Xbox One dopiero teraz stanie się tym sprzętem, którym miał być od samego początku. Będzie dużo lepiej
Microsoft co miesiąc publikuje nową wersję systemu operacyjnego swojej konsoli, co rusz wprowadzając do niej nowe funkcje. Czerwcowa aktualizacja wprowadzi znacznie więcej udogodnień niż poprzednie. Jest na co czekać!
Jedno co trzeba przyznać firmie Microsoft jeżeli chodzi o Xboxa One: jego twórcy nie spoczywają na laurach. Praktycznie co miesiąc pojawia się aktualizacja systemu, która zarówno usprawnia działanie, jak i wprowadza nowe funkcje. Ta czerwcowa, którą właśnie oficjalnie zapowiedział Microsoft, będzie jedną z największych. Przy czym częściowo możemy wykorzystać ją już dziś (o czym za chwilę).
Są jednak dwie strony medalu. Owa aktualizacja systemu nie wprowadza nowych, rewolucyjnych funkcji, a te, które Microsoft zaprezentował podczas pierwszej konferencji prasowej na temat Xboxa One. Konsola weszła do sprzedaży pod koniec listopada. Oznacza to, że deweloperzy z Redmond mieli półroczną „obsuwę” w implementacji tego, co zapowiedzieli. Co więc nowego nas czeka?
Skype w końcu potrafi dzielić ekran
Pamiętacie, jak podczas pierwszej prezentacji Xboxa One, Microsoft z dumą prezentował, jak to można rozmawiać na Skype i równocześnie grać w gry lub korzystać z innych aplikacji? Po premierze konsoli okazało się to niespełnioną obietnicą. Skype, jako jedyna aplikacja dla Xboxa One, nie potrafił dzielić ekranu z innymi grami czy aplikacjami. Aż do teraz.
Microsoft zaktualizował aplikację i owa nowa wersja jest już do pobrania w tym momencie. Nie trzeba więc czekać na omawianą aktualizację całego systemu. Testowałem już nową wersję Skype’a i… jest bardzo dobrze. Nie tylko w końcu potrafi dzielić ekran, ale też uruchamia się znacznie szybciej.
Nie ukrywam, że bardzo na to czekałem i z tej aktualizacji cieszę się najbardziej. Pogaduchy na Skype z ukochaną osobą często trwają i po kilka godzin. A że dzisiaj czas wolny staje się luksusem, a owe długie rozmowy nie wymagają stuprocentowej koncentracji, miło jest móc przeglądać Internet lub grać, a zarazem móc w każdej chwili się odezwać lub po prostu poprawić sobie humor patrząc na lico tejże osoby.
Obsługa zewnętrznych dysków twardych lepsza niż się spodziewano
Kolejną „zaległością” Microsoftu, którą dopiero teraz nadrabia, jest wprowadzenie obsługi dodatkowych dysków twardych do konsoli. Dyski te muszą spełniać dwa wymagania: pracować w standardzie USB 3.0 oraz mieć co najmniej 256 GB pojemności.
Co ciekawe, do konsoli będzie można podłączyć nawet dwa dyski równocześnie. Mogą one być wykorzystywane do instalacji gier, dodatków do nich i aplikacji. Co jeszcze ciekawsze zewnętrzne dyski będzie można zabrać do znajomego i podłączyć do jego Xboxa One. To pozwoli grać we wszystkie zainstalowane tam gry. Trzeba się jednak zalogować w takim wypadku na swoje Konto Microsoft, by zweryfikować prawa do ich wykorzystania. To jednak mała niedogodność wobec alternatywy w postaci pobierania z Xbox Live gry „ważącej” kilkadziesiąt gigabajtów…
Lepszy użytek z Konta Microsoft i inne usprawnienia
Konto Xbox Live i Konto Microsoft są jednym i tym samym. A mimo tego, do tej pory, konsole Xbox potrafiły wykorzystać tylko informacje umieszczone na xboxowym loginie. To oznacza, że nasi znajomi i inni użytkownicy Xbox Live nie mogli dowiedzieć się na nasz temat niczego więcej. Teraz to się zmienia.
Jeżeli wyrazimy na to zgodę, w sieci Xbox Live będziemy widoczni nie pod naszym pseudonimem, a prawdziwym nazwiskiem. To kolejna, bardzo użyteczna zmiana. Często dostajemy zaproszenia do kontaktów od osób, których ksywa niewiele nam mówi. Wiem, kto to Dawid Kosiński i chętnie go dodam do listy kontaktów. Mógłbym mieć jednak problem z dodaniem „xDawidekKosa64x” czy „TurboLover69”…
Dodatkowo, wybrane przez nas jedno z Kont może być automatycznie logowane za każdym razem po włączeniu konsoli. Do tej pory Xbox One uruchamiał się zawsze w trybie gościa, po czym logował siedzące przed nim osoby skanując i rozpoznając ich twarze. Ta zmiana jest najprawdopodobniej pomyślana o nowej wersji One’a, pozbawionej kontrolera Kinect.
No i wreszcie: wraz z tą aktualizacją znika wymóg posiadania subskrybcji Xbox Live Gold, by móc instalować na konsoli aplikacje. Ten absurd obowiązywał od lat i dobrze, że w końcu go porzucono. Zmian doczeka się też SmartGlass i OneGuide, ale te zmiany nie będą dostępne dla polskich użytkowników konsoli, nawet po jej oficjalnej premierze w naszym kraju.
Wkrótce będzie więcej
Xbox One nie jest idealnym produktem, to nie podlega żadnej wątpliwości. Microsoft udowadnia jednak, że zależy mu na przywiązanych do niego graczach. Gigant już mi sprzedał konsolę, zarobił na mnie i będzie zarabiał na abonamencie i grach. A mimo tego miesiąc w miesiąc otrzymuję istotne, a nie tylko kosmetyczne, nowości. Zmian ma być więcej. Interfejs ma być lepiej dostosowany do obsługi padem (do tej pory koncentrował się na poleceniach głosowych), wprowadzona ma być obsługa DirectX 12, system operacyjny ma zajmować mniej miejsca w pamięci operacyjnej, będą też „strojone” taktowania procesorów Xboxa. To i jeszcze więcej: wkrótce.
