REKLAMA

Wymyka się sytuacja spod kontroli Apple'a

W ostatnich dniach, ba?, godzinach można obserwować rodzący się wielki problem PR Apple'a związany - jak mogłoby być inaczej patrząc na błędy, które firma popełniła - z iPhone'm 4 i jego anteną. Po części Apple sam jest sobie winien problemowi, bo sprawa anteny i "uścisku śmierci" trwa zbyt długo bez zdecydowanej reakcji producenta. Dlatego też sprawa wymyka się spod kontroli Apple'a i w obliczu prezentacji zapewne świetnych wyników kwartalnych firmy niesie realne zagrożenie dla biznesu.

Wymyka się sytuacja spod kontroli Apple’a
REKLAMA

Steve Jobs obiecywał szybkie rozwiązanie sprawy "uścisku śmierci". Obiecywał prawie miesiąc temu. Zamiast tego niedawno mieliśmy dość enigmatyczną i budzącą szereg oczywistych wątpliwości informację prasową Apple'a, w której stwierdza się - ni mniej ni więcej - że? problem znikającego zasięgu to uszczerbek software'owy i na dodatek we wszystkich iPhone'ach począwszy od modelu pierwszej generacji. Na wybuch poważnego kryzysu wizerunkowego nie trzeba było czekać.

REKLAMA

W poniedziałek swój raport porównawczy smartfonów na rynku opublikował wpływowy Consumer Reports, w którym jego autorzy piszą, że nie mogą rekomendować iPhone'a 4 ze względu na problem znikającego zasięgu. I nieważne nawet, że pomimo chwytliwego tytułu raport przedstawia iPhone'a 4 jako zwycięzcę aktualnego rankingu smartfonów z 76 zdobytymi punktami na 100 możliwych; 2 punkty więcej od drugich w rankingu iPhone'a 3GS oraz HTC Evo 4G. iPhone 4 został oznaczony jako "doskonały" (excellent) w następujących kategoriach: wyświetlacz, nawigacja, przeglądanie stron internetowych, multimedia oraz żywotność baterii. Jako "bardzo dobre" (very good) oznaczone zostały kategorie: połączenia głosowe oraz wysyłanie wiadomości głosowych, a jako "dobre" (good) - dźwięk.

Jak zwykle w takich przypadkach (u nas w takich akcjach specjalizuje się taki jeden z wpływowych blogerów?, nie będziemy linkować - dobrze wiecie kto) media podchwyciły jedynie część tego, co Consumer Reports tak skrzętnie zanalizował. W świat mediów opiniotwórczych dostał się komunikat - iPhone 4 się nie nadaje, gdyż ma fabryczną wadę. Obok dość powściągliwych komentarzy "Wall Street Journal" - Consumer Reports oczernia iPhone'a 4 (tekst otwiera dział technologie) oraz "New York Times" - Błędy w dizajnie iPhone'a, mówią testerzy (drugie miejsce w dziale technologie), pojawiły się także dużo ostrzejsze w swoim przekazie: CNET - Czy to już czas na wymianę iPhone'ów 4. Obraz na dzisiejsze popołudnie jest taki, że nie ma poważnego źródła internetowego, które w mniej lub bardziej dobitny sposób nie informowałoby o testach Consumer Reports.

Tymczasem Apple popełnia następne fatalne błędy w strategii zarządzania kryzysem wizerunku. Nie dość, że firma ciągle milczy, to na dodatek usuwa wpisy na temat raportu Consumer Reports z oficjalnego forum, na którym użytkownicy produktów Apple'a raportują swoje problemy. To budzi kolejne reakcje mediów.

Dotychczas dość oporni na problem iPhone'a 4 inwestorzy reagowali powściągliwie na rewelacje mediów. Jednak dzisiaj, po tym, jak informacje o raporcie Consumer Reports są praktycznie wszędzie wartość walorów firmy spadła o ponad 9 dolarów. To oznacza, że problem wizerunkowy Apple'a kosztował go już (i jego właścicieli) w ciągu dnia ponad 7 mld dolarów (na tyle szacowany jest ubytek w kapitalizacji firmy).

REKLAMA

20 lipca Apple ma przedstawić wyniki kwartalne, które po raz pierwszy mają uwzględniać sprzedaż iPada. Oczekiwania rynku są ogromne - Apple powinien pokazać kolejne rekordowe wyniki, tym razem powiększone o dwa czynniki nowości - iPada i właśnie iPhone'a 4. Tymczasem może się okazać, że przed publikacją wyników dojdzie do prawdziwego załamania kursu Apple'a na giełdzie i ewentualny sukces sprzedażowy pójdzie nie na to, aby testować nowe rekordy w wycenie giełdowej, ale na to by bronić się przed histeryczną reakcja mediów.

Ta sprawa będzie miała swój ciąg dalszy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA