700 mln zł obrotu rocznie. Stefan Durina, ojciec Bestceny, zdradził skalę tego biznesu
Jian Zhang, szef działu konsumenckiego w Huawei Polska, pochwalił się na LinkedInie, że firma rekrutuje w Polsce nowe osoby. W komentarzach uaktywnił się Stefan Durina, szef grupy Turbado i Kulm (Bestcena i Dragonist), i zdradził, ile Bestcena.pl zrobiła obrotu.
Na początku grudnia 2019 r. Jian Zhang zamieścił na LinkedInie informacje związane z rozwojem zespołu w Polsce, który opowiada za rozwój ekosystemu Huaweia. Do dyskusji dołączył Stefan Durina, który w komentarzach zapytał, czy bestcena.pl może być częścią tego planu rozwoju.
Czytaj również:
- Bestcena kontaktuje się z klientami: „nadszedł czas zwrotu smartfonów”. Stefan Durina i Beneko ścigają Polaków
- Bestcena zmienia nazwę. Uważaj na Beneko Mobile
- Bestcena nie sprzedawała telefonów. Wynajmowała je i niewykluczone, że klienci będą musieli je oddać
- Bestcena zapowiada wielki powrót. Polacy zapomnieli o skoku na miliony euro i można znowu szukać frajerów?
Bestcena i Stefan Durina
Durina podkreślił, że Bestcena nie sprzedaje urządzeń, a jedynie usługę wynajmu tych sprzętów. Klient otrzymuje wsparcie i gwarancję, może w dowolnym momencie zwrócić smartfona, który zostanie wyceniony. Konsument odzyska część pieniędzy i będzie mógł wynająć nowe urządzenie. Stary sprzęt zostanie ponownie sprzedany, jako używany lub poddany recyklingowi.
Zasadę działania firm powiązanych z grupą Turbado, należącą do Stefana Duriny, opisaliśmy w tekście: „Bestcena to wierzchołek góry lodowej. Turbado i Kulm stworzyły siatkę firm i wpadły w długi”.
W dalszej części wypowiedzi Durina poinformował, że Bestcena.pl miała w ubiegłym roku 1,8 mln klientów i 165 mln euro obrotu. Przeliczając to na złotówki po aktualnym kursie wychodzi ponad 700 mln zł.
Przed wrześniem 2018 r. Bestcena sprzedawała smartfony, jednak i wtedy była powszechnie znana z niewystawiania faktur VAT. Niewykluczone więc, że organy skarbowe przyjmą interpretację, której przychylają się eksperci - że najem był w istocie pozorną konstrukcją prawną mającą na celu uniknięcie dodatkowego opodatkowania z tytułu sprzedaży. A to z kolei pozwoli nam dostrzec astronomiczną zaległość podatkową po stronie „sklepu”.