Najdroższe selfie świata, czyli Samsung na marketing nie żałuje, choć się wstydzi
The Wall Street Journal donosi, że gala oscarowa kosztowała Samsunga 20 milionów dolarów. W cenę wliczone było niemal 5 minut czasu antenowego na reklamy oraz używanie Samsunga Galaxy Note 3 na scenie. Najsłynniejsze, najczęściej udostępniane selfie świata podpięło się pod kategorię promowania Samsunga.
Samsung na początku zaprzeczał, jakoby używanie Note'a 3 na scenie było opłaconą częścią działań reklamowych podczas gali oscarowej. Jednak Wall Street Journal to wyjątkowo dobre, reporterskie źródło, któremu - jeśli komukolwiek mielibyśmy - można zaufać w dużym stopniu. A według WSJ częścią działań wykupionych wraz z reklamami przez Samsunga było wkomponowanie smartfona w show i wyemitowanie filmiku o twórcach, którzy "całkiem przypadkowo" używają smartfona Samsunga.
Filmiku jednak nie wyemitowano, za to pojawiło się selfie. Ellen DeGeneres, autorka oscarowego selfie, już przed galą zapowiedzała organizatorom, że w trakcie chce robić sobie modne ostatnio zdjęcia. Skłoniono ją więc do używania Samsunga, w końcu jest sponsorem, a podobno nawet przeszkolono w używaniu tak, by nie miała problemów z funkcjami fotograficznymi.
To, że za sceną do robienia i wrzucania selfie używała iPhone'a to inna sprawa, która umknęła nieco uwadze obserwatorów.
Dla porównania selfie z Note'a 3:
Najsłynniejsze selfie zostało retweetowane ponad 3 miliony 250 tysięcy razy, ale co bardziej istotne odbiło się szerokim echem w mediach, które jak szalone pisały o nim (i Note'cie 3) cały poniedziałek, stało się też podwaliną setek przeróbek i wariacji.
Tak, Samsung wygrał, ale... Pokazał przy tym swoje kompleksy.
Kupienie obecności na gali i zaprzeczanie, że się ją kupiło idealnie wpisuje się w strategię Samsunga, który wciąż stoi w cieniu iPhone'a jako najpopularniejszego smartfona na świecie, wręcz smartfona-ikony. Samsungi mogą się świetnie sprzedawać, ale nigdy nie weszły do popkultury tak, jak iPhone. iPhone od Apple'a, który za obecność na srebrnym ekranie często nie musi nawet płacić, bo i tak zostanie użyty. Chyba, że konkurencja zapłaci, by stało się inaczej.
Jednocześnie Samsung coraz mocniej próbuje blokować iPhone'y - to zasponsoruje Igrzyska w Soczi, to galę oscarową, to jakiś teledysk.
W 2012 roku Samsung wydał na reklamy smartfonów 4,3 miliarda dolarów - cztery razy więcej, niż Apple. Samsung na marketing wydaje tak dużo, że według analityków był to powód pierwszego od dwóch lat spadku zysków w czwartym kwartale 2013 roku.
Ciekawe, czy inwestycje w Oscary, Igrzyska i dziesiątki innych imprez zwrócą się Samsungowi.