Śrubokręt, taśma klejąca i trochę kabelków. Czas na drugi krok w budowaniu smart domu
Krok pierwszy w kierunku budowy smart domu wykonany. Czas na krok drugi.
Poprzednim razem było łatwo - nie potrzebowaliśmy żadnych narzędzi. Może poza czymś cienkim i długim, żeby aktywować tryb programowania nowych modułów. To wystarczyło, żeby zainstalować i skonfigurować w domu kilkanaście czujników, a także ustalić harmonogram grzania pomieszczeń. Tak, nie użyliśmy ani jednego śrubokręta, nie potrzeba było żadnej wiedzy technicznej, ani żadnych dodatkowych akcesoriów.
Tym razem bez narzędzi się nie objedzie. No, prawie nie obejdzie. I czasami tymi narzędziami będzie taśma klejąca.
Dobra, tym razem też będzie raczej łatwo. Na pierwszy ogień idzie...
Nadajnik klawiszowy 2-kanałowy z czujnikiem temperatury
Ale zostawmy na chwilę niezbyt porywającą (choć mówiącą właściwie wszystko) nazwę. W praktyce RNK-22 i RNK-24 to całkiem przyjemne wizualnie przełączniki ścienne (z jednym przyciskiem w wersji 22 i dwoma w wersji 24) z wbudowanym czujnikiem temperatury. Czyli mamy dwa w jednym - pilota do naszego smart domu, a także czujnik temperatury.
I co istotne - nie wymagają od nas profesjonalnego montażu. Możemy je zainstalować albo na kołkach, albo z wykorzystaniem dołączonej do zestawu taśmy klejącej (sprzęt jest leciutki, więc nie będzie problemu). Nie trzeba ich montować zamiast standardowych przełączników ściennych, nie trzeba też podłączać ich do żadnego zewnętrznego źródła zasilania - energię biorą z baterii, które w razie potrzeby można łatwo wymienić. Jeśli więc komuś marzył się np. przycisk przy łóżku do gaszenia światła w całym domu - może to zrobić bez prucia ścian i przerabiania instalacji.
Dodajmy więc RNK-22 i RNK-24 do naszego smart domu. Jedno i drugie urządzenie dodajemy najpierw jako czujniki temperatury:
Podczas standardowej pracy czujnik temperatury pobiera dane z otoczenia co mniej więcej 15 minut. Jeśli różnica między poprzednią a aktualnie zmierzoną temperaturą jest większa niż 0,3 stopnia Celsjusza, dane są wysyłane do aplikacji.
Teraz czas na dodanie samych fizycznych przycisków:
Aplikacja natychmiast rozpoznaje urządzenia i pozwala przypisać do nich odpowiednie odbiorniki (może być więcej niż jeden na przycisk). Przyciski fizyczne RNK pojawiają się też m.in. w scenach. Tym jednak zajmiemy się później.
Do czego można wykorzystać sprzęty z serii RNK? Najprostszy scenariusz to oczywiście gaszenie i zapalanie światła, przy czym nie jesteśmy ograniczeni do pojedynczego źródła oświetlenia - możemy dodać do sterowanej grupy wszystkie światła w domu. Możemy też np. sterować w ten sposób roletami albo wyłączać i włączać urządzenia podłączone do gniazdek (o ile gniazdka są odpowiednio uzbrojone). Możemy też wymyślić niemal dowolną kombinację takich elementów, dopasowując ją do naszych potrzeb.
Ale o tym później, bo czeka nas jeszcze trochę sprzętu do instalowania. Na przykład...
Tak, to kolejny czujnik temperatury, ale tym razem trochę inny od tych, które montowaliśmy do tej pory. I do tego dostępny w dwóch wersjach - RCT-22 i RCT-21.
Oba urządzenia mają nieco inną formę od pozostałych czujników z tego systemu - nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dzięki ich niewielkim rozmiarom zmieścić je np. w puszce instalacyjnej. Albo w dowolnym innym niezbyt pojemnym miejscu, żeby tam monitorował temperaturę z dokładnością do 0,1 stopnia Celsjusza (zakres od -40 do 125 stopni Celsjusza).
Czym różni się RCT-22 od RCT-21? Pierwszy z tych sprzętów oferuje standardowy pomiar pomiar temperatury otoczenia. Drugi natomiast wyposażono w cztery osobne kanały pomiarowe, które współpracują z czujnikami NTC 10k. Te z kolei możemy zamontować... na czymkolwiek chcemy. Dodatkowo RCT-22 zasilany jest bateryjnie, natomiast RCT-21 musimy podłączyć do zasilania.
Instalacja przebiega oczywiście całkowicie standardowo i bez problemów:
Przyznaję się przy tym, że w sumie powinienem dołączyć RCT-22 do poprzedniego zestawienia, bo nie ma tutaj za bardzo co i gdzie montować z użyciem narzędzi, ale wizualnie bardziej pasował tutaj.
Zresztą zobaczcie chociażby...
Ma podobną formę do RCT-22 i również przeznaczony jest do montażu dopuszkowego. Występuje przy tym także w odmianie SLR-21.
Czym się różnią? SLR-21 to czterokanałowy sterownik służący do sterowania jednokolorowymi obwodami LED - maksymalnie czterema. Może przy tym nie tylko włączać i wyłączać poszczególne obwody, ale też sterować ich jasnością.
SLR-22 to z kolei sterownik przeznaczony prawie do tego samego, ale w połączeniu z kolorowym obwodem LED. Do listy funkcji dochodzi więc też opcja płynnej zmiany kolorów podświetlenia.
Podłączmy oba sprzęty do naszej sieci:
Zerknijmy jeszcze szybko w ogólne ustawienia dla SLR-22:
I przejdźmy do podłączania SLR-21:
Wszystkie 4 obsługiwane przez niego kanały widoczne są jako osobne pozycje na liście - można więc sterować nimi zupełnie niezależnie od siebie:
Szybki rzut oka do ustawień globalnych:
Po czym bierzemy nasz śrubokręt, kolejne moduły i zabieramy się do dalszej pracy. Spokojnie, jeszcze przyjdzie czas na szczegółową konfigurację wszystkich tych sprzętów.
Na razie doinstalujemy jeszcze...
Sterownik rolet dopuszkowy (SRP-22)
Który obsłuży rolety lub inne, podobne sprzęty z maksymalnym obciążeniem 350 W i można go połączyć z przyciskiem żaluzjowym - pojedynczym lub podwójnym.
Dodawanie do systemu, jak do tej pory bez wyjątku - bezproblemowe. Swoją drogą dodałem już tyle sprzętu i ani razu nie musiałem z niczym kombinować - przyjemne, szczególnie że np. w HomeKicie nie zawsze mi się to udawało.
W ustawieniach możemy ustalić m.in. harmonogram, a także pozycje komfortowe i stan rolety po włączeniu zasilania:
Komunikacja jest przy tym dwukierunkowa, więc nie ogranicza się wyłącznie do przesyłania do rolety/silnika rolety komunikatu o tym, w którą stronę powinien się obracać. Z poziomu aplikacji widzimy poziom otwarcia/zamknięcia rolety, a także możemy wskazać dowolny procent otwarcia/zamknięcia.
Możemy też, podobnie jak w przypadku głowicy termostatycznej, zdefiniować cztery własne poziomy otwarcia, dostępne w aplikacji w formie szybkiego dostępu:
Ale, ale - to jeszcze nie koniec. Wyjmujemy teraz z opakowania...
Radiowy odbiornik dopuszkowy 1-kanałowy (ROP-21)
Jestem przy tym niemal pewien, że jeśli ktoś będzie składał sobie smart dom Exta Life, to takich modułów zamówi właśnie najwięcej. Jest to bowiem chyba najbardziej uniwersalny element całego dopuszkowego zestawu, który robi po prostu włącz i wyłącz.
Zastosowania? Przykładowo sterowanie oświetleniem, jeśli nie potrzebujemy ściemniania. Albo np. sterowanie elektrozaworami i podlewaniem ogrodu - właściwie wszystko, czym chcemy sterować w układzie włączone-wyłączone.
ROP-21 oferuje dwa programowalne wejścia zewnętrzne i możliwość podłączenia łączników mono- i bistabilnych.
I jeszcze ekran konfiguracyjny:
W ofercie znajduje się też ROP-22, czyli również radiowy odbiornik dopuszkowy, ale dwukanałowy.
I możemy lecieć dalej, bo niecierpliwie zerka na mnie...
Radiowy ściemniacz dopuszkowy (RDP-21)
O ile ROP-21 pozwalał po prostu zgasić i włączyć światło, o tyle RDP-21 oferuje jeszcze opcję ściemniania.
Włączamy go do naszego systemu:
I od razu widać różnicę - RDP oferuje suwak poziomu jasności, a także - ponownie - cztery przyciski szybkiego dostępu z opcją wcześniejszego zdefiniowania ich wartości.
Opcje konfiguracyjne? Proszę bardzo:
Ale zaraz, cóż to jest? Toż to...
Regulator temperatury (GKN-01)
Czyli, tak po ludzku - termostat ścienny z panelem dotykowym do sterowania (5 dedykowanych, podświetlanych przycisków) oraz wbudowanym czujnikiem temperatury (oraz oczywiście wejściami na zewnętrzne czujniki). I elegancko ukrytym wyświetlaczem, przypominającym mi stylem mój niedawny termostat. W bonusie - bateria do podtrzymania zegara, żeby trzymać się harmonogramu, jeśli przez jakiś czas w domu nie będzie prądu.
Oczywiście urządzenie przeznaczone jest do sterowania elektrycznym (wyjście przekaźnikowe 16 A) lub wodnym ogrzewaniem podłogowym.
Ważna uwaga: urządzenie trafiło do mnie trochę przedpremierowo. Nie ma go jeszcze w sprzedaży, ale niedługo powinno do niej trafić.
Proces parowania z systemem przebiega standardowo bez zarzutów:
Termostatem można sterować na trzy sposoby - albo ręcznie (wtedy w aplikacji zobaczymy, że włączony jest tryb manualny), albo ręcznie z poziomu aplikacji (widoczne na zrzucie ekranu powyżej), albo - i to pewnie będzie najczęściej wybierana opcja - z poziomu harmonogramu:
W ustawieniach możemy z kolei ustalić m.in. temperaturę komfortową, ekonomiczną, histerezę czy źródło danych na temat temperatury:
Powoli, małymi kroczkami, zbliżamy się do końca procesu instalacji. Został jeszcze...
Odbiornik 4-kanałowy (ROM-24)
Czas na trochę grubszy sprzęt, którego nie zmieścimy już w puszce (chyba że jest monstrualnych rozmiarów) - zresztą widać w tle moduł RDP-21. I nie, to nie jest kwestia perspektywy.
Rozmiar ROM-24 nie ma jednak większego znaczenia, bo jego domem jest szafka z szybą TH35 (DIN), gdzie będzie podłączony do maksymalnie czterech urządzeń lub obwodów (maksymalnie 5A). Zastosowania? Właściwie nieograniczone, jeśli mówimy o włączaniu i wyłączaniu. Możemy jednym kliknięciem w aplikacji (albo z podłączonych łączników monostabilnych/bistabilnych) wyłączyć np. zasilanie dla danego urządzenia. Albo dla całego pomieszczenia. Albo dla całego obwodu. Wszystko zależy tylko od tego, do czego podłączymy ten sprzęt.
Każdy kanał jest przy tym wyszczególniony w aplikacji, więc mamy pełną dowolność, jeśli chodzi o konfigurację i sterowanie.
Jeśli komuś wystarczy wersja 2-kanałowa, to w ofercie jest ROM-22.
I czas na ostatni element, czyli...
Radiowy sterownik rolet (SRM-22)
Z wyglądu podobny do ROM-24, ale jego funkcja jest inna - ma sterować roletami (albo podobnymi urządzenia) w trybie sterowania lokalnego lub centralnego, przy czym niezależnie możemy sterować dwoma roletami lub napędami.
Niestety o tym urządzeniu mogę tylko wspomnieć - dotarło wprawdzie do mnie na testy, ale nie mam technicznej opcji podłączenia go do mojego domowego systemu rolet (wszystkie mają tylko lokalne sterowanie i puszkę).
To podsumujmy.
Podsumujmy teraz na szybko, jakie elementy udało się uruchomić i dodać do systemu:
- Nadajnik klawiszowy, 2-kanałowy, z czujnikiem temperatury, w wersji z dwoma przyciskami i jednym - będzie służył oczywiście do pomiaru temperatury w wybranych pomieszczeniach i jednocześnie będzie bezprzewodowym pilotem dla wybranych odbiorników
- Radiowy czujnik temperatury - nazwa mówi wszystko
- Sterowniki obwodów LED - jeden do taśmy wielokolorowej, drugi do białej. Więcej LED-ów w domu niestety nie mam
- Sterownik rolet dopuszkowy - nazwa mówi sama za siebie
- Radiowy odbiornik dopuszkowy 1-kanałowy - właściwie podstawa systemu. Prosta, uniwersalna funkcja - włącz i wyłącz.
- Radiowy ściemniacz dopuszkowy - nazwa mówi sama za siebie
- Regulator temperatury - czyli termostat dla ogrzewania podłogowego
- Odbiornik 4-kanałowy - czyli włącz/wyłącz dla 4 obwodów/urządzeń, podłączany w szafce elektrycznej
Sporo. Mógłbym nawet stwierdzić, że w połączeniu z czujnikami z poprzedniego tekstu mam właściwie wszystko, co może być potrzebne do konstrukcji kompletnego zestawu smart domu - i to nie tylko takiego podstawowego, ale i jego bardziej rozbudowanej wersji.
Co dalej?
Na razie mamy już skompletowane czujniki zewnętrzne i moduły dopuszkowe, a nasz system zaczyna jakoś wyglądać. Pozostaje więc już tylko ostatni krok - sprawić, żeby nasz smart dom zaczął być faktycznie smart i poszczególne urządzenia odpowiednio się ze sobą komunikowały, najlepiej całkowicie automatycznie realizując to, czego od nich oczekujemy.
Ale to już w następnym odcinku.
* Materiał powstał przy współpracy z firmą Zamel.