Alexa jak ChatGPT. Asystent Amazonu przestał być głupi jak but
Jeśli masz w domu głośniki Amazon Echo obsługujące asystenta głosowego Amazon Alexa, to mam dobrą wiadomość. Niebawem usługa zostanie znacząco ulepszona.

Amazon ujawnił dziś Alexa+, czyli poprawioną wersję asystenta, która od teraz wykorzystuje zaawansowane funkcje bazujące na sztucznej inteligencji. Odświeżona wersja potrafi jeszcze więcej i pozwala na większą personalizację. Zupełnie jak czatboty bazujące na AI pokroju ChataGPT.
Alexa+ to ulepszony asystent Amazonu. Wreszcie skorzysta z funkcji sztucznej inteligencji
Nowa generacja Alexy już nie jest tylko asystentem głosowym, który służy do włączania światła czy pytania o prognozę pogody. Usługa teraz będzie bardziej przypominać to, co znamy z ChataGPT w trybie głosowym. Alexa+ otrzymała ulepszenia w zakresie konwersacji - asystent w nowym wydaniu ma angażować się w bardziej naturalne i płynne konwersacje, które bardziej przypominają rozmowę z człowiekiem, a nie głośnikiem.
Alexa+ rozumie kontekst, ale też ma pamięć, którą cechują się inne usługi bazujące na sztucznej inteligencji. Nowa wersja asystenta głosowego Amazonu potrafi też się uczyć i zapamiętywać, przez co jest dużo bardziej spersonalizowana. Rozumie nasze przyzwyczajenia, preferencje dotyczące filmów, seriali, jedzenia, a nawet alergii czy rodzinne tradycji. Asystent wie też, co kupowaliśmy na Amazonie.
Alexa+ niczym pełnoprawny asystent ma umieć wykonywać zadania. Potrafi planować zakupy, prezentów, organizować podróże, okaże się też pomocą w nauce. Tak jak inne usługi bazujące na AI potrafi wykonać zarówno proste zadania, jak i też te bardziej skomplikowane projekty. Asystent ma też oferować kilka innych ciekawych funkcji - np. jeśli mamy zaplanowane spotkanie, a asystent wykryje, że w mieście jest duży ruch, to zasugeruje, abyśmy wyruszyli na miejsce wcześniej. Poinformuje nas też, gdy rzecz, którą chcieliśmy kupić, jest obecnie w promocji.
Nowe wydanie ma potrafić dokonywać rezerwacji w restauracji, czy nawet zamawiać jedzenie na wynos. Nie potrafię wyobrazić sobie reakcji pracowników mojej lokalnej pizzerii, gdyby zadzwoniłby do nich głośnik Amazonu i w moim imieniu i powiedział, że chcę dużą pepperoni z odbiorem za 20 minut. Najwyraźniej Amazon tak wyobraża sobie niedaleką przyszłość.
Amazon Alexa+ tak jak inne usługi bazujące na sztucznej inteligencji ma mieć głęboką wiedzę na najróżniejsze tematy. Tyle że zamiast pisać do czatbota, będziemy do niego mówić. Trochę jak ChatGPT w trybie głosowym, tyle że bez telefonu.
Z innych funkcji nowej wersji asystenta Amazonu warto podkreślić to, że Alexa+ rozumie bardziej złożone procedury za pomocą prostych poleceń głosowych. Przykład? Gdy mamy ustawione głośniki Echo w każdym pokoju i chcemy uruchomić muzykę wszędzie, oprócz pokoju dziecka to wystarczy powiedzieć: odtwarzaj muzykę wszędzie, ale nie budź dziecka. Choć najprawdopodobniej polecenie trzeba będzie wciąż wydawać w j. angielskim, ponieważ nie wiemy, czy Alexa+ będzie dostępna w j. polskim.
Na razie nie dla Polaka i Europejczyka. Tylko dla Amerykanina
Z komunikatu Amazonu wynika, że Alexa+ w ciągu kilku następnych tygodni zostanie udostępniona dla pierwszych użytkowników w USA. Co z Europą? Amazon jeszcze nie podaje takich planów, ale patrząc na to, że wiele z funkcji sztucznej inteligencji trafia z opóźnieniem do krajów Unii Europejskiej, to w tym przypadku może być podobnie. Dostęp do Alexy+ uzyskają użytkownicy pakietu Amazon Prime, który w Polsce kosztuje zawrotne 49 zł/rocznie (ok. 4 zł miesięcznie).
Więcej o sztucznej inteligencji przeczytasz na Spider's Web: