Pierwszy sodowo-jonowy powerbank dostępny na rynku. "Tysiące cykli ładowania"
Japońskie Elecom pokazało pierwszy na świecie powerbank sodowo-jonowy. Cegiełka ma nie tylko wytrzymywać prawie 10 razy więcej cykli ładowania, ale i nie zająknąć się ani w tropikach, ani w środku zimy.

Choć powerbanki to niezwykle przydatne akcesoria, to korzystanie z nich wiąże się z pewnymi ograniczeniami. Powerbanki zwykle przeznaczone są do pracy w temperaturach do 0 do 35 st. Celsjusza i wytrzymują około 500 cykli ładowania. Jeżeli ktoś widzi w powerbanku akcesorium na lata i do użytku w trudnych warunkach, może się ciężko zdziwić - no, chyba że zwrócisz się w stronę alternatywnych ogniw.
Elecom prezentuje pierwszy na świecie sodowo-jonowy powerbank
Taką alternatywę właśnie wprowadził na rynek japoński producent akcesoriów Elecom. Dalekowschodnie przedsiębiorstwo pochwaliło się powerbankiem z ogniwem sodowo-jonowym o pojemności 9000 mAh i mocy 45 W.
Z zewnątrz DE-C55L-9000 wygląda jak zwykły powerbank, jednak zastosowanie baterii sodowo-jonowej sprawia, że powerbank jest znacznie odporniejszy na temperatury, pracując w zakresie od -34 do 50 st. Celsjusza i może wytrzymać nawet 5000 cykli ładowania.
Powerbank posiada dwa porty USB: USB-C 45 W oraz USB-A o mocy 18 W. Całości dopełniają diody LED wyświetlające stan naładowania akumulatora.

Technologia tworzenia baterii sodowo-jonowych jest stosunkowo nowa i wciąż rozwijana, w porównaniu do dominujących na rynku ogniw litowo-jonowych. Dlatego, choć powerbank taki jak Baseus Bipow możesz znaleźć za około 100 zł, to Elecom życzy sobie za DE-C55L-9000 aż 9980 jenów - około 258 zł.
Sód zamiast litu to przyszłość. Przynajmniej w powerbankach
Baterie sodowo-jonowe zyskały zainteresowanie producentów elektroniki już kilka lat temu, a to za sprawą znacznie tańszego kosztu wydobycia sodu - w porównaniu do litu wykorzystywanego w powszechnie znanych bateriach litowo-jonowych. Sód występuje w ogromnych ilościach w środowisku naturalnym, w tym w słonej wodzie morskiej. Ponadto konstrukcja baterii sodowo-jonowych niezbyt odbiega od konstrukcji baterii litowo-jonowych. Ogniwa sodowo-jonowe wykorzystują sód jako materiał katody oraz sole sodu zamiast soli litu jako elektrolit.
Aczkolwiek baterie sodowo-jonowe mają jedną zasadniczą wadę: są cięższe w porównaniu do baterii Li-ion. Wcześniej wspomniany DE-C55L-9000 waży aż 350 gram, podczas gdy Baseus Bipow około 250 gram. Z tego powodu świetlaną przyszłość bateriom sodowo-jonowym wróży się w powerbankach i wszelkiego rodzaju przenośnych źródłach energii - w obecnej formie nie są one w stanie zawojować samochodów elektrycznych ani elektroniki użytkowej pokroju smartfonów, tabletów czy laptopów.
Więcej na temat powerbanków i baterii: