Muzyczne nowości od Apple i dość wiarygodne plotki o kolejnej wersji OS X
W ostatnich dniach o Apple mówi się trochę mniej. To naturalne:szum wokół premier ucichł, rozpoczęła się sprzedaż produktów. Do końca stycznia, a może nawet połowy lutego nie możemy spodziewać się żadnej konferencji czy innego wydarzenia. To jednak nie znaczy, że w jabłkowym sadzie nic się nie dzieje. Końcówka tego miesiąca obfituje w muzyczne nowości, natomiast wyobraźnie rozpalają plotki o kolejnej wersji systemu OS X.
W ostatnich tygodniach największy szum związany z Apple wywoływały kolejne plotki o pracach nad kolejnymi iPad’ami i iPhone’mi. Wielu wciąż zastanawia się czy szybka premiera tabletu 4 generacji była tylko jednorazowym wydarzeniem mającym szybko zunifikować złącza i obniżyć koszty produkcji, czy też to zapowiedź krótszego cyklu życia wszystkich produktów Apple. Ja zdecydowanie optuję przy tej pierwszej wersji, ale jak jest naprawdę przekonamy się wiosną.
Użytkownicy iTunes wciąż jednak czekają na premierę 11 odsłony tego programu. Aplikacja miała zostać wydana już w zeszłym miesiącu, jednak kadrowe zawirowania jak i zapewne problemy z samym iTunes sprawiły, że przesunięto ją na koniec listopada. Miejmy nadzieję, że to już finalny termin i rzeczywiście w przeciągu kilku najbliższych dni użytkownicy będą mogli się cieszyć udoskonalonym programem. Niejako na osłodę tego oczekiwania Apple wprowadziło do swojego muzycznego sklepu całą kolekcje AC/DC. To wdrożenie nie jest już tak huczne i znaczące jak udostępnienie dyskografii The Beatles dwa lata temu, niemniej jednak dla wielu użytkowników sklepu i fanów zespołu to świetna okazja by uzupełnić kolekcję.
Najciekawsze rzeczy dla użytkowników obecnego sprzętu Apple przyjdą jednak latem i wczesną jesienią przyszłego roku. Do tego momentu jeszcze sporo czasu, jednak już na przełomie stycznia i lutego Apple powinien ujawnić rąbka tajemnicy jeśli chodzi o kolejny system operacyjny dla Maków. Po statystykach odwiedzin różnych serwisów wiemy, że pracę nad OS X 10.9 trwają w najlepsze. Z łatwością możemy się domyśleć, że nowy system będzie jeszcze bliższy swojemu mobilnemu odpowiednikowi.
Jestem pewny, że Apple jeszcze nie zdecyduje się na połączenie obu systemów w najbliższym czasie. Natomiast według najnowszych plotek kolejny OS X otrzyma wsparcie Siri, a także aplikacje Mapy. Apple’owski system map nie ma zbyt pozytywnej opinii, to jednak nie znaczy, że firma nie pracuje nad udoskonaleniem tego rozwiązania oraz szerszym wykorzystaniem tychże map. Miłym rozwiązaniem byłaby możliwość tworzenia zaawansowanych tras z poziomu komputera, a następnie synchronizacja ich z telefonem. Pojawienie się Siri w systemie też wydaje się być niegłupim pomysłem. Plotka o dostępności obu aplikacji w kolejnej odsłonie systemu jest więc bardzo realna.
Jak to zwykle bywa w przypadku Appe, na oficjalne informacje musimy jeszcze trochę poczekać. Na razie chętni na zakup sprzętu z nadgryzionym jabłkiem mogą wyczekiwać Czarnego Piątku, także w naszym kraju. Natomiast zapewne wielu użytkowników OS X z niecierpliwością wyczekuje rychłej premiery iTunes 11. Mam nadzieje, że będzie to produkt na miarę dość sporych oczekiwań.