REKLAMA

Android na rynku tanich telefonów - oto plan dominacji Google'a

Powoli należy weryfikować oburzenie Steve'a Jobsa związane z bezpośrednio konkurencyjną inwestycją Google'a na rynku mobilnych systemów operacyjnych. Bez konieczności użycia szkieł powiększających widać, że celem Google'a nie jest Apple - celem jest totalna dominacja w telefonach komórkowych i przez to w mobilnym internecie i reklamie.

Android na rynku tanich telefonów – oto plan dominacji Google’a
REKLAMA

Podczas ostatniej ofensywy PRowej Google'a w postaci zwiększonej liczby wywiadów Erica Schmidta dla wiodących przedstawicieli prasy na całym świecie, pytany o konkurencję w stosunku do Apple'a, szef Google'a odpowiadał, że nie myśli o iPhone jak o konkurencji. Można to teraz zrozumieć, gdyż chodzi nie o pokonanie Apple'a lecz o totalną dominację na rynku. Na pierwszy ogień idzie liderująca (jeszcze) Nokia i jej OS - Symbian. Google ogłosił bowiem wejście Androida na rynek tanich telefonów w Azji i Europie. Ta wiadomość powinna zapalić wielką czerwoną lampę w kwaterze głównej Nokii - Google atakuje ostatni bastion fińskiego królestwa. Patrząc na tempo, w jakim Android zdobywa rynek smartfonów, można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że podobnie - o ile nie szybciej - będzie na rynku ficzerfonów.

REKLAMA

W wywiadzie dla "New York Times", wiceprezes Google'a Andy Rubin mówi otwartym tekstem - Szansa na rynku tanich telefonów za chwilę będzie (dla nas - przyp.red.) miała miejsce. W zasadzie to będzie rewolucja. Przy okazji Rubin poinformował o pierwszych kontraktach z producentami: Huewei i LG, którzy mają wyprodukować pierwsze tanie smartfony z Androidem na rynek azjatycki i europejski.

Ogłaszając decyzję o wejściu w segment ficzerfonów w Azji i Europie Google dobrze wie co robi. Po pierwsze to dwa rynki, na których przeciętny użytkownik telefonu komórkowego nie jest przyzwyczajony do płacenia za sam aparat dużo więcej niż 1 euro/zł/yuan (stąd pewnie dość późna adopcja iPhone'a, który wymierny sukces rynkowy, pomimo swojej wysokiej ceny, zaczyna odnosić dopiero teraz, w trzy lata po premierze światowej). Po drugie, Europa to ostatni przyczółek dominacji Nokii, której sukces opiera się właśnie na cenie oferowanych urządzeń oraz świetnym i historycznym relacjom z operatorami. Ich przychylność może decydować o sukcesie bądź też porażce danych producentów i systemów operacyjnych.

Google walczy więc totalnie na dwóch frontach - na rynku super-smartfonów, gdzie według najnowszych projekcji Garntera Android przegoni Apple'owy iOS do końca 2012 r., oraz od teraz na rynku ficzerfonów, gdzie główny przeciwnik Nokia targany jest wewnętrznymi sporami o kierunek własnej przyszłości. Wspólnym mianownikiem obu inwestycji jest mobilna reklama, która wraz z rosnącą popularnością telefonów komórkowych służących do surfowania w internecie oczekuje niezwykle dynamicznego wzrostu. Według Gartnera, rynek mobilnej reklamy, którego wartość na koniec 2009 r. wyniosła zaledwie 1 mld dolarów, wzrośnie ponad 13 krotnie do końca 2013 r., kiedy ma być już warty 13,5 mld dol.

Dobrą wiadomością dla Google'a w tym kontekście jest fakt, że wraz z debiutem swojej własnej mobilnej platformy reklamowej iAd, Apple nie wyrzuciło za burtę iOS alternatywnych dostawców reklam, w tym Google'a. Wprawdzie sprawa nie jest jeszcze definitywnie rozstrzygnięta, gdyż kilka tygodni temu Apple sugerowało, że zamknie rynek iPhone'a, iPoda touch i iPada na reklamy iAd i może się okazać, że na jesień, kiedy większość zakontraktowanych wcześniej reklamodawców odpali swoje kampanie, iOS jednak wyrzuci AdMob (należy do Google'a).

REKLAMA

Oficjalne wejście Google'a na rynek ficzerfonów pokazuje skalę inwestycji firmy na rynku mobilnym. Tu nie chodzi o konkurencję Androida z iPhone'm, jak po raz kolejny zdaje się sugerować szef Apple'a Steve Jobs, lecz o uczynienie z mobilnego systemu operacyjnego Google'a drugi XP - "stacjonarny" system operacyjny Microsoftu, które na długie lata zdominował rynek, dławiąc w zarodku wszelkie możliwości konkurentów. Do upieczenia na tym ogniu są dwie pieczenie, bo obok mobilnych OS, Google rozwinie swoje reklamowe ramię na mobilny internet. A w tym Google od lat jest najlepszy.

Sprytne.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA