Oszuści podszywają się pod policjantów. Po tej wiadomości pot może spłynąć po skórze
Wydaje ci się, że jesteś przykładnym, uczciwym obywatelem, a tu przychodzi mrożąca krew w żyłach wiadomość: prowadzone jest przeciwko tobie postępowanie. Na dodatek w bardzo poważnej sprawie, mogącej uderzyć w twój wizerunek. Pierwsza myśl: jak najszybciej to odkręcić. I tak wpada się w pułapkę oszustów.
Na szczęście – mam nadzieję – wiele osób zrozumie, że to jedynie przynęta i policja wcale nie siedzi im na karku. Może jednak zdarzyć się tak, że niektórzy się przestraszą i odpiszą na wiadomość rzekomo pochodzącą od służb.
Policja ostrzega – nigdy tego nie róbcie
Jak informuje Centralne Biuro Śledcze Policji w ostatnim czasie oszuści rozsyłają do Polaków fałszywe wiadomości, w których podszywają się właśnie pod stróżów porządku. Informują w nim, że odbiorca jest „przedmiotem różnych postępowań sądowych”. I to w bardzo poważnych sprawach związanych z oglądaniem nielegalnych materiałów.
Oszuści jak zwykle bazują na emocjach. Potencjalna ofiara ma zestresować się zarówno samym faktem, że policja prowadzi postępowania w jej sprawie, jak i tym, że zarzuty są poważne. Przestępcy liczą, że odbiorca fałszywego maila prędko odpowie. Dodajmy, że adres, na który ma odpisać, powinien zasygnalizować, że jest coś nie tak (cbsp.policja@ może i brzmi wiarygodnie, ale dlaczego służby korzystałby ze standardowej skrzynki Hotmail.com?). Niewykluczone jednak, że mało kto wie, jak powinien wyglądać właściwy adres policji. A poza tym kto by się tym zajmował, gdy wisi nad nim nakaz aresztowania?
Oczywiście osoby, które nie mają niczego na sumieniu, teoretycznie nie mają się czego obawiać i nie muszą reagować. Ale nie zawsze zdrowy rozsądek wygrywa. Ostatnio pisaliśmy o przykładzie kobiety, która przez dłuższy czas skutecznie broniła się przed sztuczkami cyberprzestępców i nie dawała się nabrać na czekające na nią oszczędności. W końcu jednak wpadła w sidła, bo właśnie postanowiła wyjaśnić sprawę. Na to liczą przestępcy: że skontaktuje się z nimi ktoś, kto na wszelki wypadek zechce wytłumaczyć, że jest niewinny.
Co stanie się, gdy ktoś odpowie na maila oszustów?
Policja nie opisuje dialogu z oszustami, ale możemy się domyślać scenariuszy. Niewykluczone, że złodzieje polecą zainstalować program do zdalnej obsługi komputera, tłumacząc, że w ten sposób chcą sprawdzić, czy nie ma „podejrzanych” treści. Albo każą przelać określoną sumę, dzięki której dana osoba zapewni sobie niewinność. Cóż, niestety jeśli ktoś uwierzy, że jest podejrzany o niecne uczynki to może też liczyć na to, że wpłata uchroni go przed problemami.
Na Spider's Web piszemy o podobnych oszustwach z szantażem w roli głównej:
Najlepszą reakcją będzie po prostu zignorowanie takiego maila. A jeśli policja kontaktuje się z nami w mniej poważnej i przez to bardziej wiarygodnej sprawie – np. nieopłaconego mandatu – to dokładnie sprawdzajmy, z jakiego adresu wysyłane są wiadomości. Wtedy uspokoimy się, że to przekręt.