REKLAMA

Kupa innowacji. Brytyjska firma wie, jak przerobić ludzkie odchody na paliwo lotnicze

Jakość uzyskanego innowacyjną metodą paliwa jest niemal identyczna do tego, jakie jest stosowane przez linie lotnicze w komercyjnych odrzutowcach. A niejako przy okazji bardzo korzystnie wpływa na ślad węglowy.

paliwo lotnicze ludzkie odchody
REKLAMA

Ekologiczne paliwo lotnicze od firmy Firefly Green Fuels jest całkowicie wolne od paliw kopalnych i jest produkowane z ludzkich odchodów. Co więcej, omawiane paliwo charakteryzuje się o 90 proc. niższym śladem węglowym w porównaniu z paliwem stosowanym obecnie w lotnictwie. Nie są to przy tym czcze przechwałki: rewelacje brytyjskiej firmy zostały już potwierdzone przez niezależne firmy badawcze.

REKLAMA

Projekt jest efektem grantu w kwocie dwóch milionów funtów, jakie firma otrzymała od brytyjskiego departamentu transportu. Firefly Green Fuels twierdzi też, że jej produkt przeszedł już większość wymaganych przez branżę badań i spodziewa się uruchomić masową produkcję w przeciągu najbliższych pięciu lat. Ma też już pierwszego stałego klienta: Firefly Green Fuels ma być od 2028 r. jednym z głównych dostawców paliwa dla Wizz Air.

Interesujesz się ekologią? Nie przegap tych tekstów:

Samoloty napędzane ludzkimi odchodami.

REKLAMA

Na dziś Firefly Green Fuels pozyskuje ludzki kał od brytyjskich firm zajmujących się odprowadzaniem ścieków. Uzyskany materiał poddawany jest skraplaniu hydrotermalnemu, a następnie dalszej obróbce. Jak twierdzi firma, materiał ten może być też relatywnie łatwo przerobiony na nawóz przy użyciu podobnego procesu technologicznego, tym niemniej skupia całe swoje wysiłki na paliwie. W efekcie może się pochwalić paliwem o łącznym wskaźniku emisji 7,97 gCO²e/MJ - znacznie poniżej zakresu 85-98 gCO²e/MJ wymaganego przez aktualne przepisy.

Produkcja paliwa trwa kilka dni, zamiast jak w przypadku paliw kopalnych kilka milionów lat. Trudno też narzekać na niedobór surowca, jakim jest ludzki kał. Firefly Green Fuels nie chce jednak mówić o kosztach samego procesu technologicznego, więc nie jest jasne, jak jego cena będzie się miała do ceny tego bazującego na ropie naftowej. Trzymamy jednak kciuki za wszelkie możliwe optymalizacje - wszak każdy z nas może teraz zostać ważnym elementem lotniczych podróży.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA