Dzisiaj przekonałem się, że jest jeszcze za wcześnie, żeby tablety zastąpiły uczniom zeszyty
Podczas swojej dzisiejszej konferencji w Nowym Jorku Acer starał się udowodnić, że nowoczesna szkoła to nie pieśń przyszłości, ale rozwiązanie, które zostanie wdrożone na szeroką skalę w ciągu kilku lat. Niestety jak na razie tajwańskiej firmie udało się zaledwie przekonać mnie, że rozwiązanie to w obecnej formie byłoby nieużywalne i wcale nie ułatwiłoby uczniom edukacji, ale wręcz by ją utrudniło.
Mimo że niemal przez całą konferencję Acer słał uśmiechy w stronę Microsoftu i twierdził, że chce głębiej wejść w ten ekosystem, to zdecydował się na użycie rozwiązań Google’a do poprawienia jakości nauki. I nie ma w tym nic dziwnego. Ekosystem ten korzysta wyłącznie z danych zapisanych w sieci, przez co nawet gdy fizyczne urządzenie ulegnie zniszczeniu (o co w szkolnych realiach nie będzie trudno), uczeń będzie mógł szybko przesiąść się na sprzęt zastępczy.
Urządzenia, które Acer wybrał jako idealne do zainstalowania w cyfrowej klasie to 15-calowe komputery Chromebook CB3-531, na temat których szerzej pisałem tutaj, oraz tablety Acer Iconia One 8. Te ostatnie zostały wyposażone w system Android 5.0 Lollipop oraz zestaw rozwiązań z serii EZ umożliwiających wykorzystanie go w szkole.
Przykładowo, EZ Note to prosty sposób tworzenia i organizowania notatek ze spotkań i wykładów lub notowania pomysłów.
Notatki można pisać ręcznie, wpisywać klawiszami, nagrywać dźwiękowo, fotografować lub wykonać zrzut ekranu. EZ WakeUp do technologia wybudzenia tabletu za pomocą podwójnego stuknięcia w ekran. EZ Snap to rozwiązanie umożliwiające wykonanie zrzutu ekranu prostym uszczypnięciem trzema palcami. Ostatni EZ Gadget to łatwo dostępny przybornik zawierający kalendarz, przeglądarkę, kalkulator i okno notatek.
Zdecydowanie najciekawszy z nich wydał mi się EZ Note, więc próbowałem coś za jego pomocą napisać. Efekty? Co najwyżej mierne. Pisanie było możliwe, ale tylko jeśli robiło to się w sposób baaaaardzo powoooolny. W przeciwnym razie opóźnienia na ekranie były na tyle duże, że ekran się po prostu gubił i pomijał niektóre wprowadzane znaki.
Wtedy przekonałem się, że zeszyty jeszcze przez bardzo długi czas pozostaną w użyciu.
Zaś tablety i e-czytniki co najwyżej zastąpią nudne i ciężkie papierowe podręczniki. To dobrze, ponieważ podczas nauki pisania dziecko zdobywa mnóstwo zdolności manualnych, które potem przydadzą mu się chociażby podczas nauki parkowania samochodem. Przynajmniej tak twierdzą psychologowie dziecięcy.
Oczywiście mimo tej ogromnej niedogodności Acer ma szansę przyjąć się na rynku. Może się tak stać z kilku powodów. A mianowicie dlatego, że jest to renomowany producent, tablet oferuje 8,5 godziny pracy bez ładowania, dzięki czemu starczy na jednodniowe zajęcia lekcyjne. Najważniejsze jednak jest to, że pomimo obsługi tych wszystkich funkcji kosztuje zaledwie 699 zł.
Jeśli założymy, że sprzęt ten ma służyć dziecku 2-3 lata, to okazuje się tańszy od kupionych w tym czasie tradycyjnych podręczników. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że moje dzieci (jeszcze ich nie mam!) będą korzystać z podobnych lub bardziej zaawansowanych rozwiązań edukacyjnych. Jednak nim przyjmą się one w pełni, minie co najmniej kilka lat. Na razie musi wystarczyć nam cyfrowy podręcznik.