Nowości w grach, mapach, aplikacjach i wiele więcej, czyli zaczęło się Google I/O
Dzisiaj zaczęła się konferencja Google I/O. Już na samym początku internetowy gigant w kilku słowach zaprezentował najważniejsze nowości w swoich API, usprawnienia dla deweloperów, nowy sklep Google Play, specjalne funkcje dla graczy, a nawet All Access, czyli serwis z muzyką. Przyjrzyjmy się im bliżej.
Nowe API Map Google
Nie ulega wątpliwości, że Android jest w tym momencie największym systemem mobilnym na świecie. Aktywowanych zostało już 900 milionów urządzeń z zielonym robotem, a użytkownicy pobrali ponad 48 miliardów aplikacji. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Nie znaczy to jednak, że pracownicy Google mogą wygodnie usiąść przy kominku, z lampką wina i uśmiechem na twarzy. Jeśli chcą oni zachować swoją dominację, to trzeba się cały czas rozwijać. I tak też się dzieje.
Pierwszą nowością, która została nam zaprezentowana, jest odświeżone API map Google. Co przynosi ono nowego? Chociażby to, że mapy będzie można z łatwością integrować we wszelkiego rodzaju aplikacjach.
Poza tym zaprezentowano też nowy system lokalizacji, który ma mieć przede wszystkim dużo mniejszy apetyt na energię elektryczną. Hugo Barra zapowiedział, że będzie on pobierał zaledwie 1% baterii na każdą godzinę działania. Brzmi to naprawdę obiecująco. Zaprezentowano między innymi aplikację z mapami w wersji 3D.
Nie zapomniano także o geofencingu, czyli mechanizmowi, który pozwoli nam na lokalizowanie, np. naszych dzieci czy też firmowych samochodów. Możliwości są naprawdę spore. Wszystko zależy tylko od tego, co wymyślą sobie deweloperzy. Miejmy tylko nadzieję, że nie wpadną na pomysł naruszania naszej prywatności. Ostatnią nowością w API map jest technologia, która sama potrafi wykryć, czy aktualnie poruszamy się siłą własnych nóg, na rowerze czy też samochodem.
Logowanie przez konto Google
Kolejną usprawnieniem jest możliwość logowania się przy pomocy konta Google. Oczywiście nie jest to wielka rewolucja, bo można to było znaleźć już w wielu aplikacjach. Jednak ciekawe jest to, że instalując aplikację z poziomu desktopa, automatycznie będziemy na niej zalogowani na urządzeniu mobilnym. Nie mogę też pominąć synchronizacji powiadomień. Jeśli na smartfonie otrzymujemy jakąś informację, to w tym samym czasie pojawia się ona na naszym tablecie. Czemu to ma służyć? Przede wszystkim wygodzie. Nie jest to wielka rewolucja, ale bardzo przyjemna ewolucja.
Android Studio, czyli Google dba o deweloperów
Internetowy gigant pieści nie tylko swoich użytkowników, ale też deweloperów, którzy tworzą aplikacje na Androida. Dowodem na to jest nowe narzędzie dla programistów o nazwie Android Studio. To całe środowisko, które ma ułatwić tworzenie programów na system mobilny.
Co nowego otrzymają deweloperzy? Na przykład automatyczny podgląd tego, jak aplikacja będzie wyglądać na różnej wielkości ekranach. Mechanizm pozwala na wprowadzanie zmian w czasie rzeczywistym, a nawet podgląd tego, jak appka będzie się prezentować w różnych wersjach kolorystycznych. Pozwoli to tworzyć lepsze, bardziej dopracowanie programy i gry, co jest – moim zdaniem – świetną informacją dla nas, czyli zwykłych użytkowników.
To jednak nie wszystko. Google pomoże też deweloperom w promocji swoich aplikacji, a nawet tłumaczeniu. Ale wszystko po kolei. Programiści, wchodząc w panel dewelopera, dostaną dostęp do podpowiedzi od Google. Dowiedzą się, że np. ich aplikacja jest często pobierana przez Włochów, ale nie ma włoskiej wersji językowej, więc może warto byłoby w nią zainwestować. Internetowy gigant może też zasugerować wersję na tablety i wiele więcej.
Co jeszcze? Dużo łatwiejsze tłumaczenie. Wcześniej deweloperzy musieli zadbać o to na własną rękę. Teraz Google im w tym pomoże. Wystarczy tylko dodać w panelu plik XML i wybrać jednego z dostępnych tłumaczy. Od razu deweloperzy poznają cenę usługi. Po tygodniu mają otrzymywać przetłumaczony plik na wybrane przez siebie języki. Świetna sprawa!
Kolejne nowości dotyczą między innymi nowych wskaźników w panelu Analyticsa, między innymi o ilości zarobionych pieniędzy. Mnie osobiście spodobała się możliwość prostego uruchamiania testów beta. To kolejny element, który pozwoli na tworzenie lepszych aplikacji. Jako użytkownicy, nie możemy wymagać więcej.
Coś dla graczy
Nie zapomniano także o osobach, które używają swoich urządzeń mobilnych do grania. Dla nich stworzono takie nowości, jak chociażby zapisywanie stanów gier w chmurze, tablice wyników, na których można porównywać swoje wyniki ze znajomymi oraz osiągnięcia.
Dla mnie chyba najważniejszym featurem jest multiplayer. Oczywiście już wcześniej istniały tytuły, w których można było grać w kilka osób jednocześnie. Jednak było to podobno bardzo trudne do zrobienia. Teraz ma być zdecydowanie łatwiej. Mechanizm ma wykorzystywać Google+ do zapraszania znajomych i szukania innych towarzyszy do rozgrywki.
Co to oznacza dla nas? Mnóstwo, ale to mnóstwo zabawy. Myślę, że granie na Androidzie wejdzie dzięki temu na zupełnie nowy poziom. Oczywiście jeszcze wyższy, niż teraz. Czy to kolejny gwóźdź do trumny PC-tów, a nawet konsol (w tradycyjnym tego słowa znaczeniu). Na to pytanie nie odważę się odpowiedzieć, ale jest taka szansa ;)
Coś dla ucha
No i ostatnią nowością jest serwis muzyczny All Access. Nie napiszę o nim zbyt wiele, bo na razie nie będzie on dostępny w naszym kraju. Generalnie ma podpowiadać nam, co warto byłoby posłuchać (na podstawie naszych preferencji i wcześniej słuchanych piosenek) czy też pozwalać na słuchanie stworzonych wcześniej playlist (zupełnie jak „stacje radiowe” w Deezerze). To takie trochę połączenie wcześniejszych, sprawdzonych już rozwiązań. Cena? Całkiem przyzwoita – 9,99 dolarów za miesiąc. Pierwsze 30 dni otrzymujemy za darmo.