Producent smartfonów, którego pokochali Polacy, przez ostatni rok siedmiokrotnie zwiększył udziały
Ostatnio pisaliśmy o tym, że Huawei stał się najpopularniejszą marką smartfonów w Chinach. Możliwe jest, że za jakiś czas wskoczy na fotel lidera w Polsce. Udziały Huaweia w polskim rynku na przestrzeni ostatniego roku wzrosły bowiem aż siedmiokrotnie. Jeśli firmie uda się chociaż częściowo utrzymać to tempo wzrostu, stanie się ona poważnym zagrożeniem dla dotychczasowego lidera - Samsunga.
Informacje na temat najnowszych udziałów Huaweia pochodzą z najnowszego raportu opracowanego przez instytut badawczy GFK. Jednoznacznie wynika z nich, że Huawei na polskim rynku smartfonów zanotował siedmiokrotny wzrost udziałów do poziomu 7,7%. Tym samym stał się najszybciej zdobywającym popularność producentem w naszym kraju. Huawei może pochwalić się również wartością sprzedaży urządzeń. Także pod tym względem firma ma 7,3-procentowy udział w rynku. Oznacza to, że klienci chętnie sięgają nie tylko po tanie modele chińskiej firmy, ale też urządzenia ze średniej i wyższej półki.
Jestem pewien, że na świetne wyniki firmy ma też wpływ rozpoczęta właśnie rok temu szeroko zakrojona kampania marketingowa. Reklamy Huaweia znalazły się na billboardach, w kinach, telewizji, Internecie. Do tego chińska firma postanowiła zostać partnerem naszej chluby narodowej, czyli Konkursu Chopinowskiego. Jestem przekonany, że trudno byłoby znaleźć w Polsce osobę, która nie słyszałaby o Huaweiu. Dzisiaj zaprezentowane wyniki pokazują, jak dobrze zorganizowana była ta kampania marketingowa. Co bowiem z tego, że tworzy się świetne produkty, jeżeli nikt o nich nie usłyszy? Chińska firma była tego świadoma.
A skoro już mówimy o świetnych produktach...
Już kilkukrotnie o tym wspominałem, ale rosnąca popularność urządzeń tej firmy wynika z oferowania świetnych smartfonów w rozsądnych cenach. Jeszcze kilka lat temu to Samsung uchodził za firmę, która była w stanie przełamać monopol Apple. Koreańczycy w rozsądnej cenie proponowali dobrze wykonany i świetnie działające smartfony wyposażone w udogodnienia, których na próżno było szukać w iPhone’ach. Należą do nich chociażby wymienny akumulator oraz slot na karty microSD, który umożliwia łatwe i tanie rozbudowanie pamięci. Teraz jednak Samsung poczuł się na tyle mocną marką, że zaczął stosować chwyty niegdyś używane przez Apple.
Tym samym na rynku ponownie pojawiło się zapotrzebowanie na produkty cechujące się świetnym stosunkiem ceny do wydajności. Szczerze mówiąc jakiś czas temu nie podejrzewałbym, że Huawei będzie mógł konkurować z najlepszymi. W moim odczuciu była to po prostu kolejna chińska firma produkująca elektronikę. Zmieniło się to w zeszłym roku, gdy pojawiły się świetne modele Huawei P7 oraz Mate7. Z kolei w tym roku przeszła samą siebie, prezentując sprzęty takie jak Hawuei P8, Mate S, Watch oraz Nexus 6P. Ostatni model jest to zresztą swoistym symbolem, który pokazuje, że nawet Google zaczyna dostrzegać rosnące wpływy chińskiej firmy.
Podsumowując, w ciągu dwóch, góra trzech lat, Huawei wykonał ogromny postęp.
Z firmy znanej tylko przez technologicznych entuzjastów i geeków stał się przedsiębiorstwem, które może być symbolem kolejnej fali zmian na rynku mobilnym. Teraz Chińczycy muszą tylko zadbać o to, by podtrzymać swoją świetną passę i… jeszcze podnieść jakość swoich produktów. Częstsze i szybsze dostarczanie aktualizacji oraz autorskie rozwiązania zmieniające rynek. To właśnie o tym musi pamiętać Huawei produkując nowe sprzęty. Musi utwierdzić użytkowników w przekonaniu, że nie tylko kupują świetny sprzęt tu i teraz, ale że będą z niego zadowoleni przez długi czas od premiery. Na krok taki decyduje się coraz więcej producentów smartfonów, takich jak HTC i Motorola, więc Huawei nie może w tej materii okazać się gorszy.