REKLAMA

Apple chwali się nową funkcją w słuchawkach, ale trochę na wyrost

Apple poinformował, że jego najdroższe słuchawki w postaci nausznych AirPods Max dostaną aktualizację, dzięki której użytkownicy wreszcie skorzystają z bezstratnego dźwięku. Problemem jest to, w jaki sposób gigant technologiczny to zrealizował. 

Apple chwali się nową funkcją w słuchawkach, ale trochę na wyrost
REKLAMA

Większość z nas kojarzy AirPodsy z bezprzewodowych słuchawek Bluetooth. AirPodsy Max to sprzęt z innej półki - są dużo droższe, dużo większe i mniej popularne. Niedawno Apple odświeżył pierwszą generację tych słuchawek, wymieniając port Lightning na USB-C. Teraz sprawia, że użytkownik może podpiąć je za pomocą kabla, ale chyba nie tego oczekiwaliśmy.

REKLAMA

AirPods Max wreszcie z dźwiękiem bezstratnym. Choć nie w taki sposób, jaki myślisz

Słuchawki AirPods Max głównie bazują na łączności bezprzewodowej Bluetooth, zresztą podobnie jak dokanałowe (lub douszne) AirPodsy. Już pierwsze wydanie AirPodsów Max z portem Lightning z 2020 roku przez ten fakt było ograniczone, ponieważ łączność Bluetooth nie jest w stanie zapewnić jakości w dźwięku bezstratnym. Nic nie zmieniło się w  przypadku odświeżonych AirPods Max z USB-C pokazanych wraz z iPhonem 16. W tym modelu wymieniono tylko gniazdo, ale czip H1, łączność Bluetooth 5.0 i przetworniki pozostawiono takie same.

W wersji z Lightning użytkownik mógł podłączyć słuchawki za pomocą kabla za sprawą przejściówki Lightning -> 3,5 mm, choć nie było możliwości skorzystania z kabla USB-C na Lightning (a przejściówka nie gwarantowała dostępu do dźwięku bezstratnego). W AirPods Max z USB-C zniknęła możliwość połączenia słuchawek przewodowo, co wynikało głównie z faktu, że Apple nie sprzedawał przejściówki USB-C -> 3,5 mm. Teraz jednak się to zmienia, choć do połączenia będziemy musieli użyć zwykłego kabla USB-C.

AirPods Max 2024 USB-C

Apple w komunikacie poinformował, że w przyszłym miesiącu wraz z nową aktualizacją oprogramowania (iOS 18.4, iPadOS 18.4, macOS 15.4) sprzęty Apple wreszcie obsłużą AirPodsy Max przewodowo, do czego będzie potrzebny kabel USB-C - USB-C. Dzięki temu producent chwali się, że jego najdroższe słuchawki wreszcie obsługują dźwięk w formacie bezstratnym (48 kHz, 24 bit) z ultraniskim opóźnieniem.

Apple sugeruje, że takie rozwiązanie może przydać się dla osób, które chcą usłyszeć wiernie odwzorowaną jakość oryginalnych nagrań, aby "pozwolić słuchaczom doświadczać muzyki w takiej formie, w jakiej została stworzona przez artystów w studiu", a także i dla tych, którzy sami zajmują się tworzeniem muzyki. Takie osoby raczej nie wybierają słuchawek bezprzewodowych, głównie ze względu na ograniczenia technologii Bluetooth. Wraz z funkcją odtwarzania bezstratnego dźwięku można też korzystać ze spersonalizowanego dźwięku przestrzennego.

Konkurencja ma to od lat. Oraz w dużo mniejszych słuchawkach

Nie wiem, czy fakt, że słuchawki za 2,5 tys. zł wreszcie obsługują bezstratne formaty, jest powodem do dumy. Tym bardziej że taka jakość dźwięku jest uzyskiwana wyłącznie podczas łączności kablem. Aby skorzystać z bezstratnego dźwięku, będziemy musieli sięgnąć po kabel USB-C i podpiąć słuchawki do komputera czy innego urządzenia. Problemem jest to, że konkurencyjne słuchawki (nierzadko dużo tańsze) umożliwiają uzyskanie bezstratnego dźwięku w momencie przewodowego połączenia właściwie już od wielu lat. Wystarczy tylko spojrzeć na popularne Sony WH-1000XM5, które kupimy praktycznie w dwukrotnie niższej cenie. 

Gdyby Apple zdecydował się na ulepszenie słuchawek i zastosowanie np. modułu łączności WiFi zamiast Bluetooth, użytkownicy mogliby uzyskiwać bezstratną jakość dźwięku bezprzewodowo. To nie tak, że obecna technologia na to nie pozwala. Wystarczy tylko spojrzeć na Xiaomi i jego malutkie, dokanałowe słuchawki Buds 5 Pro WiFi, które oprócz klasycznego Bluetooth’a obsługują także dużo szybszą łączność o prędkości 2,1 Mb/s ze wsparciem bezstratnego dźwięku 48 kHz/24 bit. Tymczasem AirPodsy Max to ogromne, ciężkie, nauszne słuchawki. Nie wierzę, że Apple nie miał możliwości zastosowania lepszego czipa w nowym modelu, który pozwoliłby na uzyskanie bezstratnego dźwięku bez użycia kabla.

Xiaomi Buds 5 Pro WiFi - pchełkowe słuchawki o bezstratnym dźwięku

Tyle że Apple wolał zaoszczędzić na AirPodsach Max i nie wprowadzać prawdziwej drugiej generacji, a jedynie wymienić port na nowy w sprzęcie wydanym w 2020 roku. 

Masz starsze AirPodsy z Lightning? Nie skorzystasz z nowej funkcji

Posiadacze starszych AirPodsów Max z portem Lightning nie skorzystają z dźwięku bezstratnego poprzez przewodowe połączenie. Mimo że pod maską są to dokładnie identyczne słuchawki. Pazerność Apple’a weszła na jeszcze wyższy poziom. Chcesz bezstratny dźwięk na AirPodsach Max? To kup wersję z USB-C.

SPRAWDŹ OFERTĘ
Media Expert
AirPods Max
Media Expert

Osobiście nie wierzę, że Apple nie ma możliwości wprowadzenia wsparcia bezstratnego dźwięku za sprawą kabla Lighting - USB-C. Jedyną opcją podłączenia przewodowego słuchawek ze starszym portem jest przejściówka, która i tak nie wspiera bezstratnej jakości audio. A oprócz tego do sprzedaży został wprowadzony nowy kabel USB-C -> audio 3,5 mm, aby korzystać ze słuchawek AirPods Max np. w samolocie. To jest akurat przydatne.

REKLAMA

Więcej o Apple'u przeczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-24T17:11:17+01:00
Aktualizacja: 2025-03-24T14:16:18+01:00
Aktualizacja: 2025-03-24T06:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-22T13:20:00+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA