REKLAMA

Tak działają ekrany przyszłości. 6 rozwiązań, którymi kupił mnie Samsung

Podczas targów MWC 2025 w Barcelonie Samsung Display przygotował stanowisko, na którym prezentował możliwości wyświetlaczy przyszłości. Takich, które już za kilka lat pojawią się w naszych smartfonach, zegarkach, tabletach czy konsolach do gier.

Tak działają ekrany przyszłości. 6 rozwiązań, którymi kupił mnie Samsung
REKLAMA

Tegoroczne targi MWC ochrzciłem mianem zbiorowego szaleństwa wokół hasła AI, doprowadzonego do absurdu. Dlatego tym bardziej doceniam stanowiska takie jak przygotowane przez Samsung Display – pozbawione AI-bełkotu, za to pełne ciekawych, unikalnych oraz konkretnych rozwiązań, które z przyjemnością chce się pokazać czytelnikom.

REKLAMA

Stanowisko Samsung Display to więcej niż kilka ciekawych konceptów. To przede wszystkim pokaz siły. Koreańska firma pozostaje niezrównanym liderem, jeśli chodzi o nowoczesne wyświetlacze, trafiające do urządzeń na całym świecie, nawet bezpośrednich konkurentów. Na rozwiązania Samsung Display są zdane takie firmy jak Apple czy Huawei, mimo zaciekłej rywalizacji w wielu rynkowych obszarach.

Po tym, co widziałem w Barcelonie, nie mam wątpliwości: dominacja Samsunga będzie trwała jeszcze przez wiele lat. Z kolei już niebawem w naszych urządzeniach pojawią się takie ciekawe rozwiązania:

1. Wyświetlacz 5000 nitów. Dzienne światło? Jakie dzienne światło. JA JESTEM SŁOŃCEM.

Aby dobrze uzmysłowić wszystkim odwiedzającym, jak jasny jest wyświetlacz 5000 nitów, Samsung przygotował stoisko, na którym jarzy się światło znacznie przewyższające siłą słoneczne promienie w letni bezchmurny dzień. Gdy odpaliłem latarkę-flesz na moim iPhone 15 Pro, jej promień nie był w żaden sposób widoczny. Wszystko pochłaniała główna lampa padająca na prototypowy ekran.

Mimo potężnej lampy, wyświetlacz 5000 nitów od Samsunga pozostawał niezwykle czytelny oraz klarowny. Takie rozwiązanie z palcem w nosie rozwiązuje problem gorszej widoczności ekranów w ostrym świetle dziennym.

W zdecydowanej większości przypadków panel 5000 nitów to totalny overkill. W domowych warunkach 400 - 600 nitów nam wystarcza, z kolei na zewnątrz 1600 - 1800 nitów to świetna wartość. Dlatego panel 5000 nitów przyda się wyłącznie w skrajnych sytuacjach, a także podczas wyświetlania treści HDR, zachwycając szeroką rozpiętością tonalną i ogromnym zniuansowaniem jasnych obszarów.

2. Łamany/zginany ekran w przenośnej konsoli. Nintendo już drepcze z ekscytacji, Japończycy uwielbiają takie rzeczy

O tym osobliwym sprzęcie pisał już mój redakcyjny kolega. W Samsung Display pokazano, że technologia składanych ekranów może się przydać nie tylko w smartfonach, tabletach i laptopach, ale także handheldach oraz przenośnych konsolach. Słowem: wracamy do ery Nintendo 2DS oraz Nintendo 3DS, ale z większymi, lepszymi oraz pozbawionymi wewnętrznych ramek ekranów OLED.

Osobom zadającym sobie pytanie po co?, polecam przejrzeć TOP10 najlepszych produkcji na konsolę Nintendo 2DS. Zobaczą wtedy, jak kreatywne może być wykorzystanie dwóch ekranów w jednym urządzeniu do gier. Na dole mapa, na górze rozgrywka. Na dole widok królestwa. Na górze widok walczącej armii. Możliwości jest masa. Do tego prostując ekran, zyskujemy sporą powierzchnię pod klasyczne wyświetlanie gier. Wilk syty, owca cała, Nintendo w bloku startowym.

3. Inteligentny budzik wstaje razem z tobą (he-he). Świetny przykład giętkiego ekranu w praktyce.

Przedstawiciel Samsung Display przyznał w rozmowie ze mną: –pokazujemy ten sprzęt regularnie, bo naprawdę go uwielbiamy. Byliśmy z nim na CES, jesteśmy z nim na MWC, ale przede wszystkim chcemy, aby znalazł się na sklepowych półkach. Wewnątrz firmy jesteśmy nim szczerze zachwyceni.

Inteligentny budzik imponuje przede wszystkim formą. Gdy najeżone sensorami urządzenie rozpoznaje, że użytkownik zwleka się z łóżka, to wstaje razem z nim. Owalnie wygięty ekran staje się prosty jak… ekhem… maszt, wyświetlając spersonalizowane informacje. Na przykład nadchodzące spotkania w kalendarzu, pogodę na dzisiaj czy maile otrzymane przez noc.

4. Asymetrycznie składany smartfon. Po co? Bo można! Samsung pokazuje nieregularne formy.

Galaxy Flip, Galaxy Fold oraz masa innych smartfonów – nawet tych z dwoma zawiasami i dwoma zgięciami – otwiera i zamyka się symetrycznie. Wszystkie części ekranu są takiej samej długości i szerokości, aby bryła uzyskana po zamknięciu była spójna, bez nieregularnych krawędzi oraz wystających elementów.

Samsung pokazuje, że wcale nie musi tak być. Podczas MWC 2025 firma zaprezentowała prototyp smartfonu zginającego się w aż dwóch miejscach, do tego niesymetrycznie. W ten sposób powstaje wolna przestrzeń, wykorzystywana do stałego wyświetlania informacji np. w trybie Always on Display. Przerost formy nad treścią? Tak. Pokaz siły i możliwości? Tak. Coś nowego i ciekawego? Tak.

5. Coraz mniejsze wyżłobienie w miejscu składania ekranu. Już prawie mamy gładką taflę.

Jako osoba, którą nadmiernie frustruje wyżłobienie w miejscu zawiasu składanego ekranu, niezwykle podoba mi się ekspozycja pokazująca, jak z biegiem lat ten problem staje się coraz mniej widoczny. Samsung Display lada moment zaserwuje nam idealnie gładki składany smartfon. No, o ile jakiś rywal *ekhem* Apple *ekhem* nie wykupi tego rozwiązania na czasową wyłączność.

W prototypowej wersji najnowszego składanego panelu, wyżłobienie na szerokości zawiasu jest już niemal niezauważalne. Wciąż widać je pod światło i wciąż czuć je pod palcem, ale w porównaniu do pierwszego Folda Samsung dokonał gigantycznego progresu. Koreańscy inżynierowie nie próżnują. Do tego najnowszy składany panel otrzymał kamerę selfie wbudowaną w wyświetlacz tak dobrze, że nie sposób wskazać ją palcem. Kosmos!

6. To żyje! Powierzchnia ekranu rusza się, dopasowując do wydarzeń na wyświetlaczu. Efekt jest niesamowity.

Na koniec zostawiłem coś, co jest w baaardzo wczesnej fazie prototypowej, ale już teraz sprawia, że cieszyłem się od ucha do ucha, widząc to akcji. Mowa o wyświetlaczu, którego powierzchnia może zmieniać kształt przy pomocy hydrauliki pracującej pod ekranem.

Samsung Display pokazał to rozwiązanie na przykładzie kilkusekundowego filmiku, w którym ktoś rzuca pomidorem w kierunku widza. Gdy warzywo owoc rozbryzguje się na obiektywie, na powierzchni wyświetlacza powstaje wzgórek o owalnym kształcie. Od razu rzuciłem w kierunku przedstawiciela firmy Samsung komentarz: porno w przyszłości będzie niesamowite.

REKLAMA

PS Niestety Samsung nie pozwalał dotykać większości prototypów. Co za tym idzie, przeprowadzenie jakichkolwiek testów na własną rękę nie było możliwe.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-07T18:33:22+01:00
Aktualizacja: 2025-03-07T16:52:12+01:00
Aktualizacja: 2025-03-07T16:50:39+01:00
Aktualizacja: 2025-03-07T15:08:15+01:00
Aktualizacja: 2025-03-07T12:45:49+01:00
Aktualizacja: 2025-03-06T21:12:39+01:00
Aktualizacja: 2025-03-06T20:31:41+01:00
Aktualizacja: 2025-03-06T19:32:44+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA