Oto Microsoft Surface Hub, czyli komputer w cenie nerki. Albo i dwóch
Przez ten cały szum związany z Windows 10 można łatwo zapomnieć, że Microsoft jest nie tylko producentem oprogramowania, ale też sprzętu. Jednym z najciekawszych urządzeń firmy z Redmond jest Surface Hub, który pojawi się w sklepach pierwszego stycznia przyszłego roku.
Urządzenie to jest rozwinięciem idei pierwszych urządzeń z serii Surface, czyli multimedialnych stołów konferencyjnych. Teraz Microsoft uznał, że o wiele lepiej w rozwiązaniach pracowniczych sprawdzi się pomysł tablicy multimedialnej, czyli bardzo dużego, dotykowego komputera wieszanego na ścianie. W dużym uproszczeniu.
Surface Hub jest dostępny w dwóch wersjach.
Mniejszy, 55-calowy model cechuje się całkiem mocną specyfikacją, w której skład wchodzi procesor Intel Core i5 najnowszej generacji, 8 GB pamięci RAM, dysk SSD o pojemności 128 GB oraz wyświetlacz o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. O wiele ciekawiej prezentuje się większy, 84-calowy model tego urządzenia. Został on wyposażony w procesor Core i7, wyświetlacz o rozdzielczości 3840 x 2160 pikseli oraz układ graficzny Nvidia Quadro K2200.
Oprócz tego obie wersje Surface Hub są wyposażone w port USB 3.0, dwa porty USB 2.0, system Windows 10, dwa rysiki Surface Pen, klawiaturę Microsoft All-in-One, dwie przednie kamery, dwa głośniki i mikrofony, port Ethernet, moduł WiFi ze wsparciem Miracast, moduł Bluetooth oraz chip NFC. Zastosowano tu zatem praktycznie wszystkie potrzebne standardy.
Czas na najlepsze - cenę.
Oba sprzęty cechują się bowiem nie tylko bardzo dobrą specyfikacją, ale też astronomicznie wysoką ceną. 55-calowy model Surface’a kosztuje 6999 dol., zaś 84-calowy model aż 19999 dol. Nie ma w tym nic dziwnego, w końcu to sprzęt skierowany głównie do klientów korporacyjnych, którzy mogą sobie pozwolić na takie wydatki. Nie zmienia to jednak tego, że gdybym sam chciał kupić taki sprzęt, najprawdopodobniej musiałbym sprzedać nerkę. Albo i dwie.
Przedsprzedaż Surface Hub ruszyła oficjalnie 1 czerwca, a planowana data wysyłki do klientów ustalona była na początek września, lecz Microsoft poinformował dziś, że na pierwszą partię urządzeń przyjdzie jeszcze poczekać - konkretnie do stycznia 2016.
Cóż, chętni do oddania swoich organów za ten sprzęt będą musieli jeszcze trochę poczekać.
Czytaj również: