REKLAMA

Czekasz na następcę MacBooka Air? Możesz się nie doczekać

Już w najbliższy czwartek Apple pokaże nowe MacBooki. Wiemy już, że będą to nie dwa, lecz trzy urządzenia. I najpewniej żadne z nich nie będzie nowym MacBookiem Air.

24.10.2016 18.28
Apple pokaże trzy nowe MacBooki. I najpewniej żadnego Aira
REKLAMA
REKLAMA

Najbliższa konferencja Apple zbliża się wielkimi krokami. Apple organizuje wydarzenie 27 października i, jak to zwykle bywa, nie podaje na zaproszeniu żadnych konkretów. Dotychczasowe zapowiedzi konferencji często zdradzały, co zamierza pokazać Apple, ale tym razem na zaproszeniu widnieje tylko lakoniczny napis „hello again”.

Czego się spodziewamy? Przede wszystkim, nowych komputerów. Plotki o nowych MacBookach trafiają do sieci już od kilku miesięcy. Jeśli przecieki się potwierdzą, Apple zaprezentuje nową serię MacBooków Pro wyposażonych w dotykowy panel OLED, który zastąpi rząd klawiszy funkcyjnych. Do tego laptopy mają być pozbawione portów USB, na rzecz miniaturowych USB-C. Mówi się też o czytniku Touch-ID.

Do sieci trafił dokument pokazujący, że Apple zarejestrował znaki towarowe nowych MacBooków.

Serwis Consomac poinformował właśnie o zarejestrowaniu znaków towarowych dla trzech nowych urządzeń Apple’a. Wszystkie trzy zostały zarejestrowane w Rosji, co dziś odkryli redaktorzy serwisu Consomac.

Dokument mówi o trzech komputerach o nazwach kodowych A1706, A1707 i A1708. Wiemy, że będą to „przenośne komputery osobiste” wyposażone w system macOS 10.12.

A więc nie dwa, a trzy MacBooki!

Z dokumentu wynika, że na scenie zobaczymy trzy MacBooki. Dwa z nich będą najpewniej odświeżonymi wersjami MacBooków Pro 13” i 15”.

Pytanie brzmi: czym będzie trzeci laptop? Ming-Chi Kuo, analityk, który już kilkukrotnie „przepowiedział” premiery Apple, twierdzi, że trzecim urządzeniem będzie bazowy, 13-calowy MacBook.

Koniec serii Air wisi w powietrzu.

MacBook Air class="wp-image-491667"

Od tygodni jesteśmy karmieni plotkami o nowych MacBookach Pro, natomiast nie słychać nic o następcach MacBooków Air. Jestem zdania, że takich następców po prostu nie będzie.

Mimo że prywatnie mam i bardzo sobie cenię Aira, to widać, że pomysł na ten komputer staje się coraz bardziej przestarzały. Ta konstrukcja nadal oferuje wiele, a więc mały rozmiar, niską masę, relatywnie sporą wydajność i - przede wszystkim - długi czas pracy na baterii.

Tyle tylko, że pod koniec 2016 roku to trochę za mało. W MacBooku Air coraz bardziej doskwiera kiepska rozdzielczość ekranu i generalnie niezmieniony od lat wygląd urządzenia (te okropnie grube ramki wokół ekranu…).

Apple musiałoby zmienić całą konstrukcję… tyle, że już to zrobiło przeszło rok temu. Teraz to dwunastocalowy MacBook jest najmniejszym, najprostszym komputerem przenośnym Apple’a. Na tę chwilę MacBook odstaje wydajnością od Aira, ale cały pomysł jest „duchowym następcą” idei, która stała za Airem w momencie premiery w 2008 roku.

No więc co z tym trzecim MacBookiem?

Ma to być rzekomo 13-calowy MacBook. Dziwi mnie nieco, że urządzenie ma być tylko o jeden cal większe od podstawowego MacBooka. Przy tak małej różnicy w przekątnej, Apple najprawdopodobniej szykuje kilka bonusów, które odróżnią 13-calowego MacBooka od wersji 12-calowej.

Jeśli tą różnicą byłyby procesory Core-i5 zamiast Core-M, rezygnacja z linii Air miałaby sporo sensu… gdyby nie ceny. Podstawowy MacBook Air kosztuje poniżej 4 tys. zł. Podstawowy MacBook 12” o dwa tysiące więcej.

A więc czy jest sens wyrzucić z oferty Aira? No pewnie, że jest.

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA