Wchodzisz na Facebooka, a tam YouTube. Tak zmienia się serwis Marka Zuckerberga
Nie będę ukrywał, że poczułem się nieco zagubiony, gdy wszedłem na stronę Spider's Web na Facebooku. Mimo że jestem na niej wiele razy dziennie, to tym razem coś sprawiło, że nie potrafiłem się odnaleźć. Okazało się, że to Facebook wprowadził dużą zmianę, której najprawdopodobniej wcale nie zapowiadał.
Profil Spider's Web na Facebooku wygląda teraz jakoś inaczej. To jednak nie błąd ani wyjątek, bo profil Pokémon GO Polska i masa innych stron też się zmieniła.
Użytkownicy po wejściu na strony, czyli tzw. facebookowe fanpage dostają jasny przekaz:
Na Facebooku liczy się wideo!
Po wejściu na (chyba) dowolną stronę użytkownik w pierwszej kolejności zobaczy folder z materiałami wideo. Jedna miniaturka jest dość duża, na całą szerokość kolumny, a pod nią są dwie mniejsze, które odsyłają do kolejnych materiałów wideo.
Pod folderem wideo jest kolejny folder - tym razem ze zdjęciami. Ponownie Facebook prezentuje trzy grafiki - jedna miniaturka jest większa, a dwie pozostałe nieco mniejsze. Układ miniaturek zdjęć jest nieco inny niż w przypadku materiałów wideo.
Dopiero pod proponowanymi materiałami wideo i zdjęciami użytkownik zobaczy aktualne treści ze strony, ale... też niekoniecznie. Bo jeśli na danej stronie przypięto jakiś wpis, to najpierw wyświetli się on, a dopiero później aktualności.
Prawdę powiedziawszy są one teraz bardzo, bardzo, bardzo nisko. Chyba trochę za nisko, jak na aktualności.
No, ale Facebook daje tym samym wyraźny sygnał, jakie materiały są ważne, jakie mają priorytet i jakie powinny być zamieszczane w serwisie. W pierwszej kolejności liczy się wideo, później są zdjęcia, a na samym końcu tekst i wpisy z linkami do zewnętrznych stron.