REKLAMA

Rzucą drobne Polakom, żeby nauczyli się czegoś nowego. Tusk spotkał się z cesarzem internetu Sundarem Pichaiem

Donald Tusk spotkał się dzisiaj w Warszawie z CEO Google Sundarem Pichai. Spotkanie trwało ponad godzinę, a my właśnie poznaliśmy jego efekty. W tle cicho śpiewa Agnieszka Chylińska z pytaniem: czy warto było szaleć tak?

Rzucą drobne Polakom, żeby nauczyli się czegoś nowego. Tusk spotkał się z cesarzem internetu Sundarem Pichaiem
REKLAMA

Donald Tusk od kilku dni ma nowe hobby i nową wizję rozwoju Polski - spotyka się z różnymi szefami firm technologicznymi, prosząc ich o wsparcie. Nasi nowi Avengersi to na razie Rafał Brzoska i Sundar Pichai, ale za kilka dni do drużyny ma dołączyć Satya Nadella - szef Microsoftu. Mają mu pomóc deregulować (moje ulubione słowo) prawo, rozwijać nowe inwestycje i sprawić, żeby Polska weszła do czołówki technologicznej świata i Europy. Poświęciłem temu zagadnieniu osobny tekst:

REKLAMA

Donald Tusk właśnie spotkał się z Sundarem Pichai, z tego spotkania powstało wspaniałe zdjęcie, na którym musiało znaleźć się miejsce na odpowiednie wyeksponowanie logo Google, żeby nikt nie miał wątpliwości, na co patrzy i co jest w centrum.

Złośliwi mówili, że to spotkanie zakończy się premierą Pixela 9a i stwierdzeniem, że Polska będzie pierwszym rynkiem, na który ten telefon zostanie wprowadzony, ale niestety - nadal musimy czekać razem z resztą świata. Ustalenia były zupełnie inne.

Donald Tusk i Sundar Pichai - co łączy Google i Polskę?

Sundar Pichai ucieszył się, że znów jest w Warszawie i że wspólnie z Donaldem Tuskiem rozmawiali o szansach, które daje sztuczna inteligencja. Google ma u nas ponad 2000 pracowników, Gemini jest po polsku, ale najlepsze dopiero przed nami. Podpisano memorandum w sprawie wykorzystywania sztucznej inteligencji w nowych obszarach technologicznych energetyki, cyberbezpieczeństwa i innych obszarów. Polskie PKB ma wzrosnąć o 8 proc., a ponad milion Polaków ma zostać przeszkolonych ze sztucznej inteligencji, a na ten cel Google wyda 5 milionów dolarów rozłożonych na 5 najbliższych lat. Spadłem z krzesła.

Donald Tusk nie omieszkał powiedzieć, że Google będzie pomagać w deregulacji przepisów. Nazywa to wręcz akcją deregulacyjną, do której może zostać wykorzystana sztuczna inteligencja. Najpiękniejsze słowa tej kampanii. Deregulacja.

Na tym spotkanie się zakończyło. Piękne słowa, nic z nich nie wynika. Warto było robić medialną szopkę, nagrywać filmiki na sociale, żeby powiedzieć, że Google wyda 5 milionów dolarów na przeszkolenie jednego miliona Polaków. To tylko szczegół, że dokładnie to samo pół roku temu obiecał Microsoft. Nie wiem czy razem będziemy mieć dwa miliony Polaków przeszkolonych ze sztucznej inteligencji, czy milion podwójnie przeszkolonych.

Powiem wam czym będziemy

Tanią siłą roboczą dla Big Techów. Dokładnie tak jak teraz, ale tym razem najpierw nas wyszkolą, żebyśmy byli efektywni. I nie zostawali w tyle. Nie potrzebujemy groszy na takie szkolenia, bo budżet państwa mógłby wydać taką kwotę w miesiąc i nawet jej nie odczuć. Tu chodzi wyłącznie o to, żeby w świat szły słowa: Tusk, Koalicja Obywatelska, Google, Sztuczna Inteligencja, DEREGULACJA. Głosujcie na nas, to może was przeszkolą.

REKLAMA

A te 8 proc. wzrostu PKB z tytułu tej niewielkiej inwestycji Google to nawet nie jest myślenie życzeniowe, to jest rzucenie sporej liczby, tak żeby rozpalić wyobraźnię. Czy padły jakieś słowa o polityce Google względem wydawców medialnych? Dajcie spokój, nie psujmy tej pięknej chwili.

To już wolałem tego Pixela 9a.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-02-13T09:05:01+01:00
Aktualizacja: 2025-02-13T06:20:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T17:02:49+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T14:41:06+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T13:01:31+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T08:05:10+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T06:41:00+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA