REKLAMA

Kolejna FIFA może pozwolić graczom walczyć w Lidze Mistrzów. EA lepiej wykorzysta licencję niż Konami

Pro Evolution Soccer to mniej lub bardziej wyraziście, ale najlepsza piłka nożna dostępna na konsolach od wielu lat.

EA ma szansę pozyskać prawa do Ligi Mistrzów w grze FIFA
REKLAMA
REKLAMA

Myślę, że fani najlepszej piłki mają w nosie licencje, albo też potrafią je sobie doinstalować bez większego problemu. Powód jest prosty - grywalność i gameplay Pro Evolution Soccer to najlepsze piłkarskie doświadczenie z jakim może obcować gracz.

Seria FIFA też jest niezła, ale to już tylko gra zręcznościowa. Podmieniliby tekstury boiska na Damaszek i nikt by się nie zorientował, a większość recenzentów radośnie perorowała jak udanie Assassin’s Creed powraca do korzeni.

Problemem PES jest to, że jest stosunkowo mało popularną grą - szczególnie na tle głównego konkurenta. A mała gra to mniej pieniędzy, mniej licencji, mniej graczy, gorsze tryby online.

Przez kilka ostatnich lat PES przekonywał do siebie m.in. licencjonowaną Ligą Mistrzów. Dla mnie był to detal, bo jestem tak zwanym twardym elektoratem. Ale słyszałem od niezdecydowanego elektoratu, że „w tym roku chyba sprawdzę tego PES-a, bo FIFA słaba, a i ma Ligę Mistrzów” (potem oczywiście padało obowiązkowe „tylko k.., ten brak ligi angielskiej").

PES traci Ligę Mistrzów

Wraz z finałem tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, skończy się 10-letnia umowa licencyjna pomiędzy UEFA a Konami, choć ma być to ponoć wyłącznie aspekt klubowy. Japończycy dalej będą mogli wydawać gry o charakterze reprezentacyjnym z serii Euro. Szkoda! Chyba, po wstępie do artykułu, nie muszę udowadniać jak wielkim fanem serii Pro Evolution Soccer jestem, ale akurat Euro 2016 było kompletną porażką, jak na grę „eventową”. Do tego stopnia, że składy reprezentacji nie we wszystkich wypadkach były aktualne.

Jakkolwiek sam fakt wypowiedzenia umowy licencyjnej nie oznacza, że za chwilę Konami ponownie dogada się z UEFA, to jednak forma komunikatu pozwala podejrzewać, że jednak tak się nie stanie. To z kolei pozwala prognozować, że na licencję skusi lub nawet już się skusiło EA. EA w przeszłości dysponowało tego typu licencją, wypuszczając osobne, dedykowane gry tym najbardziej elitarnym rozgrywkom klubowym. Myślę jednak, że w dzisiejszej rzeczywistości, modelu mikropłatnościowym, ewentualna Liga Mistrzów wzmocni (a w każdym razie powinna) królestwo serii FIFA.

FIFA 19 z Ligą Mistrzów?

REKLAMA

Tak sobie myślę, że nawet dobrze by się stało, bo dla FIFA ta Liga Mistrzów jest ważna, trochę jej brakuje, a Konami - jak to Konami - i tak nie umie wykorzystać jej potencjału, robiąc z tego jakąś podkategorię rozgrywek drugiego sortu.

A swoją drogą, kiedy pisałem o tych grach Champions League, to przypomniała mi się najlepsza gra na ściśle dedykowanej licencji, była to The F. A. Premier League Stars. Ależ to zbieranie gwiazdek było grywalne. Pamiętacie?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA