Zmiany w wyszukiwarce Google. Wytęż wzrok, żeby zauważyć różnicę
Google wprowadza niewielką, ale bardzo ważną zmianę w wyszukiwarce Google. Na pewno podświadomie zauważysz zmianę, ale możesz nie zdawać sobie sprawy, co się właściwie zmieniło.
Wyniki wyszukiwania w Google’u oglądamy właściwie codziennie, a ich wygląd jest niezmienny od lat. Od zawsze był to niebieski tytuł, zielony adres strony i czarny opis. Teraz się to zmieni.
Nowy wygląd wyników wyszukiwania Google
Zmiana jest niewielka, ale jest bardzo istotna. Czy potraficie ją dostrzec? Tak wyniki wyszukiwania wyglądały przed zmianą:
A tak po niej:
Chodzi o favikony, czyli ikonki widoczne przed adresem w przeglądarce. Teraz będą one widoczne w wynikach wyszukiwania. Drugą istotną zmianą jest porzucenie zielonego koloru linków na rzecz czerni. Favikona oraz adres zostają też przeniesione ponad tytuł.
Nie ma tu rewolucji, ale w przypadku Wyszukiwarki Google każda zmiana jest bardzo istotna i zauważalna. Minimalizm Wyszukiwarki oraz fakt, że oglądamy ją wielokrotnie każdego dnia sprawia, że natychmiast widzimy wszystkie nowości, nawet jeśli nie potrafimy stwierdzić, co się zmieniło.
Nowy wygląd był testowany również w Polsce. W mojej wyszukiwarce pojawił się kilka tygodniu temu, ale znikł po jednym dniu.
Zmianę można porównać do dodania favikonek do kart w przeglądarce
Dopiero niedawno taka funkcja trafiła do Safari, co wywołało dużą burzę w środowisku macOS. Część osób zakrzyknęła, że to zaburzenie minimalizmu, ale większość użytkowników przyjęła nowość z entuzjazmem.
Funkcjonujemy w kulturze obrazkowej, a nie bez powodu każda znana strona internetowa posługuje się swoją favikoną. Dodanie tej funkcji do wyszukiwarki Google to świetny ruch dla użytkowników i dla twórców stron. Użytkownik będzie mógł łatwiej wychwycić na stronie wyszukiwania swoje ulubione źródło, a twórcy będą mogli liczyć na lepszą ekspozycję swojej marki. Favikona przeważnie zawiera logo strony, a więc element równie ważny, co sama nazwa serwisu.
Ten ruch stoi w opozycji do kierunku rozwoju Google’a
Wielokrotnie pisaliśmy o standardzie AMP forsowanym przez Google’a. To odchudzone wersje stron, które cechują się krótszym czasem ładowania i które dostają lepszą ekspozycję w wynikach Wyszukiwarki Google'a. Jednocześnie format AMP jest mocno zunifikowany, przez co witryny mogą tracić swoje charakterystyczne elementy, co nie sprzyja budowaniu rozpoznawalności.
Nowość póki co trafi tylko do wyszukiwarki mobilnej i będzie stopniowo wdrażana globalnie, co zajmie kilka dni.