultra będzie najwyższym modelem serii, ale niewykluczone, że półeczkę niżej zadebiutuje również model Pro. O tym przekonamy się zapewne w ciągu nadchodzących tygodni. Spodziewamy się też tańszego wariantu Xiaomi Mi 11 Lite.
Xiaomi Mi 11 Ultra stawia na aparat. Wysepka jest ogromna i mieści dodatkowy wyświetlacz.
Xiaomi Mi 11 Ultra wyróżnia się przeogromną wyspą aparatów. Jej kształt kojarzy mi się z wyspą znaną z Poco M3, ale w najnowszym Xiaomi cały moduł jest bardzo mocno wysunięty ponad plecki smartfona.
Na wysepce znalazły się trzy obiektywy, w tym jeden peryskopowy zoom, obok którego znajdziemy dopisek 120X Ultra Pixel AI Camera. Jak widać, Xiaomi stawia na potężne cyfrowe powiększenie, choć pamiętajmy, że taka magia liczb w praktyce jeszcze nigdy nie dała dobrych rezultatów. Najlepsze smartfony fotograficzne, w tym np. testowany niedawno przeze mnie Galaxy S21 Ultra, dają dobre rezultaty do krotności 20x lub maksymalnie 30x. Powiększenia rzędu 100x wypadają bardzo słabo i spodziewam się, że Xiaomi Mi 11 Ultra nie będzie pod tym względem wyjątkiem.
Co ciekawe, youtuber pokazał dwa modele, jeden w kolorze białym, a drugi w czarnym. Ten drugi ma inny dopisek na wysepce aparatów. Znajdziemy tam następująca informację: 12-120mm, 1:1.95-4.1. Daje to pogląd na to, jakie obiektywy będzie miał Xiaomi Mi 11 Ultra. Szeroki kąt będzie miał ekwiwalent 12 mm (odpowiednik kąta widzenia ok. 122 st.), a teleobiektyw będzie miał ogniskową 120 mm. W smartfonie da to przełożenie na optyczne powiększenie obrazu rzędu ok. 5x. Dla porównania, Samsung Galaxy S21 Ultra ma teleobiektyw z krotnością 10x (ekwiwalent ogniskowej aż 240 mm).
Jeżeli chodzi o rozdzielczości, główny aparat ma 50 MP, a ultraszeroki kąt i peryskopowy aparat telefoto mają po 48 MP.
Bardzo ciekawie zapowiada się ekranik mieszczący się na wyspie aparatów. Dzięki niemu będzie można zrobić selfie głównym aparatem, co przełoży się na znacznie wyższą jakość zdjęć oraz dużo dokładniejszy tryb portretowy. Na ekranie nie zabrakło jednak tradycyjnej kamerki do selfie.
Specyfikacja Xiaomi Mi 11 Ultra na razie nie jest w pełni znana.
Według przecieków smartfon ma być wyposażony w ekran OLED o przekątnej 6,8 cala i o zakrzywionych krawędziach. Panel ma mieć rozdzielczość 1440p+ i odświeżanie adaptacyjne dochodzące do 120 Hz. Ekran będzie pokryty szkłem Gorilla Glass Victus, a cała obudowa będzie spełniać normę IP68.
Smartfon ma być napędzany procesorem Qualcomm Snapdragon 888, co nie jest niespodzianką, bowiem ten sam czip znajdziemy w Xiaomi Mi 11. To obecnie najnowszy i najlepszy procesor jaki znajdziemy w smartfonach z Androidem. Akumulator ma mieć pojemność 5000 mAh i ma pozwalać na ładowanie z mocą aż 67 W. Na obudowie widzimy, że głośniki stereo są dostrojone przez firmę Harman Kardon.
Na razie to wszystkie informacje, jakie mamy. Najciekawiej zapowiada się aparat z dodatkowym ekranem, dzięki któremu autoportrety będą mogły mieć zupełnie nową jakość. Data premiery oraz dostępność i cena nie są jeszcze znane.
Polub ten tekst na Facebooku. Dzięki!
*Zdjęcia w tekście: zrzuty ekranu z kanału Tech Buff PH wykonane przez GizmoChina.