REKLAMA

Mandriva walczy o przetrwanie. Wykończył ją Ubuntu?

Dziś synonimem Linuxa dla Kowalskiego jest Ubuntu. Nie bez powodu. To faktycznie najbardziej „ludzka” odmiana tej rodziny systemów operacyjnych i mój prywatny faworyt. Jednak nie zawsze tak było. Kiedyś za wzór stawiano Mandrivę, fenomenalną dystrybucję z Francji. Dziś firma ta podupada, mało kto o niej pamięta. Czyżby Ubuntu skutecznie wykosił konkurencję z rynku?

Mandriva walczy o przetrwanie. Wykończył ją Ubuntu?
REKLAMA

Pierwsza edycja Mandrivy (lipiec 1998 r.) została opracowana na bazie systemu Red Hat Linux 5.1 i została wyposażona w środowisko K Desktop Enviroment. Szybko się jednak pozbyto redhatowych „naleciałości” i Mandriva stała się samodzielną, dojrzałą dystrybucją, która podbiła wiele serc, w tym moje. Wyróżniała się bowiem na tle konkurencji banalnym procesem instalacji, konfiguracji, a także była bardzo prosta w obsłudze.

Starsi Czytelnicy mogą nie pamiętać nazwy Mandriva. Dystrybucja ta nie zawsze tak się nazywała. Na samym początku nosiła nazwę Mandrake Linux, dopiero w kwietniu 2005 roku, po przejęciu firmy Connectiva przez Mandrakesoft, zmieniono nazwę systemu.

REKLAMA

Mandriva S.A., firma publicznie notowana na giełdzie, o swoim sukcesie może tylko wspominać. W firmie dzieje się bardzo źle. Zasoby finansowe się kurczą, a udziałowcy walczą o odzyskanie swoich pieniędzy.

Problemy zaczęły się, kiedy twórcy Mandrivy zmuszeni byli do „sforkowania” systemu, tworząc dystrybucję Mageia. Sama Mandriva zwolniła programistów, zaczęła też rozwiązywać umowy z firmami podwykonawczymi. Wszystko to z chęci uratowania majątku.

 class="wp-image-42443"

Mandriva w tym momencie walczy o przetrwanie, a sytuacja w firmie wygląda dramatycznie. Twórcy jednej z najlepszych domowych dystrybucji Linuxa lada dzień mogą ogłosić bankructwo. Pocieszające są słowa dyrektora generalnego firmy, Jeana-Manuela Croseta. Jak twierdzi, trwa proces dokapitalizowania firmy, który ma się zakończyć już za tydzień.

REKLAMA

Najważniejsza decyzja jednak zostanie podjęta w maju. Wtedy Mandriva zdecyduje, czy dalej chce rywalizować z Ubuntu na rynki konsumenckim, czy też stawi czoła Red Hatowi i Fedorze na rynku biznesowym. Obie perspektywy nie wróżą, moim zdaniem, sukcesu.

Świat Linuxa  rośnie w siłę. Na rynku konsumenckich biurkowych systemów operacyjnych dalej stanowi margines, porównując do Windows i OS X, ale warto zwrócić uwagę na proporcje. Sam Canonical, twórca Ubuntu, chwali się kilkudziesięcioma milionami użytkowników, sytuacja nie do pomyślenia jeszcze trzy lata temu. Szerokie wody to jednak też brutalny, wielki i bezwzględny świat biznesu. Jedni, tak jak Canonical czy Red Hat, odnoszą na nim fenomenalne sukcesy. Inni, jak Mandriva, przekonują się, że sama ideologia, to nie wszystko.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-21T16:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-21T07:55:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-21T07:44:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-21T07:34:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-21T07:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-21T07:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T20:04:16+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T20:00:51+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T19:39:08+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T17:58:54+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T17:34:53+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T15:48:09+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T15:21:50+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T13:22:07+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T13:01:38+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T11:50:31+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T10:43:53+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T09:00:14+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T07:46:15+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA