REKLAMA

Nvidia stworzy swojego Chromebooka z Tegrą 4. To zachęta dla innych producentów

Chromebooki to jedne z najciekawszych urządzeń ostatnich dwóch kwartałów. Muszę przyznać, że w ogóle nie wierzyłem w sukces tych, moim zdaniem za bardzo ograniczonych, urządzeń. Teraz do grona firm tworzących Chromebooki dołącza Nvidia, która chce stworzyć właśnie taki komputer oparty o chip Tegra 4.

Nvidia będzie miała swojego Chromebooka z Tegrą 4
REKLAMA

Taki komputer z systemem Chrome OS widać już na horyzoncie. Podobno ma być wyposażony w chip „T114 Dalmore”, który jest odmianą właśnie Tegry 4 zaprezentowanej na tegorocznych targach CES. Chromebook ma być kolejnym po smartfonach, tabletach i konsoli o roboczej nazwie „Project Shield” urządzeniem wyposażonym w ten właśnie układ mobilny.

Planem Nvidii jest oczywiście to, żeby wielu producentów komputerów tworzyło urządzenia napędzane przez najnowszą Tegrę, ale to właśnie firma z Santa Clara wyda pierwszego tak zbudowanego Chromebooka. Ma to być urządzenie referencyjne, które pomoże innym firmom swoje własne podobne do niego modele, choćby przez jego modyfikację.

REKLAMA
chromebook hp class="wp-image-91795"

Nie będzie to jednak pierwsza tego typu sytuacja. Tworząc swojego Chromebooka Samsung użył procesora Exynos 5 w wersji dwurdzeniowej, wyposażonego w rdzenie Cortex A15. Wiele osób przed premierą tego sprzętu martwiło się o jego wydajność. W rzeczywistości była ona jednak w zupełności wystarczająca, lecz oczywiście mniejsza niż w wypadku sprzętów wyposażonych w procesor Intela. Konstrukcja Nvidii powinna być szybsza od rozwiązania Samsunga, gdyż ma aż cztery rdzenie Cortex A15.

Nowy Chromebook prawdopodobnie pojawi się na rynku już w maju, podczas konferencji Google I/O. Jednak możliwe jest, że sprzęt taki zobaczymy wcześniej, gdyż Nvidia zorganizuje jego premierę na własną rękę. Tak właśnie zrobił HP, który kilka dni temu zaprezentował swojego, 14-calowego Chromebooka.

chromebook acer panorama class="wp-image-72097"
REKLAMA

Komputery z systemem Google robią coraz większą karierę. Sam bym nie kupił takiej maszyny, jednak moim zdaniem urządzenie takie doskonale sprawdzi się w szkole. Zamiast wymyślać różne projekty edukacyjne, lepiej jest kupić każdemu dziecku taki komputer i przeprowadzać zajęcia w sposób multimedialny - w końcu do prowadzenia lekcji nie jest potrzebne nic więcej poza pakietem biurowym, przeglądarką internetową oraz odtwarzaczem multimediów.

W dodatku cena takiego urządzenia jest niska, dzięki czemu stać na niego praktycznie każdego. 200 dolarów w skali dwóch lat (zakładam taką żywotność maszyny) to koszt na tyle mały, że nikt nie powinien go odczuć w swoim budżecie. Chciałbym, by zadania domowe były trzymane nie w plecaku, ale w chmurze. Komputer dla każdego dziecka dobrze wpłynąłby nie tylko na poziom i efektywność nauczania, ale też na obciążenie dziecięcych kręgosłupów.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-20T20:04:16+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T20:00:51+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T19:39:08+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T17:58:54+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T17:34:53+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T15:48:09+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T15:21:50+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T13:22:07+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T13:01:38+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T11:50:31+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T10:43:53+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T09:00:14+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T07:46:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-19T15:20:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-19T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-19T08:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-19T07:41:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-19T07:31:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA