REKLAMA

Ten telefon złożysz w harmonijkę. Huawei pracuje nad czymś nowym

Huawei pracuje nas składanym smartfonem innym niż wszystkie. Złożysz go w harmonijkę, ale czy ma to sens?

Ten telefon złożysz w harmonijkę. Huawei pracuje nad czymś nowym
REKLAMA

Rosnący rynek składanych smartfonów to miód na moje serce. Wprawdzie nadal stanowią jakiś śmiesznie mały procent udziału w ogólnym rynku, ale jednocześnie ten segment rośnie, panuje w nim zażarta konkurencja, co jest dobre dla klientów, ale ceny są nadal wysokie, co już nie jest dobre dla klientów.

REKLAMA

Dlatego cieszę się z każdej wiadomości dochodzącej ze świata składanych smartfonów, która mówi o powstawaniu nowych urządzeń. Ledwo tydzień temu informowałem o nadciągającym tańszym wariancie Samsunga Galaxy Z Fold, a tu już na horyzoncie pojawiają się wieści ze świata Huawei, który rzekomo postanowił odświeżyć swój zapomniany patent sprzed kilku lat. Jaram się trochę, ale jednocześnie nie potrafię do końca znaleźć sensu dla tego smartfona. Ale czy wszystko w życiu musi mieć sens?

Więcej o składanych smartfonach przeczytasz w:

Huawei pracuje nas smartfonem składanym w Z

Z jak Zorro, albo składany smartfon Huawei. W 2021 roku Huawei złożył dokumenty patentowe, w których pokazał smartfon składany trzykrotnie, przypominał kształt wspomnianej litery Z. Teraz w branży pojawiły się już pierwsze szczegółu, w których wspomniano, że zewnętrzny ekran wyprodukuje BOE, a jego przekątna wyniesie 6,4 cala. Wcześniej mówiono, że smartfon ujrzy światło dzienne pod koniec 2023 r.

Jednak pewne problemy konstrukcyjne miały spowodować przesunięcie wprowadzenia tego typu smartfona na rynek. A jak mógłby wyglądać? Z pomocą przychodzi ta wizualizacja na podstawie rysunków patentowych.

REKLAMA

Po co to wszystko?

W przypadku smartfona składającego się z trzech dużych powierzchni otrzymamy tablet, którego przekątna może zbliżyć się do rozmiarów zarezerwowanych do tej pory wyłącznie dla tabletów. Może to być praktyczne połączenie dwóch różnych urządzeń. Z drugiej strony jego cena zapewne będzie kosmicznie wysoka, bo koszt produkcji tego urządzenia będzie musiał się zwrócić. Trzy duże ekrany OLED, dwa zgięcia, to po prostu musi kosztować tyle, co sensowny używany samochód. Nie możemy również zapominać o tym, że wprowadzenie na rynek działającego smartfonu tego typu to również pokaz siły. A to czasem dla producenta warte jest każdych pieniędzy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA