REKLAMA

Już w tym tygodniu będziesz mógł kupić w Polsce iPada Pro. W kosmicznej cenie

Dobre wieści dobiegają z Cupertino dla tych wszystkich pięciu osób w Polsce, którym w ogóle przeszło przez myśl zakupić iPada Pro. Wiemy już, kiedy oficjalnie będzie można u nas za niego przepłacić.

iOS
REKLAMA
REKLAMA

Jak czytamy w oficjalnym komunikacie prasowym Apple, iPad Pro zadebiutuje w czterdziestu krajach, w tym w Polsce, dokładnie 11 listopada. Sklepowa sprzedaż zaś ma rozpocząć się jeszcze tego samego tygodnia. Oficjalne, polskie ceny poznamy zapewne w środę, kiedy nowy tablet pojawi się na stronie dystrybutora (choć pojawiły się już wiarygodne spekulacje co do ich wysokości), lecz sądząc po cenie w dolarach, nie będzie to sprzęt dla każdego.

Bazowy, 32 GB model bez modemu LTE kosztować ma 799 dol., natomiast najdroższy wariant, 128 GB + LTE to wydatek rzędu 1079 dol. Oczywiście tej cenie dostajemy wyłącznie przerośnięty tablet, bez akcesoriów, które czynią go jakkolwiek użytecznym. Za te również przyjdzie nam dopłacić solidny pieniądz - Apple Pencil kosztował będzie 99 dol., zaś klawiatura z podstawką aż 169 dol. Jeśli komuś klawiatura nie jest do szczęścia potrzebna, ale nadal chciałby schować swój drogi tablet w etui, będzie mógł nabyć tradycyjne etui typu smart-cover za 59 dol.

Co iPad Pro daje w zamian za swoją wysoką cenę?

Najpotężniejszy procesor chłodzony pasywnie, Apple A9x, 4 GB RAM-u oraz ekran o przekątnej 12,9” i rozdzielczości 2732 x 2048 pikseli. Według założeń Apple ma to pozwolić profesjonalistom i wszelkim osobom kreatywnym używać programów pokroju Adobe Lightroom/Photoshop oraz zestawu aplikacji do rysowania czy projektowania 3D. Ma on być potężniejszy od 80% komputerów na rynku.

Czy iPad Pro wart jest swojej ceny? Być może, jeśli przeliczyć co dostajemy w zamian. Jeśli jednak podejść do sprawy… cóż, zdroworozsądkowo, to absolutnie nie widzę argumentów, by wybrać iPada Pro zamiast konkurencyjnego Surface’a Pro 4.

Surface Pro 4 również nie należy do tanich urządzeń i w jego przypadku również musimy dopłacić do klawiatury, jednak w zamian otrzymujemy urządzenie pracujące pod kontrolą desktopowego systemu operacyjnego. Nie twierdzę, że iOS jest w jakiś sposób ubogi, ale Windows 10 oddaje do dyspozycji użytkownika tysiące programów, których profesjonaliści używają od dawna. iPad Pro zaoferuje tylko te, które twórcy łaskawie przepiszą na nową platformę.

Dlatego spodziewam się, iż w Polsce iPad Pro pozostanie niczym więcej, jak tylko ciekawostką przyrodniczą i zapewne minie jeszcze sporo czasu, nim profesjonaliści zastąpią swoje MacBooki Pro przerośniętym tabletem z mobilnym systemem Apple.

O ile w ogóle kiedykolwiek to nastąpi.

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA