No i po plotkach. Samsung oficjalnie prezentuje Galaxy S10 i Note10 w wersjach Lite
Sprawdzamy oficjalną specyfikację telefonów Galaxy S10 Lite i Galaxy Note10 Lite. Wygląda na to, że Samsung zaoszczędził na nich mniej niż myśleliśmy. Są bardzo… zdroworozsądkowe.
Oba telefony były jedną z gorzej strzeżonych tajemnic w branży. Liczne przecieki na temat Galaxy S i Galaxy Note w wersji Lite pozostawiły nam niewiele wątpliwości, że Samsung chce zaoferować jeszcze większy wybór klientom, którzy nie czują potrzeby kupowania najdroższego urządzenia na rynku.
Jak twierdzi Samsung w swoim oficjalnym komunikacie prasowym, linia Lite ma na celu zaoferować funkcje klasy premium – Samsung przez to rozumie porządny aparat, rysik, porządny wyświetlacz i długi czas pracy na akumulatorze – szerszej, a więc mniej zamożnej publiczności.
Aparaty w Samsung Galaxy Lite ponoć nadal jedne z najlepszych na rynku.
Galaxy S10 Lite oferuje nie tylko obiektyw główny, ultraszerokokątny i makro, ale także nową optyczną stabilizację obrazu Super Steady OIS. W połączeniu z trybem Super Steady rozwiązanie to zapewnia większą stabilność dynamicznych zdjęć i filmów. Aparat szerokokątny jest z kolei wyposażony w obiektyw o polu widzenia wynoszącym 123 stopnie.
Galaxy Note10 Lite zachował swój główny znak rozpoznawczy, a więc rysik S Pen. Podobnie jak w zwykłym Note10, możemy nim sterować prezentacją czy migawką aparatu – poza oczywiście szkicowaniem czy odręcznymi notatkami.
Samsung słynie z wyświetlaczy. Galaxy Lite mają nas nie rozczarować.
Galaxy S10 Lite oraz Galaxy Note10 Lite oferują rozciągający się od brzegu do brzegu 6,7-calowy wyświetlacz Super AMOLED Infinity-O.
Oba telefony wyposażono też w akumulator o pojemności 4500 mAh obsługujący szybkie ładowanie. Oba też mają preinstalowane usługi Bixby, Health i Knox. Galaxy S10 Lite dysponuje 8 GB RAM, zaś Note10 Lite 6 GB RAM. Oba urządzenia zawierają też 128 GB pamięci masowej. Oba pracują pod kontrolą Androida 10.
Ostatnią niewiadomą jest oczywiście cena tych telefonów. Jeżeli Samsung zdoła wycenić je atrakcyjnie, mogą stanowić one śmiertelne zagrożenie dla zdobywających niezwykłą popularność smartfonów takich firm, jak Xiaomi czy Oppo. Nie wiemy też kiedy dokładnie pojawią się w sklepach.