REKLAMA

Nokia na granicy zrobienia czegoś bardzo głupiego, czyli o Navifirm słów kilka

Od dawien dawna istnieje narzędzie Navifirm. Dzięki niemu możemy w łatwy sposób pobrać obraz systemu operacyjnego do dowolnego telefonu Nokii. To narzędzie, wraz z końcem miesiąca, ma zostać „ograniczone”. W jaki sposób? To pozostaje niejasne, ale istnieje prawdopodobieństwo, że power-userzy stracą dostęp do cennej zabawki.

Nokia na granicy zrobienia czegoś bardzo głupiego, czyli o Navifirm słów kilka
REKLAMA

Za pomocą Navifirm pobierzesz system operacyjny, w oficjalnej wersji, do dowolnego smartfonu Nokii. Niezależnie od tego, czy masz urządzenie z S40, Symbianem, Belle czy Windows Phone, niezależnie od twojego brandingu, dzięki Navifirm pobierzesz dowolne oprogramowanie, które będziesz mógł lub mogła następnie „weflashować” w swój telefon.

REKLAMA

Co ciekawe, obrazy systemów dostępne są w dowolnej wersji. Chcesz wykonać downgrade? Nie ma problemu. A może chcesz wgrać oprogramowanie, które jeszcze nie zostało puszczone do obiegu przez twojego operatora komórkowego? Tu… również nie ma problemu. I to, zapewne, stało się problemem.

Jak podaje portal Symbian Developers Blog, aplikacja Navifirm ma zostać zablokowana. Będą mogli z niego korzystać wyłącznie posiadacze kont Nokia Online. Niestety, to nie jest oficjalny komunikat, a notatka, która wyciekła od Nokii. Jeżeli „Nokia Online” jest tym samym, co Konto Nokia (Nokia Account), nie widzę w tym żadnego problemu. Ot, fiński producent po prostu chce większej kontroli na temat tego co i kto ściąga z jej serwerów. Natomiast jeżeli to rodzaj jakiegoś specyficznego konta dla partnerów i pracowników serwisowych, to tu zaczyna się problem.

Po pierwsze, zniknie możliwość pobierania nowych wersji systemu przed czasem. To cios głównie wizerunkowy, na który będą kręcić nosem wyłącznie „dłubacze”. Ja rozumiem to ograniczenie. Nokia i Microsoft zapewne mają skomplikowane umowy z operatorami komórkowymi, a wraz z coraz większą świadomością istnienia Navifirm wśród użytkowników Nokii, dostępność takiego rozwiązania może, najzwyczajniej w świecie, łamać warunki tych umów. Do „po drugie” wrócimy za chwilę.

Microsoft, podczas pierwszych demonstracji systemu Windows Phone 8, obiecał, że entuzjaści będą mieli dostępne narzędzie pozwalające na aktualizowanie smartfonów na bieżąco, jak tylko pojawi się nowe oprogramowanie. Miało to rozwiązać problem fragmentowania wersji systemu przez operatorów komórkowych. Jedyną ceną za skorzystanie z tego rozwiązania miała być wyraźna zgoda użytkownika na warunki regulaminu, w których było napisane, że użytkownik zdaje sobie sprawę, że ma do czynienia z nieprzetestowanym przez operatora oprogramowaniem, które może okazać się wadliwe. Na dodatek (to już nieoficjalna informacja) owo narzędzie miało nie tyle aktualizować telefon, co wymieniać cały ROM na nowy, z utratą danych nieobjętych mechanizmami kopii zapasowej. Microsoft nie zapewnił tego rozwiązania, ale dokładnie tak działa wgrywanie ROM-ów pobranych przez Navifirm. Oznacza to pozbawienie posiadaczy Lumii tego narzędzia. O posiadaczach smartfonów z Windows Phone 8 innych marek nawet nie wspomnę. Rozumiem, że dotyczy to marginalnej ilości użytkowników, do których sam się nie zaliczam, ale to, że obietnica nie została spełniona a obejście problemu w postaci Navifirm zostanie prawdopodobnie odebrane pozostaje faktem. A system pada ofiarą nieznacznej fragmentacji (Windows Phone Portico jest już dostępny u amerykańskich operatorów, u nas pojawi się w lutym).

A teraz wracamy do obiecanego „po drugie”. Navifirm to też wyborne narzędzie serwisowe, które, szczęście w nieszczęściu, mi uratowało skórę. Po nieudanej próbie przywrócenia ustawień fabrycznych, moja Lumia 920 się wyłożyła. Telefon stał się niesamowicie drogim przyciskiem do papieru. Cegła, która wieszała się w momencie rozruchu. Gdyby nie Navifirm, musiałbym oddać telefon do serwisu i czekać na jego naprawienie wiele dni. Navifirm pozwolił mi zażegnać problem w godzinę. To i tak wywołało masę przekleństw i gróźb wypowiedzianych na głos, ale uratowałem sytuację. Teraz, jeżeli ów komunikat oznacza zablokowanie Navifirm dla zwykłych użytkowników, oznacza również odebranie zaawansowanym użytkownikom możliwości łatwego serwisowania telefonu.

Niestety, nie byłem odosobniony z moim problemem z Lumią 920. Usterka związana z przywracaniem ustawień fabrycznych jest powszechna. A nawet jeśli by nie była, to wszystko się psuje. Czy to iPhone, czy Lumia, błędy się zdarzają. W niektórych modelach ekstremalnie często, w innych ekstremalnie rzadko, ale nie ma rzeczy niezawodnych. Możliwość szybkiego naprawienia szkód jest bezcenna.

Dlatego też kręcę nosem, ale rozumiem ewentualne zablokowanie pobierania obrazów systemu niezatwierdzonych przez operatorów. W pełni rozumiałbym integrację z Kontem Nokia i / lub tonę irytujących komunikatów ostrzegających o możliwych konsekwencjach korzystania z Navifirm (czyli możliwość uszkodzenia telefonu, utraty danych, i tak dalej). Odebranie mi jednak narzędzia, które pozwala mi ratować się przed wpadkami programistów, uważam  za działanie błędne i szkodliwe.

REKLAMA

Trzymam kciuki, by całe zamieszanie było niczym więcej niż plotką czy złym zrozumieniem notatki, której oryginalna treść opublikowana jest pod tym adresem. Bo jak nie, to entuzjaści, czyli osoby niosące swoim znajomym „dobrą nowinę” na temat Lumii, mogą poczuć się urażeni. A Nokii tego zdecydowanie nie trzeba w tym momencie.

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA