Sony Xperia 1 już w naszych rękach. Czuć, że to smartfon z najwyższej półki
Premiera Sony Xperii 1 już za nami, a urządzenie trafiło do nas na testy. Zobaczcie, jak sprawdza się w praktyce.
To nasz pierwszy dzień z Sony Xperią 1, ale już widać, że testy będą należały do przyjemnych. Xperia 1 to nowy sztandarowy smartfon, który - jak sama nazwa wskazuje - ma być numerem jeden w ofercie. Smartfon wyróżnia się nie tylko topową specyfikacją, ale też kapitalnym ekranem OLED 4K i trzema aparatami. Zacznijmy jednak od tego, jak urządzenie leży w dłoni.
Sony Xperia 1 nie jest tak duża, jak mogłoby się wydawać
Patrząc na specyfikację można dojść do wniosku, że Sony Xperia 1 jest smartfonem przeogromnym. Ekran o przekątnej 6,5 cala na papierze brzmi jak monstrum, któremu bliżej do tabletu niż do smartfona.
Nic bardziej mylnego. Xperia 1 z pewnością jest smartfonem dużym, ale dzięki wydłużonemu ekranowi o proporcjach boków 21:9 urządzenie nie jest tak duże, jak mogłoby się wydawać. Jest długie, zdecydowanie dłuższe niż inne smartfony, ale szerokością nie odbiega od rynkowego standardu. Bez najmniejszego problemu sięgniemy kciukiem do lewej krawędzi ekranu, ale ta sztuka nie uda się z górną krawędzią.
Xperia 1 nie ma notcha, wycięć, otworów, czy innych dziur w ekranie
Ramki wokół ekranu są bardzo wąskie, ale jednocześnie na tyle szerokie, że mieszczą u góry przedni aparat i głośnik. To dobra informacja dla osób, które nie akceptują wcięć i otworów w ekranie.
Rozkład frontu jest nieco inny niż w przypadku Xperii 10 Plus, w której dolna i boczne ramki miały tę samą grubość, a górna była wyraźnie szersza. W Xperii 1 postawiono na nieco grubszą ramkę dolną, ale jednocześnie górna jest znacznie cieńsza. Na żywo całość prezentuje się ładnie i nowocześnie.
Ekran. To on jest najważniejszym elementem w Sony Xperii 1
OLED 4K HDR CinemaWide. Sony wydaje się pękać z dumy prezentując technologie zastosowane w ekranie, ale faktycznie jest się czym pochwalić. Panel OLED o przekątnej 6,5 cala ma rozdzielczość 4K dostosowaną do kinowych proporcji 21:9 (3840 x 1644 piksele) i zapewnia wsparcie dla technologii HDR. Ekran odwzorowuje 100 proc. przestrzeni barwnej DCI-P3 i pozwala odtwarzać filmy UHD w standardzie BT.2020.
Sony chwali się technologiami przeniesionymi z telewizorów i ze świata kinowego. O jakość ekranu dba mobilna wersja procesora X1 znana z telewizorów Bravia oraz technologie CineAlta wzorowane na monitorach referencyjnych serii Master.
Tyle teorii, a jak to wygląda w praktyce? Rewelacyjnie, o ile materiał źródłowy to film UHD z rozdzielczością 4K, szeroką paleta barw i z HDR-em. Takie materiały są już w serwisach streamingowych (chociażby w Netflixie), a nawet na YouTubie. „Nasza Planeta” włączona na ekranie Xperii 1 po prostu zwala z nóg. Niekiedy ma się wrażenie, że dzika przyroda dosłownie chce wyjść z ekranu. Coś pięknego.
Nie zabrakło też funkcji Always On, co jest dużą zaletą ekranu OLED.
Czuć, że Xperia 1 to smartfon z najwyższej półki
Jakość wykonania, rodzaj materiałów i ich spasowanie to najwyższa półka. Po plastikowych pleckach Xperii 10 przyjemnie jest wziąć do ręki sprzęt, który aż krzyczy, że jest produktem klasy premium.
Front i tył są pokryte taflami szkła Gorilla Glass 6, a boki są wykonane z aluminium. Smartfon w kolorze czarnym wygląda bardzo elegancko, ale niestety natychmiast zbiera odciski palców. Tylna tafla jest też dość śliska, więc lepiej uważać trzymając Xperię 1. Smartfon spełnia normą odporności IP65/68.
Czytnik linii papilarnych w Sony Xperii 1 działa rewelacyjnie
Jestem wielkim fanem czytników linii papilarnych umieszczonych z boku obudowy, a takie rozwiązanie znalazło się w Xperii 1. Czytnik leży dokładnie pod kciukiem, w idealnym miejscu. Jest szybki i co najważniejsze, bardzo dokładny. Nie trafiła mi się jeszcze ani jedna sytuacja, w której smartfon nie rozpoznałby mojego odcisku palca. Czytnik jest aktywny, więc nie trzeba podświetlać ekranu, by odblokować urządzenie.
Powrót Sony do czytników montowanych z boku urządzenia to świetna decyzja. Mam wrażenie, że rynek ostatnio stoi w rozkroku. Większość producentów zrezygnowała z fizycznych czytników idąc w skanery zintegrowane z ekranem, a póki co działają one wolniej i mniej dokładnie. Skaner w ramce nie psuje wyglądu urządzenia, a jednocześnie zapewnia znacznie wyższa jakość działania niż skanery w ekranie.
Na prawej ramce znalazły się też przyciski głośności (zaprojektowane o niebo lepiej niż w Xperii 10), włącznik i bardzo charakterystyczny element dla smartfonów Sony: dwustopniowy spust migawki.
U dołu jest maskownica głośnika i port USB-C, a u góry hybrydowa tacka na dwie karty SIM lub na zestaw SIM i microSD. Tackę można wysunąć bez szpileczki.
Sony Xperia 1 zapowiada się też na bardzo szybki smartfon
Sony Xperia 1 jest wyposażona w najnowszy procesor Snapdragon 855, wspierany przez 6 GB RAM i 128 GB pamięci wbudowanej z możliwością rozbudowy o karty microSD o pojemności do 512 GB. Mocy nie powinno więc nikomu brakować. Całość działa pod kontrolą Androida 9 Pie z nieinwazyjną, lekką nakładką Sony. Znajdziemy tu kilka autorskich dodatków, m.in. funkcję ekranu krawędziowego.
Na tle topowych parametrów i świetnego ekranu można mieć wątpliwości co do akumulatora, którego pojemność wynosi 3330 mAh. Bawiąc się Xperią 1 tuż po premierze nie sposób było ocenić pracę akumulatora, dlatego przyjrzymy mu się dogłębniej w recenzji smartfona. Warto dodać, że Sony Xperia 1 jest wyposażona w głośniki stereo i wspiera audio z kodekami o wysokiej jakości.
Pierwszy raz w Sony mamy potrójny aparat fotograficzny
Aparat Sony Xperii 1 składa się z trzech modułów:
- standardowy, 12 MP, ogniskowa 26 mm, kąt widzenia 78 stopni, matryca 1/2.6 cala, piksele 1,4 mikrometra, światło f/1.6, optyczna i elektroniczna stabilizacja,
- ultraszerokokątny, 12 MP, ogniskowa 16 mm, kąt widzenia 130 stopni, matryc 1/3.4 cala, piksele 1,0 mikrometra, światło f/2.4, pięcioosiowy SteadyShot,
- tele, 12 MP, ogniskowa 52 mm, kąt widzenia 45 stopni, matryca 1/3.4 cala, piksele 1,0 mikrometra, światło f/2.4, optyczna stabilizacja.
Sony poświęciło konstrukcja aparatu naprawdę dużo uwagi. Mamy tu mnóstwo rozwiązań z dedykowanych aparatów Sony, w tym warstwową matrycę Exmor RS, autofocus z wykrywaniem oka, czy śledzenie AF/AE w trybie seryjnym do 10 kl./s.
Jest więc co testować. Póki co zdążyłem zrobić dosłownie kilka zdjęć testowych i wygląda na to, że mamy do czynienia z bardzo dobrym aparatem. Obiektyw szerokokątny w domyślnym trybie ma bardzo widoczne zniekształcenia beczkowe, ale w opcjach możemy włączyć korekcję zniekształceń, po czym zdjęcia są całkowicie prostowane.
Aparat ma dobre kolory i kontrasty i bardzo sprawnie działający HDR. Na szersze wnioski przyjdzie czas po dłuższym teście urządzenia. Sony stawia też mocno na nagrywanie wideo, oferując m.in. aplikację Cinema Pro wyposażoną m.in. w profile kolorystyczne obrazu, ale to również przetestujemy w najbliższych tygodniach.
Sony Xperia 1 wygląda na najlepszy smartfon Sony w historii
Pamiętajcie, że nie jest to recenzja, a jedynie pierwsze wrażenia. Jeżeli jednak Sony w ciągu najbliższych tygodni będzie się sprawdzał tak dobrze, jak pierwszego dnia, to mamy do czynienia ze smartfonem kompletnym. Jest szybki, bardzo ładny, ma rewelacyjny ekran i do tego udany, uniwersalny zestaw aparatów.
Smartfon został wyceniony na 3999 zł, ale można go też kupić w bardzo korzystnym zestawie ze słuchawkami Sony WH–1000XM3 o wartości ok. 1400 zł.