REKLAMA

Ty sączysz mohito, a pracownik hotelu opiekuje się twoim Instagramem. Sieć hoteli uważa, że to potrzebna oferta

W hotelach sieci Ibis ruszyła usługa Relax We Post. Pracownicy hotelu zatroszczą się za ciebie o twój profil na Instagramie. 

14.11.2018 14.37
Ibis daje opiekunów mediów społecznościowych. Ruszyła usługa Relax We Post
REKLAMA
REKLAMA

Stresuje cię Instagram, ale nie możesz się od niego oderwać? Chciałbyś odpocząć w wakacje, ale boisz się, że jeśli nie zapostujesz nic trzy razy dziennie twoi obserwujący zgłoszą zaginięcie na policję? Spokojnie, sieć hotelowa Ibis znalazła doskonały sposób na to, żeby rozwiązać ten palący problem pierwszego świata. W 17 swoich hotelach wystartowała z usługą — Relax We Post.

Ktoś w sieci hotelowej Ibis wpadł na pomysł z pogranicza geniuszu i szaleństwa.

Do wybranych hoteli marki Ibis wchodzi nowa usługa. Ma ona sprawić, że odpręży się wasz przeciążony dobieraniem najlepszych hashtagów umysł i ukojenia zaznają nerwy, zszargane zamartwieniem się o odpowiednią liczbę lajków pod zdjęciem sojowego late w kubku w kształcie kwiatów magnolii.

Goście odwiedzający jeden z hoteli sieci w Zurychu lub Genewie będą mogli przekazać swoje konto Instagramowe w ręce pracowników hotelu. Opiekunowie będą w czasie pobytu gości w hotelu publikować na ich profilach zdjęcia oraz relacje i angażować się w dyskusje z komentującymi. Oczywiście wszystko na podstawie instrukcji otrzymanych wcześniej od klientów.

Żeby nikt nie poczuł się w wyniku ich działalności oszukany, ich twórczość będzie oznaczona specjalnym hashtagiem #postedbysocialmediasitter. Profile społecznościowych opiekunów i opiekunek można zobaczyć na stronie akcji albo bezpośrednio na Instagramie wyszukujac ich po hashtagu #relaxwepost.

Relax We Post będzie można w najbliższe weekendy przetestować za darmo.

REKLAMA

Do 3 grudnia we wszystkie weekendy będzie można w wybranych szwajcarskich hotelach skorzystać usługi bezpłatnie. Wystarczy wejść na stronę usługi i zarezerwować na niej opiekuna. Ja na razie spasuję. Czekam raczej na usługę, w której będą za mojego ukochanego na urlopie odbierać telefon, uwalniając od dzwoniących z pracy kolegów, nierozumiejących trudnego słowa urlop klientów czy mającej palący problem z komputerem rodziny.

Większość z nas pewnie nadal będzie wolała po prostu wyłączyć Instagrama, zamiast przekazywać go w ręce obcej osoby, ale dla niektórych ta opcja może być naprawdę kusząca. W końcu nie wszyscy mogą sobie pozwolić na to, żeby na dwa tygodnie zniknąć z mediów społecznościowych. Ostatecznie w internecie dwa tygodnie to coś koło wieczności.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA