REKLAMA

Poznaj Swimmo - niesamowity owoc pracy polskich startupowców, który już teraz stał się hitem

Każdy producent chce mieć dziś swój smart-zegarek. Albo przynajmniej opaskę fitnesową. W pogoni za ubogaceniem własnych portfolio, twórcy sprzętów elektronicznych zalewają nas morzem niewyróżniających się wearables, które nie mogą się zdecydować co do własnej tożsamości, raz chcąc być eleganckim zegarkiem, a raz fitness-trackerem. Na szczęście są też projekty, które zdają sobie sprawę, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Poznajcie Swimmo - kolejny polski produkt eksportowy.

Poznaj Swimmo – niesamowity owoc pracy polskich startupowców, który już teraz stał się hitem
REKLAMA
REKLAMA

To prawda, że na rynku znajdzie się sporo opasek fitnesowych, które mogą pracować także w wodzie. Żadna z nich nie kładzie jednak przesadnego nacisku na ten aspekt, w przeciwieństwie do Swimmo, który jest pierwszym smartwatchem dedykowanym pływakom.

Idealny kompan w basenie

Potrzeba czegoś więcej, niż tylko wodoodporności, aby wykorzystać fitness-tracker podczas treningu pływackiego i twórcy Swimmo doskonale o tym wiedzą. Z tego względu zarówno funkcje jak i cały interfejs urządzenia zostały dostosowane do używania pod wodą.

Swimmo Basic 08

Zegarek nie posiada ani jednego, fizycznego przycisku. Nawigacji po urządzeniu dokonujemy z pomocą dwóch gestów - rotacji nadgarstka i tapnięcia dotykowego, w pełni wodoodpornego, wykonanego w technologii OLED ekranu o przekątnej 1,29".

Ta prostota przekłada się także na czas pracy na baterii - po wyjęciu z wody, używając Swimmo jako normalnego zegarka o sportowym wyglądzie, możemy spodziewać się 5-7 dni bez konieczności ładowania.

Gdy ta konieczność nastanie, wystarczy podłączyć specjalnie zaprojektowaną przystawkę do ładowarki USB.

Swimmo Beautiful Inside

Trzeba też podkreślić, że nawet zastosowane materiały zostały wybrane konkretnie pod pracę w wodzie - zarówno wykonana z hipoalergicznego tworzywa polimerowego opaska, jak i koperta zegarka stworzone zostały tak, aby nie powodować odparzeń, oraz otarć podczas treningu.

Oprócz innowacyjnego interfejsu, tym, co najbardziej wyróżnia Swimmo, jest mnogość użytecznych funkcji.

Pojekt z Kickstartera aspiruje do miana czegoś więcej, niż tylko trackera aktywności - ma być osobistym, pływackim trenerem. W tym celu zaimplementowano dwa autorskie tryby treningowe, PaceKeeper oraz IntensityCoach.

Pierwszy służy do utrzymywania tempa podczas kolejnych długości basenu. Gdy spadniemy poniżej normy, zegarek z pomocą wibracji nas o tym poinformuje, narzucając powrót do odpowiedniego tempa.

Swimmo Basic 02

IntensityCoach to z kolei narzędzie, które ma utrzymać w ryzach intensywność naszego treningu, pilnując, by nie był przesadnie łatwy, ani zanadto intensywny. Dokonuje tego poprzez stały monitoring pulsu, alarmy wibracyjne i stosowne komunikaty na wyświetlaczu.

Oprócz tego Swimmo zmierzy łączną liczbę przebytych przez nas długości oraz ich dystans, czas trwania treningu, spalone kalorie i naszą prędkość, zarówno podczas indywidualnych długości, jak i średnią z całego treningu.

Swimmo Basic 01

Uzyskane informacje smart-zegarek zsynchronizuje z dedykowaną aplikacją na Androida lub iOS, skąd będziemy mogli je przekazać do takich programów jak Endomondo czy RunKeeper, oraz podzielić się wynikami w sieciach społecznościowych.

Co ważne, do poprawnego działania zegarka nie jest wymagana stała obecność smartfona w pobliżu basenu. Uprzednio skonfigurowaną aplikacja może zostać razem z telefonem w domu, a Swimmo samoczynnie dokona synchronizacji danych po powrocie z treningu.

Wewnątrz aplikacji możemy ustawić cele treningowe, a także uruchomić tryb ShapeKeeper razem z funkcją FatBurn, która utrzyma tempo naszego pływania na takim poziomie, by jak najszybciej pozbyć się naturalnego nadbagażu.

iPhone
Swimmo Mobile App Goals & Training Guide

Oczywiście uzyskane dane będziemy mogli na spokojnie przeanalizować i porównać z wynikami znajomych. Jeżeli zbiórka na Kickstarterze zakończy się sukcesem, w ramach "rozciągnięcia celów" planowane jest dalsze poszerzanie funkcji Swimmo, chociażby o śledzenie aktywności w otwartych akwenach (jeziora, morze) oraz profesjonalne tryby treningowe.

A skoro już mowa o sukcesie na Kickstarterze...

Swimmo jest na niego zwyczajnie skazany

Choć zbiórka ruszyła dopiero wczoraj, to już dziś na konto projektu wpłynęło ponad 30 tys. dolarów z planowanych 39 tys. A do końca pozostały jeszcze 34 dni!

Nic więc dziwnego, iż już w tej chwili śmiało możemy założyć, że Swimmo, jako kolejny projekt z polskim rodowodem na Kickstarterze ujrzy światło dzienne. Trudno tu zresztą mówić o możliwości porażki, biorąc pod uwagę ludzi, którzy przy projekcie współpracują i wnoszą swój bagaż doświadczeń. Szefem projektu jest Mateusz Heleniak, ale nad rozwojem Swimmo i wprowadzeniem go na Kickstartera pomaga mu zacne grono polskich startupowców.

Wystarczy przytoczyć tu choćby dwa nazwiska, które pojawiały się przy spektakularnych sukcesach w zbiórkach społecznościowych. Pamiętacie Dice+? Pierwszy polski produkt, który trafił do sklepu Apple? Przy Swimmo pracują współodpowiedzialni za jego powstanie Tomasz Wątorowski i Michał Bonikowski. Ci panowie z pewnością wiedzą czego potrzeba, aby zapewnić dobry start produktu.

Wie to również Marek Cieśla, wspierający projekt smart-zegarka dla pływaków swoim doświadczeniem nabytym podczas pracy nad Sherylboxem czy niedawnym, spektakularnym sukcesie Wooleta, inteligentnego portfela.

Ekipa pracująca nad Swimmo ma więc w swoich rękawach wszystkie asy, aby zegarek trafił do rąk klientów.

Swimmo Road Behind Us

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pływacy założą nowy zegarek jeszcze w tym roku

Zbiórka na Kickstarterze kończy się za 34 dni. Po 18 miesiącach przygotowań, twórcy Swimmo z pewnością już dziś mają powody do zadowolenia. Klienci natomiast będą je mieli już w październiku 2015, kiedy to zegarek trafi do ich rąk.

Rynek wearables rozwija się w pięciokrotnie szybszym tempie od rynku smartfonów. Noszenie smart-zegarków, a także fitness-trackerów staje się nie tylko niezwykle użyteczne, ale również zwyczajnie... modne.

REKLAMA

A skoro coraz więcej biegaczy nie wyobraża sobie codziennego treningu bez obecności na nadgarstku urządzenia mierzącego ich postępy, czemu inaczej miałoby być z pływakami?

Swimmo idealnie wkomponowuje się w krajobraz rynku, wstrzelając się w niezagospodarowaną dotychczas niszę. I robi to dobrze. Z tego względu nie tylko życzę twórcom sukcesu - jestem o nim wręcz przekonany.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA