Z jednej strony nowe powody, żeby opłacić HBO GO. Z drugiej irytujące problemy
HBO ma zamiar rozszerzyć katalog produkcji dostępnych w polskiej wersji serwisu VOD. Osoby opłacające abonament HBO GO mogą spodziewać się przede wszystkim nowych filmów.
W ramach HBO GO abonenci otrzymują w ramach zryczałtowanej opłaty dostęp do ogromnej bazy filmów i seriali. Perełkami w ofercie są produkcje własne stacji - w tym np. Gra o tron i nowy Westworld - ale oprócz tego trafiają tam materiały do których stacja wykupiła prawa.
HBO GO i mniej znane HBO On Demand to dwie rozwijane równolegle usługi VOD, które pozwalają na oglądanie tych treści.
Dostęp do nich można wykupić tylko jako część umowy na telewizję lub internet u wybranych dostawców usług. Aplikacje klienckie HBO GO pozwalają nie tylko oglądać kabały HBO na żywo, ale też uzyskać dostęp do materiałów wideo na żądanie: głównie filmów i serialu emitowanych wcześniej na kanałach HBO i Cinemax.
To się jednak zmienia. Do usług VOD od HBO, czyli HBO GO i HBO On Demand, trafiają kolejne produkcje, które - jak podaje media2.pl - emitowane były do tej pory na antenie np. Canal+. HBO dba o to, by poszerzać bazę i zachęca tym klientów do skorzystania z oferty.
Wśród nowości w polskiej wersji HBO GO wymieniane są takie polskie tytuły jak:
- Jesteś Bogiem;
- Obława;
- Sponsoring;
- Dziewczyna z szafy;
- Dzień kobiet;
- Yuma;
- Lęk wysokości;
- Piąta pora roku.
Oprócz tego pojawiły się też zagraniczne produkcje, w tym Idy marcowe czy Atlas chmur. Do katalogu VOD od HBO dodawane są też wybrane produkcje Disneya - co jest ciekawe w kontekście współpracy tejże wytwórni z Netfliksem i plotek o domniemanym przejęciu Netfliksa właśnie przez Disneya.
Mam tylko nadzieję, że poszerzanie bazy HBO GO w Polsce pójdzie w parze z zadbaniem o jakość usługi.
Nie mogę się doczekać, aż oglądanie HBO GO na telewizorze będzie tak wygodne, jak w przypadku Netfliksa. Największy konkurent HBO nie ma może własnej stacji w kablówce i na satelicie, ale aplikacje mobilne są o dwie klasy wyżej, a w dodatku Netflix dostępny jest na niemal każdą platformę Smart TV, bo jak się okazuje odbiorcy najchętniej konsumują filmy i seriale online z Netfliksa właśnie na telewizorach.
W Polsce mamy dostęp do rozwijanego od lat HBO GO, którego back-end jest już przestarzały. Aplikacje klienckie pozostawiają sporo do życzenia, a chociaż jakość materiałów i niezawodność odtwarzacza się poprawiły, to nadal bolą braki. Irytujące jest to zwłaszcza w kontekście HBO Now uruchomionego w Stanach Zjednoczonych, które jest usługą nowoczesną i dopasowaną do potrzeb dzisiejszego odbiorcy.
Nowa usługa przeznaczona dla Amerykanów działa znacznie lepiej od HBO GO, z którego korzystają Polacy. Dodajmy, że trudno jest oglądać HBO GO na telewizorze. Czytelnicy zgłaszają nam nieustannie problemy z obsługą Chromecasta w aplikacji mobilnej na Androida, aplikacje na Smart TV od Samsunga częściej nie działają niż działają, a posiadacze Apple TV chyba nigdy nie doczekają się polskiego HBO GO na tę platformę.