Jedno jest pewne - Nigdy wcześniej Apple nie był tak z przodu, przed konkurencją
Dla wielu Apple utożsamiany jest ze świetnym sprzętem. iPhone’y, Maki, iPady, Apple Watch - to w większości liderzy w swoich kategoriach produktowych. Jednak dziś Apple udowodnił coś znacznie ważniejszego - nikt inny nie rozwija oprogramowania w tak szeroki sposób.
Apple jest najlepszy w łączeniu sprzętu z oprogramowaniem (i od niedawna usługami) - to frazes, który lubią powtarzać przedstawiciele amerykańskiej firmy przy akompaniamencie klientów i fanów. Dzisiejsza konferencja pokazała, jak bardzo ten frazes jest bliski prawdy. Co więcej, dziś - jak chyba nigdy wcześniej - mogliśmy się przekonać, jak konsekwencja i podążanie własną drogą, nie oglądanie się na konkurencję, czy ślepe bieganie za rynkowymi modami, wynosi Apple’a na pozycję najważniejszego dostawcy platform komputerowych.
Nie jednej, nie dwóch, nawet nie trzech, lecz przynajmniej czterech.
Co więcej, iOS, macOS, watchOS i od teraz iPadOS łączą się w jedną spójną całość. To samo lub bardzo podobne doświadczenie na wszystkich ekranach w użyciu klienta: zegarka, smartfona, tabletu i komputera. Można by też dodać do tego telewizor, choć w tym przypadku Apple (jeszcze) nie odrobił wszystkich lekcji.
Windows? Tylko na komputerach. Android? W zasadzie tylko na smartfonach, bo w porównaniu do apple’owej konkurencji, na zegarkach i tabletach google’owa propozycja wygląda na mocno wykastrowaną. Chrome? Poziom zaawansowania łączenia desktopu z urządzeniem mobilnym wciąż jest tam w zasadzie na niemowlęcym etapie rozwoju.
Apple, jako jedyny dostawca platform komputerowych, dostarcza dziś pełne spektrum doświadczenia z urządzeniami komputerowymi. W wielu przypadkach są to rozwiązania tak unikalne, że aby korzystać z nich w pełni trzeba wręcz uczyć się podstawowych zasad interakcji z urządzeniem. Tak jest w przypadku iPadOS, który wygląda dziś na absolutnie zjawiskową i unikalną usługę Apple’a; tak jest także w przypadku smartzegarka Watch. Przy odrobinie wysiłku można wkroczyć do świata, który jest niedostępny dla użytkowników żadnej innej grupy klientów.
Apple nie bierze udziału w nonsensownym wyścigu na niegotowe nowości.
Stąd nie ma słowa o obsłudze sprzętów składających się z dwóch ekranów. Jest za to realne rozwiązywanie palących problemów, jak chociażby nowa usługa „Sign with Apple” oparta na jakże innej filozofii działania, niż konkurencyjne „Sign with Facebook” czy „Sign with Google”. Nie od dziś, czy wczoraj czujemy, że najwięksi dostawcy platform społecznościowych nadużywają naszego zaufania.
Nigdy wcześniej wejście do ekosystemu Apple’a nie oferowało obietnicy czegoś absolutnie lepszego od tego, co jest dostępne na zewnątrz. I nigdy wcześniej nie było aż takiego sensu w posiadaniu wszystkich głównych sprzętów ze stajni Apple’a. Poziom realizacji wizji, logiczny ciąg tego, co można wykonać za pośrednictwem konkretnych sprzętów komputerowych - to jest dziś u Apple’a na niespotykanym wręcz poziomie.
Nigdy wcześniej Apple nie był tak z przodu przed konkurencją.