Gear S2 Classic to nie tylko piękny smartwatch. To po prostu piękny zegarek - pierwsze wrażenia Spider's Web
Chociaż Dawid Kosiński przetestował już gruntownie najnowszy smartzegarek Samsunga w jego standardowej wersji, nie mogłem sobie odmówić przyjemności sprawdzenia - w mojej opinii o wiele ładniejszego - wariantu Classic. Różnic jest tu niewiele, ale warto przyjrzeć się tej wersji zegarka z jednego powodu: jest po prostu przepiękny.
Samsung Gear S2 Classic trafił w moje ręce na potrzeby przygotowania recenzji wideo, której możecie się spodziewać w najbliższych tygodniach na naszym kanale YouTube. Szukających opinii, mogącej wspomóc decyzję zakupową, już teraz mogę odesłać do pełnej, tekstowej recenzji Dawida - moje odczucia zapewne nie będą się znacząco różniły od jego oceny.
Jest jednak kilka elementów, które chciałbym wypunktować już teraz, przystępując do testów, po zaledwie kilku godzinach użytkowania.
Powtórzę to jeszcze raz - Gear S2 Classic jest nie tylko pięknym smartwatchem. To po prostu piękny zegarek.
Z odpowiednio dobraną tarczą (których portfolio dopiero eksploruję), Classic naprawdę łudząco przypomina klasyczne zegarki, w niczym nie ustępując im stylistyką, a także… jakością wykonania. Tej nie sposób czegokolwiek zarzucić, choć mam pewne obawy odnośnie długoterminowego użycia - powłoka sprawia wrażenie bardzo podatnej na mikrorysy (aczkolwiek ocenić będzie to można dopiero po wielu miesiącach).
Sporą zmianą jest korona wokół tarczy zegarka (czy też bezel, jak mówi się na ten element w zegarmistrzowskiej nomenklaturze). W przeciwieństwie do zwykłego Gear’a S2, gdzie korona jest zupełnie gładka, a przez to momentami trudna w obsłudze, w Classicu mamy do czynienia z perforacją wokół całej korony - dzięki temu nawet mokrymi dłońmi można obsłużyć zegarek bez najmniejszego problemu.
Do tego mamy wyświetlacz sAMOLED, który tak samo jak w zwykłym wariancie prezentuje się po prostu fantastycznie, bijąc na głowę każdy jeden smartwatch, w którym zastosowano technologię LCD.
Sylikonowy, zintegrowany z kopertą pasek ze standardowego wariantu zastąpił tutaj tradycyjny, skórzany pasek, który w dowolnym momencie możemy wymienić na inny o szerokości 20 mm. Ten, który znajdziemy w zestawie, nie należy może do najgrubszych (z pewnością jest cieńszy niż ten w LG G Watch R), ale jest dość sztywny. Z czasem jednak z pewnością się wyrobi i stanie się nieco lepiej dopasowany do nadgarstka.
Sumarycznie wszystkie te elementy dają połączenie, na widok którego nawet moja druga połówka, zazwyczaj nie zwracająca uwagi na tego typu gadżety, nie mogła sobie darować pochlebnego komentarza.
Kilka wstępnych uwag odnośnie samej obsługi:
- Bezel wokół wyświetlacza jest dokładnie tak intuicyjny w obsłudze, jakim zapamiętałem go z targów IFA. Rewelacja, to naprawdę powinno być standardem.
- Gear S2 Classic jest zaskakująco niewielki jak na smartwatch, ale jest to zaleta, a nie wada. Dzięki temu wygląda dobrze nawet na szczupłych nadgarstkach. Nie jest też przesadnie gruby i nie odstaje.
- Zegarek momentalnie reaguje na ruch nadgarstka. Gdy ekran jest wygaszony, nawet trzymając dłonie na klawiaturze wystarczy go lekko obrócić, by się rozświetlił.
- Nieco za słabe okazują się wibracje. Na co dzień używam Pebble Time’a i w porównaniu z Samsungiem, Pebble dosłownie wstrząsa mi kośćmi. W Gearze S2 Classic wibracja ma charakter delikatnego, acz wyraźnego “popukania”, niezbyt intensywnego nawet przy maksymalnym natężeniu wibracji. Być może muszę przywyknąć.
Osobiście nie mam żadnych wątpliwości, że na moim nadgarstku znajduje się właśnie najlepiej wyglądający inteligentny zegarek, jaki można kupić na naszym rynku.
Czytaj również: