Aktualizacja Star Wars Battlefront 2 wywróciła do góry nogami system rozwoju

Po premierze Star Wars Battlefront 2 na developerów z DICE i wydawcę gwiezdnowojennych gier spadła lawina krytyki. I słusznie. Nowa gra Electronic Arts dawała od początku mnóstwo frajdy, ale była nastawiona na wyciąganie z graczy pieniędzy przez mikropłatności, niczym mobilne tytuły free–2-play. A wycenioną ją jak typowe AAA.

Electronic Arts pod naporem krytyki… wyłączył mikropłatności w ogóle. DICE skupiło się na opracowaniu nowego systemu progresji, który uzależnia przyznawane bonusy wyłącznie od czasu spędzonego przy grze i umiejętności gracza. Wraz z nową aktualizacją skrzynki z losową zawartością odeszły do lamusa.

Zmiany w systemie rozwoju klas postaci, jednostek specjalnych, bohaterów i statków zostały ogłoszone z wyprzedzeniem. Deweloperzy dotrzymali słowa i 21 marca pojawił się oczekiwany od premiery Patch 2.0 do Battlefront 2. Po jego instalacji na pierwszy rzut oka... nie żadnych nowości. Te ukazują się oczom graczy już na ekranach Kariery i Kolekcji oraz podczas rozgrywki.

W grze pojawiły się trzy zupełnie nowe wyzwania. Pierwsze z nich wymaga utrzymania się przez 60 sekund w powietrzu żołnierzem powietrznym. Drugie polega na 10-krotnej aktywacji zdolności Krzepkość przez Egzekutora. Trzecie zaś będzie spędzać graczom sen z oczu - wymaga pokonania 30 wrogich bohaterów jednostką specjalną. Tak, bohaterów - polskie tłumaczenie ma błąd.

Clou aktualizacji to jednak zmiany w progresji. Wcześniej można było grać np. wyłącznie Oficerem i rozwinąć flotę myśliwców. Od teraz każda z dostępnych w grze jednostek zdobywa własne punkty doświadczenia. Osiągnięcie kolejnego poziomu daje graczom punkt umiejętności. Można wymienić go na nową lub ulepszoną gwiezdną kartę - ale tylko dla jednostki, która ten punkt zdobyła.

Na szczęście DICE nie przesadziło w przypadku czterech głównych klas. Zwiększenie poziomu z np. 41 do 42 (na 70 możliwych) dla jednej z klas piechurów, wymaga ok. 15 tys. punktów doświadczenia. Są one tożsame z punktami zdobytymi w trakcie meczu. W jednej rozgrywce trwającej kwadrans można zdobyć średnio od kilku do kilkunastu tysięcy punktów.

Gracze będą mogli relatywnie szybko zdobyć fioletowe karty dla klas i herosów. Problematyczne może być zdobywanie kolejnych poziomów statkami bohaterów. Gra się nimi rzadko, a zwykle poluje na nie cała przeciwna drużyna. W przeciwieństwie do zwykłych bohaterów nie mają trybu, w którym gra się tylko nimi - a w obu przypadkach progi punktów doświadczenia są identyczne.

Mam ogromną nadzieję, że DICE przyjrzy się temu, ile społeczność spędza czasu za sterami statków bohaterów i obniży dla nich progi punktowe. Gracze, którzy rozwinęli karty dla tych myśliwców w starym systemie, będą mieli teraz ogromną przewagę nad nowicjuszami - znacznie większą, niż w przypadku wszystkich pozostałych dostępnych w grze jednostek.

Po raz kolejny gracze otrzymali bardzo szczegółową notkę wyjaśniającą zmiany w mechanice oraz dalszy kierunek modyfikacji balansu rozgrywki. DICE wreszcie zrozumiało, że komunikacja ze społecznością jest szalenie istotna. Oprócz suchej informacji o modyfikacji wskaźników liczbowych dowiedzieliśmy się, co konkretnie próbowano osiągnąć przez ich modyfikację.

Ucieszą się gracze, którym przypadła do gustu gra Iden Versio. Członkini imperialnej armii dostała dodatkowe 100 punktów życia (wzrost z 550 do 650) i poprawiono jej droida, wydłużając czas trwania osłony. Zmieniono też sposób działania Działa Pulsacyjnego i zapowiedziano dalsze prace nad nim. Iden może też regenerować zdrowie, gdy jej droid porazi przeciwników.

DICE przyznało też, że dotarły do nich głosy porównujące Bobę Fetta do myśliwca F–15. Zmniejszono jego szybkość poruszania się w przód. W zamian za to łowca nagród otrzymał 50 punktów zdrowia, poszerzając pulę do 550. Po podniesieniu nadal jednak ma najmniej punktów życia spośród wszystkich herosów - aczkolwiek zdolność latania to wynagradza.

Leia otrzymała zupełnie nową fryzurę. Obecny design jest zgodny z komiksem, z którego zaczerpnięto inspirację jej stroju w Star Wars Battlefront 2. DICE jest zadowolone z tej postaci, ale w przyszłości programiści chcą popracować nad umiejętnością Osłony. Jak na razie poprawiono jej zdolności regeneracyjne.

Han Solo otrzymał dodatkowe punkty zdrowia, których liczba wzrosła z poziomu 600 do 650. Chewbacca zaś stracił możliwość rzucania granatu, gdy aktywuje inne zdolności. W przypadku wieku pozostałych bohaterów i kilku wybranych złoczyńców zdecydowano się też na inne, drobne poprawki.

Wygląda też na to, że zmieniono szybkość poruszania się bohaterów noszących blastery. Z jednej strony utrudnia to grę nimi, bo biegają wolniej, ale do tej pory w rękach wprawnego gracza mogli oni zmieść herosów z mieczami świetlnymi na otwartych przestrzeniach. Teraz łatwiej będzie ich dogonić.

Naprawiono wreszcie błąd ze zbyt wolnym przegrzewaniem się wybranych broni. Z tego powodu przez tygodnie gracze nadużywali Ciężkiego Żołnierza, który siał zniszczenie dzięki modyfikacji Wybuchowy strzał. Aktualizacja zmartwi jednak graczy, którzy grali Oficerami. Zmiany jednak były potrzebne. Wcześniej ta klasa często była nadużywana do szybkiego farmienia bohaterów.

Oficerowie potrafili bardzo szybko zdobywać punkty wymieniane potem na jednostki specjalne. W nowej aktualizacji znacząco ograniczono liczbę Battle Points, jakie można zdobyć dzięki działającej pasywnie karcie Officer Presence. Zmniejszono też zasięg oraz liczbę strzałów, jakie może oddać pistolet blasterowy SE–44C przed przegrzaniem. Na pocieszenie dodano opcję oznaczania wrogów przez wieżyczki.

Oprócz tego aktualizacja wprowadza jeszcze liczne inne poprawki balansu. Zmieniono też punkty spawnu na wybranych mapach. Trudno jednoznacznie ocenić po kilku godzinach, czy faktycznie poprawia to zabawę, ale już teraz widzę, że w trybie Bohaterowie kontra Złoczyńcy gracze są teraz niemal cały czas w centrum akcji. Z pełnym changelogiem można zapoznać się na oficjalnym forum.

Nie miałem jeszcze okazji zagrać na nowej mapie na planecie Bespin, chociaż polowałem na nią kilka godzin. Mile zaskoczył mnie za to tryb dzienny na Endorze. Do tej pory na lesistym księżycu Ewoków można było bawić się tylko nocą. Najpewniej docelowo wszystkie mapy będą grywalne w obu porach dnia. W poprzednim patchu dostaliśmy tryb nocny na Tatooine.

DICE nie ustrzegło się jednak kilku błędów. Okazuje się, że gra ma problem z poprawnym renderowaniem grafiki podczas latania statkami w trybie Galaktycznego Szturmu. Trafiłem na ten problem na Kamino, a po wybraniu myśliwca widziałem jedynie znaczniki i celownik. Skutkowało to spektakularną kraską. Gracze w sieci zgłaszają występowanie tego problemu na każdej platformie.

Mam nadzieję, że DICE szybko wykryje przyczynę błędu i pojawi się aktualizacja. Wsparcie powietrzne jest obecnie nieużywalne, co może zakłócić balans rozgrywki. Obawiam się też graczy, którzy będą opuszczać nieidące po ich myśli mecze w połowie. Obecny system pozwoli im i tak zachować punkty doświadczenia. Wygrana daje tylko kredyty, które będzie można wymienić na skórki, a nie dające przewagę karty.

DICE skupiło się na systemie progresji. Kolejny patch wprowadzi dodatkowe skórki, które będzie można kupić za zdobyte w grze kredyty. Razem z nimi powrócą mikropłatności, ale w zupełnie zmienionej formie. Star Wars Battlefront 2 nie będzie miał już żadnych lootboksów.

Nowe skórki będzie można kupić nie tylko za prawdziwe pieniądze, ale też za kredyty zdobyte podczas rozgrywki. W połączeniu ze znacznie mniej czasochłonnym systemem progresji wygląda to na rozsądny kompromis. Szkoda tylko, że Star Wars Battlefront 2 tak jak teraz nie wyglądał od samego początku…