REKLAMA

Trening z metronomem nie może być bardziej przyjemny. Poznajcie Pulse - sprzęt, który będzie chciał kupić każdy muzyk

Podczas gdy oczy całego świata muzycznego zwrócone są w stronę Frankfurtu, gdzie odbywają się doroczne targi Musikmesse, prawdopodobnie najciekawszy gadżet dla muzyków jest w połowie drogi, by ujrzeć światło dzienne dzięki kampanii Indiegogo.

Trening z metronomem nie może być bardziej przyjemny. Poznajcie Pulse – sprzęt, który będzie chciał kupić każdy muzyk
REKLAMA
REKLAMA

Każdy, kto choć przez moment poważnie podszedł do nauki gry na instrumencie, grania w zespole czy pracy w studiu, zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo istotne jest utrzymywanie tempa. Metronom to nieodłączny kompan wszystkich muzyków i choć gwałtowny rozwój technologii mobilnej zaowocował prawdziwym wysypem odpowiednich aplikacji, to jednak w gruncie rzeczy nie wprowadzały one nic innowacyjnego.

Podobnie sytuacja wygląda na rynku technologii ubieralnych - żaden z dotychczasowych produktów nie posiadał funkcji, mogących w jakikolwiek sposób ułatwić życie początkującym, czy też profesjonalnym muzykom.

I tu na scenę wkracza Pulse - pierwsza smart-opaska dla muzyków

Pulse jest pierwszym, w pełni programowalnym metronomem opartym o wibracje, ubranym w formę wearable. Z wyglądu przypomina nieco smart-watch, w praktyce jest jednak wyposażoną w diody LED RGB opaską, która poprzez rytmiczne wibracje dyktuje tempo oraz metrum.

Opaska nie wykorzystuje jednak prostego mechanizmu wibracji, lecz zaawansowany układ oparty o haptic-feedback, z regulacją intensywności wibracji, co jest szczególnie istotne przy podawaniu metrum (w celu zaznaczenia akcentów). Tempo pracy metronomu ustalamy z pomocą "tap-tempo" (czyli rytmicznego pukania w ekran opaski) bądź z poziomu smartfona.

Oczywiście urządzenie sprzężone jest ze stosowną aplikacją, której funkcjonalność znacznie wykracza poza zwykłe podawanie tempa.

Przede wszystkim możemy w niej ustawić programy treningowe, oraz bardzo ciekawe ćwiczenia rytmiczne. Aplikacja umożliwia także połączenie metronomu dzięki MIDI z programami DAW, takimi jak Logic Pro X, Ableton czy Pro Tools.

Pulse może oczywiście pracować także bez użycia aplikacji. Twórcy podają, iż przewidywany czas pracy urządzenia to 4-5 godzin nieustannego wibrowania, a zatem zakładając, że będziemy trenować z metronomem 30 minut dziennie, opaska obędzie się bez ładowarki przez 5 dni.

pulse gif

Na czym polega innowacja Pulse?

Dla osób niezaznajomionych z tematem to, o czym piszę, może wydawać się kompletnie bezużytecznym wynalazkiem, jednak nie potrafię sobie wyobrazić muzyka, którego uwagi nie przykułby Pulse. Już spieszę z wyjaśnieniem, dlaczego dla tego środowiska jest to tak interesujący produkt.

Przede wszystkim, prostota obsługi. Metronomy w formie aplikacji nie zawsze należą do najbardziej wygodnych i intuicyjnych rozwiązań. Tutaj zaś wystarczy rytmicznie popukać w ekran, aby ten nadawał tempo naszym ćwiczeniom.

Opaskę można nosić nie tylko na nadgarstkach, lecz również kostkach i ramionach. W praktyce oznacza to, że może znajdować się gdzieś niewidoczna i nadal podawać rytm. Przykładowym wykorzystaniem niech będzie tu na przykład solowe nagranie na YouTube. Gitara akustyczna + Wokal.

Użycie metronomu przy takim nagraniu dotychczas nie było możliwe bez użycia słuchawek, a to nie zawsze estetycznie wygląda na filmiku. Metronomy wizualne (sygnalizujące rytm pulsującym światłem) też nie są idealnym rozwiązaniem. Dzięki Pulse utrzymanie właściwego tempa podczas nagrania będzie banalnie proste, a przy tym nieintruzywne dla nagrania.

pulse drummer

Taka forma metronomu jest też zwyczajnie... fajniejsza. Możecie mi wierzyć, ćwicząc kilka godzin dziennie z nieustannie tykającym metronomem czy nawet drum machine ciężko nie stracić cierpliwości, bądź po prostu zanudzić się na śmierć, od miarowego odgłosu.

Wibracja jest tutaj o wiele bardziej przyjazna muzykom, bo oddziałuje na inne zmysły niż tradycyjne rozwiązania.

Najbardziej rewelacyjną funkcją, która z pewnością przysporzy berlińskiemu SoundBrenner klientów, jest możliwość synchronizacji ze sobą nawet kilkunastu opasek. W praktyce oznacza to, że cały zespół noszący Pulse będzie otrzymywał wibracje w identycznym tempie, nadawanym np. przez perkusistę. Dotychczas konieczne było stosowanie metronomów wewnątrz odsłuchów IEM (in-ear monitors), przy czym zazwyczaj metronom w słuchawki otrzymywał tylko perkusista, często nawet posiłkując się osobnym urządzeniem. Pulse umożliwi utrzymanie tempa w ryzach każdemu członkowi zespołu.

Bardzo łatwo jest mi sobie wyobrazić muzyków na scenach korzystających z Pulse, tym bardziej, że coraz częściej nieodłącznym elementem setup'u koncertowego są iPady, dla których Pulse byłby doskonałym uzupełnieniem.

A jeżeli to was nie przekonuje, to niech za rekomendację posłuży fakt, iż ambasadorem produktu jest nie kto inny, jak legendarny gitarzysta Dream Theatre - John Petrucci. Jeżeli muzyk tego kalibru poleca jakiś sprzęt, oznacza to, że jest naprawdę strzałem w dziesiątkę.

Kampania trwa jeszcze dwa tygodnie i jest szansa, że się powiedzie

Twórcom udało się już zebrać przeszło 42 tysiące dolarów z planowanych 75 tys., a do końca pozostało jeszcze 14 dni. Biorąc pod uwagę fakt, iż wzmianka o tym niezwykłym urządzeniu zaczęła się intensywnie przewijać przez media i social media branżowe, spodziewam się sukcesu.

Cena Pulse również nie należy do najwyższych, choć tanio też nie jest. 99 dol. to cena przedpremierowa, dla uczestników kampanii. Po premierze urządzenie będzie kosztowało 149 dol. Warto jednak nadmienić, że wśród oferowanych progów możliwy jest zakup kilku urządzeń (na przykład zestawu dla całego zespołu), a wtedy cena pojedynczego egzemplarza jest znacznie niższa.

REKLAMA

Muszę przyznać, że Pulse zrobił na mnie ogromne wrażenie i poważnie rozważam wsparcie kampanii Indiegogo, a już z pewnością wypróbowanie urządzenia po jego premierze, która będzie miała miejsce w listopadzie, oczywiście jeżeli zbiórka się powiedzie.

Ośmielę się stwierdzić, że jeśli chodzi o najfajniejsze gadżety do treningu muzycznego, Pulse jest najciekawszym urządzeniem od czasów pierwszego loopera i maszyn perkusyjnych. Trudno o bardziej przystępną formę praktyki z metronomem. 

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA