REKLAMA

Evernote, czyli zapamiętaj i przechowaj wszystko

Evernote, czyli zapamiętaj i przechowaj wszystko
REKLAMA
REKLAMA

Pomysł na Evernote powstał w 2002 roku. Przez kilka lat serwis do zbierania wszelkiego rodzaju notatek: tekstowych, głosowych, zdjęć oraz linków rozwijał się bez spektakularnych sukcesów. W 2008 roku Evernote zyskał klienta na iPhone'a. W ciągu kilku miesięcy liczba użytkowników serwisu skoczyła do 700 tysięcy.

Paradoksalnie Evernote ma sporo wspólnego z Apple. Serwis założony został przez rosyjskiego speca Stepana Pachikova w 2002 roku. Tenże Rosjanin pracował dla Apple w latach 80 i 90 budując swoje nazwisko na aplikacji rozpoznawania pisma ręcznego dla Newtona, protoplasty iPhone'a. Po upadku projektu Newton, Pachikov pracował nad rozwojem technologii OCR (optical charater recognition), która dzisiaj jest standardem we wszystkich redakcjach, agencjach monitoringu mediów oraz bibliotekach na całym świecie. Dla Evernote przygotował specjalny software, dzięki któremu rozpoznawany jest tekst pisany w zdjęciach.

W latach 2002 - 2008 Evernote odpierał ataki gigantów, między innymi tego od Google, które wprowadziło bliźniaczą usługę Google Notebook. Google, jak to Google, po początkowym szumie marketingowym wokół swojej usługi zarzuciło kontynuowanie projektu. Evernote wykorzystało to perfekcyjnie. Szybko przygotowano specjalny program, za pomocą którego wszyscy użytkownicy Google Notebook mogli zaimportować swoje dane do serwisu Evernote. Dzięki tej spektakularnej akcji Evernote zyskało ponad 100 tysięcy nowych użytkowników.

W 2007 roku w Evernote nastąpiły istotne zmiany na kluczowych dla firmy stanowiskach. Nowym prezesem został były prezes CoreStreet - Phil Libin - który dostał zadanie przekształcenia Evernote w mainstreamowe wydarzenie. W sukurs realizacji tego przedsięwzięcia przybył debiut AppStore, wirtualnego sklepu z aplikacjami deweloperów zewnętrznych na iPhone'a. iPhone'owy klient Evernote pojawił się w AppStore jako jeden z pierwszych i z miejsca stał się hitem wśród darmowych aplikacji. Wielu użytkowników dopiero wtedy dowiedziało się o istnieniu Evernote. Mnóstwo z nich dosłownie się w pomyśle na zarządzanie osobistymi treściami zakochało. W ciągu kilku miesięcy od pojawienia się Evernote w AppStore liczba użytkowników serwisu skoczyła do 700 tysięcy. Jak mówi Phil Libin w wywiadzie dla Financial Times, to dopiero początek - celem firmy jest osiągnięcie liczby 2 milionów aktywnych użytkowników do końca 2009 roku. Pomóc w tym mają wersje lokalne serwisu. Tej wiosny powstanie wersja Evernote dla użytkowników w Wielkiej Brytanii, a rok później dla tych w Rosji.

Evernote opiera się na koncepcie "cloud computing", czyli przechowywania danych osobistych użytkowników na serwerach umieszczonych na drugim końcu świata. Serwis oferuje pełną synchronizację pomiędzy wszystkimi swoimi klientami: wersji online, aplikacji na Maca, aplikacji na Windows oraz iPhone'a. Z zainstalowanym na Maku czy Windows Evernote niezwykle prosto jest zachowywać znalezione w sieci treści na późniejszy użytek. Wystarczy zaznaczyć tekst lub zdjęcie, kliknąć w buttona Evernote zainstalowanego w przeglądarce i zaznaczona treść zostanie dodana do naszego schowka.

REKLAMA

Można przechowywać dosłownie wszystko: prezentacje, zdjęcia, artykuły, materiały do artykułów, dane osobiste, piny, loginy, itd. Każdą notatkę można otagować po to, aby w prosty sposób dotrzeć później do szukanej treści.

Właściciele Evernote zapewniają, że serwis będzie się dynamicznie rozwijał. Już dziś podpisują umowy z zewnętrznymi deweloperami, którzy będą mogli podłączać swoje usługi pod funkcjonalność Evernote.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA