REKLAMA

Coś dziwnego dzieje się z bobrami. Desperacko walczą z suszą

Bobry są naszym sprzymierzeńcem w walce z suszą, jednak i one nie są w stanie toczyć boju w nieskończoność. Brak opadów wpływa na ich zachowanie – mówią ci, którzy obserwują zwierzęta.

Coś dziwnego dzieje się z bobrami. Desperacko walczą z suszą
REKLAMA

W ostatnim czasie na Spider’s Web wielokrotnie pisaliśmy o suszy. Niestety powodów mamy aż nadto. W górach brakuje śniegu. IMGW podsumowując suchą zimę prosi o oszczędzanie wody. Niektóre miasta już wymuszają racjonalne podejście, odcinając mieszkańcom dostęp na noc.

REKLAMA

- Właściwie od 2014 roku mamy permanentną suszę – mówi w rozmowie z RMF FM Grzegorz Walijewski, hydrolog Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Czasami jest lepiej, czasami gorzej, ale sytuacja jest niebezpieczna. Patrząc na pomiary z ostatnich 10 lat, to tak niebezpiecznej sytuacji nie było od czasu tych hydrologicznych pomiarów. Analizowałem też to, co się działo od lat 50. zeszłego wieku. Takiej suszy głębokiej, właśnie w sezonie zimowym, jeszcze nie było. A to powoduje, że później w okresie wiosennym i letnim, ta susza będzie nam bardziej doskwierać – tłumaczył rozgłośni hydrolog.

Susza ma też wpływ na bobry

Robert Jankowski, kapitan szkuty Dar Mazowsza, w rozmowie z radiem zauważył, że bobry zamiast siedzieć w norach i wychodzić tylko po to, by się pożywić, stały się bardzo aktywne. Już teraz „intensywnie tną drzewa, pracują, budują zapory, zasieki na rzece, jazy naturalne”. Robią wszystko, żeby zachować jak najwięcej wody.

Zachowanie bobrów powinno nam imponować i bym wzorem do naśladowania. Tej zależności jeszcze nie rozumiemy. A praca zwierząt jest naprawdę pomocna. Swego czasu organizacja WWF odnotowała, że dzięki retencyjnym działaniom bobrów jesteśmy w stanie zaoszczędzić 100 mln zł. Pieniądze to jedno – korzysta nam tym przede wszystkim środowisko.

„Tamy bobrowe są najlepszym naturalnym sposobem na gromadzenie wody, spłycają falę powodziową, stabilizują poziom wód gruntowych i oczyszczają wodę” – podkreślała organizacja.

W całym kraju w rozlewiskach bobrowych gromadzone jest co najmniej kilkanaście milionów m3 wody, co ma duże znaczenie dla gospodarki wodnej wielu dorzeczy. Działalność bobrów podwyższa i stabilizuje poziom wód gruntowych, zwiększając retencję, dzięki czemu bobry możemy śmiało nazwać naszymi sprzymierzeńcami w walce z suszą. A z tą w obliczu zmiany klimatu i nieodpowiedniej gospodarki wodnej, będziemy musieli się coraz częściej mierzyć. Problem ten jest o tyle istotny, że tak naprawdę jego skutki będzie odczuwał każdy z nas, chociażby poprzez duży wzrost cen żywności. Podniesienie się poziomu wód gruntowych hamuje erozję gleb, a tamy bobrowe zmniejszają szczyt fali powodziowej. Na dnie utworzonych przez bobry zbiorników osadzają się pożyteczne cząsteczki mineralne i organiczne, a pojawienie się wielu mikroorganizmów sprzyja oczyszczaniu się wody – czytamy na stronie WWF.

Na tej pracy korzystają Czesi. W Polsce często wypowiada się bobrom wojnę. W lutym RDOŚ w Rzeszowie wydała zgodę na odstrzał 555 bobrów na Podkarpaciu.

- Odstrzał to rozwiązanie ostateczne (…) Grozi nam susza, zanika bioróżnorodność, a tu zapada taka decyzja? Susza zagraża przecież rolnikom, którym bobry tak naprawdę pomagają – komentował w rozmowie z TOK FM Piotr Klub z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze.

Walcząc z suszą bobry nam pomagają, ale przede wszystkim chronią siebie

Czasami ta walka jest przegrana, bo nawet one nie są w stanie poradzić sobie z brakiem wody.

Centrum Ochrony Mokradeł cytowało wyniki kilkuletnich badań przeprowadzonych w Wigierskim Parku Narodowym. Wykazały, że w 2017 r. przy rocznej sumie opadów 721 mm bobry stanowiły 10 proc. diety wilków. Kiedy w następnych latach opadów było jednak mniej - na poziomie 440-460 mm – bobry odpowiadały za prawie połowę (41 proc.) wilczego jadłospisu.

- Nasze badania potwierdziły, że wilki chętnie polują na bobry, gdy tylko mają taką możliwość. Wyniki naszych badań bardzo dobrze korespondują z wcześniejszymi obserwacjami z Ameryki Północnej i Europy Wschodniej, gdzie także wykazano związek pomiędzy poziomem opadów i udziałem bobra w diecie wilków. Im mniej opadów, tym niższy poziom wód, a co za tym idzie większa trudność z ukryciem się bobrów przed drapieżnikami – komentował dr hab. inż. Robert Mysłajek z Zakładu Ekologii Wydział Biologii UW.

„Dotkliwa i przedłużająca się susza w tej części Polski nie przysłużyła się bobrom” – podsumowywało Centrum Ochrony Mokradeł.

Zła wiadomość dla nas i dla bobrów jest taka, że nie zanosi się na poprawę sytuacji.

REKLAMA

Więcej o zmianach klimatycznych przeczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-08T16:13:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-08T16:03:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-07T18:33:22+01:00
Aktualizacja: 2025-03-07T16:52:12+01:00
Aktualizacja: 2025-03-07T16:50:39+01:00
Aktualizacja: 2025-03-07T15:08:15+01:00
Aktualizacja: 2025-03-07T12:45:49+01:00
Aktualizacja: 2025-03-06T21:12:39+01:00
Aktualizacja: 2025-03-06T20:31:41+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA