REKLAMA

Donald Trump: nie śpię, bo siedzę na Twitterze

Portretów psychologicznych Donalda J. Trumpa, 45. prezydenta USA, powstało bardzo dużo. Najnowszą, naukową analizą zachowania prezydenta Stanów Zjednoczonych jest raport Later bedtimes predict President Trump’s performance, stworzony przez zespół naukowców z Uniwersytetu Columbia pod kierownictwem Douglasa Almonda.

Donald Trump siedzi za dużo na Twitterze
REKLAMA
 class="wp-image-1443449"
REKLAMA

Założenie badaczy było następujące: ze względu na to, że Trump samodzielnie obsługuje Twittera, możemy na podstawie jego tweetów wnioskować o jego nastroju, a również o... jego planie dnia i rytmie snu i czuwania.

Wnioski, jakie nasunęły się naukowcom, można streścić w następujący sposób:

  • Prezydent Trump śpi za mało. Od ostatniego tweeta w nocy do pierwszego o poranku mija zbyt mało czasu. Naukowcy ocenili czas jego snu na mniej niż sześć godzin (podczas gdy lekarze zalecają, aby człowiek w jego wieku spał 7-8 godzin).
  • Po nocy spędzonej nad aplikacją Twittera prezydent ma gorszy humor, a jego interakcja ze współpracownikami kuleje. Badacze określili na podstawie publikowanych przez Biały Dom transkrypcji jego rozmów.
  • Jeśli oceniać prezydenta USA jako autora tweetów, możemy uznać, że takie całonocne posiadówki produkują wpisy gorszej jakości. Po nocnej pogadance na Twitterze prezydent otrzymuje około 8% mniej interakcji, polubień i re-tweetów.
  • Liczba nocnych wypowiedzi Trumpa na Twitterze rośnie wraz ze zbliżającymi się wyborami, zmienia się też ich charakter. Maleje liczba tweetów o pozytywnym wydźwięku i zaczynają dominować takie, w których użyte słownictwo jest ponure i negatywne.

Podejmowaliśmy temat obecności Donalda Trumpa na Twitterze już wcześniej. Postanowiłem więc wykorzystać napisany wcześniej do tego celu skrypt w Pythonie, a następnie przeanalizować za pomocą wykresu stworzonego w Excelu.

Tweety z ostatniego roku układają się w następujący wzorzec godzinowy

 class="wp-image-1443446"
REKLAMA

Rzeczywiście, prezydent wstaje około szóstej i „siedzi” na Twitterze do późnych godzin nocnych. W godzinach biurowych, gdy ma inne obowiązki, związane z pełnioną funkcją, jego aktywność spada. Trump, jak widać, śpi zazwyczaj od pierwszej w nocy - brak wpisów pomiędzy tą godziną a piątą rano. Czy te zwyczaje zmienią się podczas obowiązkowej kwarantanny, dopiero zobaczymy.

Czy prezydent USA nie powinien oddać zarządzania swoimi mediami społecznościowymi odpowiedniemu pracownikowi? Być może nie - to konto w końcu nie jest oficjalnym kontem prezydenta, ale osobistym profilem Donalda Trumpa. Jedno jest pewne, zarówno jego fani, jak i przeciwnicy uwielbiają wdawać się z nim w twitterowe pyskówki. W dzień i w nocy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA