REKLAMA

Który mamy rok? Samsung właśnie pokazał smartfon z wyjmowaną baterią

Mamy początek 2020 r., a Samsung właśnie pokazał smartfon z wyjmowaną baterią. I to jest super.

Samsung Galaxy Xcover Pro
REKLAMA
REKLAMA

Przeciętnemu korpo-szczurowi, młodzieży bywającej częściej w klubach niż w lasach i typowym użytkownikom zależy bardziej na wyglądzie smartfona niż na jego wytrzymałości. To zrozumiałe, w końcu najstraszliwszym zagrożeniem jakie czycha na nasze elektroniczne cudeńka w miejskiej dżungli jest wysunięcie się z kieszeni rurek czy pozostawienie w Uberze.

Są jednak ludzie, którzy pracują codziennie w znacznie mniej przyjaznych warunkach. Gdzie ręce skrywa się w grubych rękawicach roboczych, pył włazi w każdą wolną szczelinę, a dostęp do gniazdka do rzadki luksus.

Dla takich ludzi Samsung stworzył model Galaxy XCover Pro

Samsung Galaxy XCover Pro jest następcą XCovera 4 z 2017 r., ale w przeciwieństwie do niego wygląda nawet nowocześnie. Frontu nie zdobią wielkie fizyczne przyciski pod ekranem o proporcjach 16:9, lecz rozciągnięty do proporcji 20:9 ekran zajmujący cały przedni panel urządzenia.

Przednia kamerka o rozdzielczości 13 Mpix skrywa się w „oczku” w lewym górnym rogu wyświetlacza, zaś sam ekran można obsługiwać mokrymi dłońmi oraz w rękawicach.

Skoro o rękawicach mowa, to aby ułatwić obsługę telefonu tym wszystkim, którzy muszą nosić rękawice ochronne, Samsung Xcover Pro zaoferuje dwa fizyczne przyciski, które aktywują komendy głosowe - domyślnie będzie to włączenie latarki i wysyłanie wiadomości/dzwonienie, ale zapewne będzie można te przyciski dostosować do własnych potrzeb. Obok tych dedykowanych przycisków mamy też wyraźnie wyczuwalne regulatory głośności i czytnik linii papilarnych na krawędzi.

Od strony podzespołów, jak to zwykle z Xcoverami bywa, bliżej temu smartfonowi do półki niższej średniej niż sztandarowych modeli.

Samsung Galaxy Xcover Pro class="wp-image-1067625"

Całość napędza procesor Exynos 9611, wspierany przez raptem 4 GB RAM-u i 64 GB pamięci na dane. Za zasilanie odpowiada zaś wymienny (sic!) akumulator o pojemności 4050 mAh z obsługą szybkiego ładowania 15 W.

Wiem, że dla większości czytelników (zwłaszcza młodszych) wymienny akumulator może brzmieć jak abstrakcja, ale dla wielu osób nadal jest to rozwiązanie bardziej sensowne, niż targanie ze sobą powerbanku.

Podzespoły dopełnia podwójny układ aparatów: matryca 25 Mpix z obiektywem szerokokątnym oraz matryca 8 Mpix z obiektywem ultra-szerokokątnym.

Wszystko to zamknięte oczywiście w uszczelnianej obudowie, spełniającej nie tylko normy IP68, ale również MIL-STD 810.

Gdy telefon trafi na rynek europejski w lutym 2020 r., będzie pracował pod kontrolą Androida 9.0, ale prawdopodobnie otrzyma aktualizację do najnowszej wersji.

Czy wzmacniane smartfony mają sens w 2020 r.?

I tak, i nie.

Z jednej strony takie urządzenia jak Samsung Galaxy Xcover Pro są bardzo potrzebne. Wielu ludzi nie może sobie pozwolić na korzystanie z drogiego, eleganckiego smartfona w miejscu pracy, bo smartfon zwyczajnie by tego nie przetrwał.

Z drugiej strony… doświadczenie poprzednich modeli Xcover uczy, że podobny poziom ochrony można uzyskać wrzucając zwykły telefon w pancerne etui np. od Otterboxa, a ci profesjonaliści, którzy potrzebują naprawdę odpornych telefonów, sięgną po coś jeszcze bardziej wzmacnianego niż propozycje Samsunga.

REKLAMA

Tym niemniej cieszy fakt, iż Samsung nie zapomniał o tej rynkowej niszy. Rynek wszak nie jest homogeniczny; wszyscy mamy inne potrzeby, a najlepszym, co może dla konsumenta zrobić producent sprzętu, to dać mu wybór. I Samsung taki wybór daje.

Nie znamy jeszcze polskiej ceny i ewentualnej daty dostępności Xcovera Pro nad Wisłą. Gdy trafi do Europy, ma kosztować ok. 500 euro.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA