Tak wyglądał mój dzień jako wydawca Gazeta.pl
- No to co, gotowy na zmierzenie się z newsroomem? - zapytał mnie u drzwi budynku Agory szef Gazeta.pl Paweł "Strembol" Stremski, gdy kończyłem wrzucać pierwsze zdjęcie na Instagram. - Jasne, zero problemu - odpowiedziałem, choć nie ukrywam, że motyle w moim brzuchu trenowały sprinty. Minutę później, równo o 8:30, byłem w centrum dowodzenia jednym z najważniejszych, o ile nie najważniejszym newsroomem w polskim internecie informacyjnym. Skończyłem po 16 z wielkim bólem głowy.
- To jest Agnieszka "Agasi" Siuzdak, szefowa newsroomu. Nasz super wydawca, który decyduje o tym, co się tu u nas dzieje. Będziesz z nią pracował - rzucił w moją stronę Strembol, po czym się oddalił. - No, fajnie, to co ja mam niby robić? - pomyślałem, choć minę miałem oczywiście taką, jakbym wydawał stronę główną gazeta.pl od dziecka. - Niczym się nie przejmuj, wszystko ci pokażę - powiedziała Agasi.
Zaczęliśmy od podstawowych narzędzi. - To jest nasz panel wydawniczy, w którym zarządzamy co pojawia się u nas na "jedynce", tu zmieniamy tytuły i aktualizujemy informacje na bieżąco, a tu jest nasza heat mapa - jedno z najważniejszych narzędzi, które pokazuje nam jak rozkłada się ruch na stronie głównej gazeta.pl. Pamiętaj, ma tu być czerwono. Jak będzie żółto, to już trzeba pracować nad nowym materiałem, jak będzie na zielono koniecznie dajemy coś innego - tłumaczy mi Agnieszka.
- To jest to co mi trzeba na Spider's Web - myślę sobie. - Wprawdzie my również mamy kilka dobrych narzędzi statystycznych do obserwowania ruchu na bieżąco na naszej stronie głównej, ale taka heat mapa bardzo by się przydała. Muszę koniecznie zapodać temat Śmitowi.
Nie skończyłem myśli, gdy woła mnie Strembol: - Chodź Przemek, oprowadzę cię po redakcji. - Jasne, lecę.
- Tu na dole mamy newsroom, tam też newsroom. O, tam na górze też newsroom - oprowadza mnie po słynnych korytarzach (pionowych i poziomych) Strembol. - Tu jest radio Tok.fm. Właśnie, pani Janina Paradowska kończy swoją audycję.
Słuchamy i obserwujemy przez szybkę. Zza rogu wychodzi Tadeusz Mosz, przybijam z nim piątkę. - Zaraz zaczyna swój program - szepcze mi do ucha Strembol.
Idziemy dalej. Na piętrze kolejne działy redakcji gazeta.pl. - O, tu są technologie - rzuca Paweł. - No tak, nikogo jeszcze nie ma - odpowiadam i patrzę na zegarek. Dochodzi 9. - Tu Plotek, tam Foch.pl. Znasz Foch.pl? Świetnie prowadzony serwis, jesteśmy z niego dumni.
Drugie piętro - funkcyjni. Marketing, PR, projekty mobilne, projekty specjalne. - O, jest też Paweł Wujec, nasz szef - mówi Strembol. - Cześć Przemek. - Cześć Paweł. Ściskam mu rękę, dyskutujemy o pierdołach przez chwilę. - Muszę lecieć. Strembol, wpadnij do mnie później, proszę - rzuca Wujec i odchodzi.
Siadamy przy biurku Strembola. - Teraz ci pokażę spisane standardy naszej pracy, ale mam prośbę, żebyś tego nie nagrywał i nie fotografował. Wiesz, to dość intymny wewnętrzny instrument.
Pół godziny później idziemy dalej. - Tu nasze kolejne radia, m.in. Roxy Fm, Złote Przeboje. A tu nasz sekretariat. Kiedyś to było centrum spotkań, dzisiaj trochę mniej się tu dzieje, bo i fizycznych listów mniej dostajemy. Dalej to już papier - pokazuje mi ręką Paweł Stremski. - Hejże, zaraz kolegium. Wracamy.
Gdy wchodzimy do newsroomu Agasi już zwołuje kolegium. Nikt nie reaguje, każdy grzebie we własnym komputerze, bądź też wisi na telefonie. - Halo, czy ktoś mnie słyszy? - rzuca Agasi nieco poważniejszym tonem. Kilka osób odpowiada: - Jeszcze moment, Agasi. Daj mi jeszcze dosłownie minutkę.
10 długich minut później zbiera się ekipa. - To jest Przemek Pająk, który dzisiaj wydaje gazeta.pl - tłumaczy na otwarcie Agasi, a ja próbuję ukryć rumień na twarzy. Po chwili zaczyna się zgłaszanie tematów. Agasi zaczyna: - Dzisiaj konferencja prokuratury w sprawie trotylu. Jak stoimy z przygotowaniem tych tematów?
Następnie głos zabierają po kolei - szefowie newsów, Tokfm.pl, przedstawiciele poszczególnych działów. Jest też Piotrek Stanisławski, szef Technologii - Microsoft pokazał wczoraj nowego Windowsa 8.1, w którym wycofał się z wielu rewolucyjnych zmian z Windowsa 8. Sieć ostro reaguje - zgłasza temat, ale ten jakoś nie wzbudza większego entuzjazmu.
Wcześniej najwięcej dyskusji było przy tematach o: zjeździe pogan, postępującym zamieszaniu z ustawą śmieciową - tu mam sporo do powiedzenia, bo i u mnie, we Sosnowcu, dzieją się dziwne rzeczy - szokująca niepłodność w Polsce. Agasi akceptuje tematy. - Tak, to dobre, nie zapomnij zadzwonić do tego eksperta. A co z tym tematem alkoholowym, dlaczego go jeszcze nie ma? Będzie po 13, ok. Daj mi znać proszę.
Koniec kolegium. Nagle pojawia się Strembol. - Przemek, idziemy. Za chwilę mamy spotkanie na Skypie z Wrocławiem.
Siadamy w pokoju. Na stole MacBook Air z odpalonym Skypem. Po drugiej stornie Mikołaj Chrzan, redaktor naczelny oddziału "Gazety Wyborczej" we Wrocławiu. Przegadujemy tematy. - Największym zainteresowaniem cieszy się u nas sprawa Nowego Targu. Miasto planuje tam zrobić jarmark - tłumaczy Mikołaj. Ja pytam się o to, jak we Wrocławiu przygotowania do 1 lipca, gdy wejdą w życie nowe regulacje dotyczące śmieci. Wpadam na pomysł - Powinniście w poniedziałek zrobić relację live z Waszych ośrodków lokalnych na temat tego jak idzie wdrożenie nowych przepisów - rzucam, a Strembol mówi mi, że to świetny pomysł i żebym przekazał Agasiemu.
Wracamy do newsroomu, Strembol znika. - Przemek, decyduj co wrzucamy na główną na czółka. - woła do mnie Agasi. - Na co? - pytam. - To te kwadraty pod main topic.
Mam zdecydować, który temat jest lepszy: czy decyzja sądu w Norwegii, który ukarał bank wielką karą za wprowadzenie klienta w błąd, czy może to, że kolejni kolarze szprycowali się w Tour de France, czy może to, że jest porozumienie w sprawie budżetu unijnego na lata 2014 - 2020. Decyduję się na bank. - Spoko, Ty tu decydujesz - mówi Agnieszka, a mnie się robi słabo. - Wrzucamy.
Wymyślam tytuł, piszę leada na główną. - Jeszcze tylko skopiuj URL, dodaj numer grafiki, zaznacz kategorię wpisu, dodaj przycisk nowe i gotowe - tłumaczy Agasi, a ja nie nadążam z klikaniem. Nagle ktoś woła - Zaraz konferencja prokuratory w sprawie trotylu na wraku. Nie, jednak przesunięta w czasie o kilkanaście minut.
W newsroomie sprawy znacznie przyspieszają. Jest coraz bardziej gwarno, przygotowania do konferencji prokuratory coraz żwawsze. - Gdzie jest ten człowiek, który miał nam prowadzić relację live z konferencji? - woła Agasi. - A, jest, do roboty!
Nagle ktoś rzuca nowego newsa. - Guardian napisał, że Mandela nie żyje. W newsroomie wybucha panika. - Przerywamy prokuraturę, piszemy o Mandeli. Co wiemy? - krzyczy Agasi. - Już zdementowane. Mandela żyje - woła ktoś w odpowiedzi. - Ok, wracamy do trotylu.
Przez następną godzinę śledzimy to, co dzieje się na konferencji prokuratury. Wraz z Agasi wybieram najważniejsze informacje, aktualizujemy wpis na głównej. - Jaki byś tutaj tytuł teraz wrzucił? - pyta mnie Agnieszka. Próbuję pomyśleć. - No, gdzie ten tytuł?
Po godzinie naprawdę boli mnie głowa. Harmider, ciągły chaos komunikacyjny, nowe wydarzenia dnia. Większość tematów z kolegium spada z ramówki. - Będą zrobione, bo to fajne tematy, ale widzisz co się teraz dzieje - tłumaczy Agasi. Widzę.
Z potężnego bólu głowy ratują mnie ludzie z PR-u, którzy zapraszają na lunch. Strembol też jest. - No i jak ci idzie? - pyta. - No, świetnie - odpowiadam, choć tak naprawdę sam nie wiem. Nie mam czasu się skupić, nie mam czasu zastanowić się jak to wszystko wychodzi. News goni news. Sprawa goni sprawę. Na maila lądują rekomendacje od wydawców poszczególnych działów. - To musi się znaleźć na głównej, piszą, lecz piszą tak wszyscy. Ty musisz wybrać, który temat rzeczywiście jest ważny. W międzyczasie sprawdzam depesze agencji prasowych. Jest tu i PAP, i Reuters i inne. - Musimy to obserwować, bo tu informacje o ważnych wydarzeniach są najwcześniej - tłumaczy Agasi. Wypatruję wieści z Zachodu. Uff, nie ma niepokojących doniesień. Jest ok.
Po lunchu wracam na salę operacyjną. Teraz wszyscy podnieceni są reportażem Mariusza Szczygła, który od rana świetnie się klika, pojawia się mnóstwo zewnętrznej polemiki. Przez chwilę jestem świadkiem małej kłótni: - Dajemy tę odpowiedź na tekst Szczygła na głównej. Nie dajemy, za słabe. Sam jesteś za słaby, dajemy. Przemek, co robimy? - Eeee, ja? Dajcie mi przeczytać najpierw o co chodzi. - Nie ma czasu, Agasi, puszczamy, czy nie?
Wracam do heat mapy i poinstruowany przez Agasi sprawdzam jak klikają się tematy z głównej. Kolor żółty jest za wysoko na głównej. Trzeba coś z tym zrobić. Proponuję zamienny temat. - Świetny - odpowiada Agnieszka i woła głośno - Michał, dawaj mi ten tekst.
Wpadam w rytm. Tu akceptacja, tu zmiana tytułu, tutaj czytam depesze agencji prasowych, ciągle obserwuję heat mapę. Dochodzi 14. - To co Przemek, robimy ten wywiad - woła mnie Strembol. - To już? Jasne, robimy.
Gadamy z godzinę. Potem wracamy. Ja żegnam się z newsroomem, dziękuję za lekcję Agnieszce Siuzdak. Strembol odprowadza mnie do drzwi. - Fajnie było, cześć. - Cześć.
Strembol wraca do newsroomu, zaraz pracę od Agasi przejmuje nowy super wydawca. Są też redaktorzy z drugiej zmiany. Patrzę na zegarek. Po 16.
Strasznie boli mnie głowa.
* zdjęcie główne: Krystian Szczęsny, Agora.