Najgłupszy betonowy twór roku: pomnik drzewa na pozbawionym drzew placu
Betonoza jest zjawiskiem znanym od lat, ale chyba dopiero w tym roku zrozumieliśmy jak wielki to problem. Media społecznościowe co rusz piętnowały nieudane rewitalizacje rynków, a dbający o środowisko pokazywali, do czego takie remonty prowadziły: np. smażąc jajka na rozgrzanej betonowej powierzchni. Inni w tym absurdzie poszli krok dalej i na pustym placu docenili drzewo, stawiając przyrodzie… pomnik.
Kuriozum po polsku: 3 lata temu dowalili betonu, teraz go zrywają, sadzą zieleń i jeszcze się chwalą
Była betonowa pustynia, będzie w końcu zielony placyk. Mówimy jednak nie o inwestycji sprzed 30 lat, a projekcie, który oddany został raptem trzy lata temu. Dziś miasto i łódzki biznes bohatersko walczy z betonozą – problemem stworzonym przez nich samych.
Miasto pochwaliło się planami. Mieszkańcy: masakra, za mało betonu
Łódź: ej, zobaczcie jak fajnie będzie wyglądało Nowe Centrum Łodzi. Elegancko, hotel, beton, betonowe schody i jeszcze trochę betonu. Mieszkańcy: chyba żartujecie, nie?
Miasto chciało betonozę, mieszkańcy wywalczyli drzewa. Presja ma sens
Jeszcze do niedawna wydawało się, że odpowiedzialni za renowację Łazarskiego rynku są nieczuli na problem, którym żyje cała Polska – czyli betonozę. Na szczęście krytyka mieszkańców i aktywistów podziałała, bo remontowany plac doczeka się inwestycji w zieleń.
Postawili pomnik drzewa na betonowym placu. Teraz się tłumaczą
Groteskowy na pierwszy rzut oka pomnik zadziwił, rozśmieszył i przeraził – wszystko to jednocześnie. Jan Mencwel, autor książki „Betonoza”, złapał się za głowę, że ktoś w Wieleniu postawił takiego potworka. Miasto na to: do nie do końca tak, jak myślicie.
Poznań stawia na odbrukowanie, czyli „zastępowanie utwardzonych nawierzchni roślinnością”. Sposób sprawdza się tam, gdzie miejsc na nowe drzewa nie ma.
To może być koniec betonozy. Konserwatorzy zabytków: w miastach ma być więcej zieleni
To bardzo ważny apel, bo wreszcie nie tylko aktywiści i mieszkańcy zwracają uwagę na problem. Przede wszystkim to urząd zadba o zabytkowe tereny. Jeśli jakieś władze miasta zechcą chwycić za topory, będzie można powołać się na generalną konserwator zabytków prof. Magdalenę Gawin.
Betonoza trawi polskie miasta. Bez drzew, wyłożone kostką Bauma, w upały stają się rozgrzaną patelnią
Z dziesiątek, a może i setek miejskich rynków i parków wycięto drzewa i wyrwano trawę. Bo przecież równa, granitowa płyta jest bardziej elegancka. Tymczasem katastrofa klimatyczna zaczęła zamieniać je w rozgrzane patelnie. – Na drzewa żałujemy pieniędzy, a w tym samym czasie wydajemy miliony złotych na nowe technologie. Wystarczy, że pojawi się modne hasło smart – gorzko stwierdza Jan Mencwel, autor książki „Betonoza. Jak niszczy się polskie miasta”.