Fucha to nowa polska aplikacja do zarabiania kasy. Zainstaluj ją i zgarnij dodatkowe pieniądze
Pilnie szukasz mechanika, który wymieni uszczelki w cieknącej pralce a może właśnie zepsuł ci się kran i potrzebujesz szybkiej pomocy hydraulika? W znalezieniu złotej rączki ma pomóc Fucha, aplikacja, za sprawą której można dodawać oraz przyjmować niewielkie zlecenia.
– Wiele razy to przerabiałem. Kiedy spadł śnieg, a ja byłem na wyjeździe, musiałem dzwonić po znajomych, żeby pomogli żonie odśnieżyć podwórko. Zepsuł się kran, albo pojawiła się niespodziewana usterka, szukałem na popularnych portalach z ofertami osoby, która będzie w stanie pomóc, ale nikt nie odpowiadał na zgłoszenia lub osoby zgłaszały się po długim czasie – żali się Andrzej Marszałek, dla którego szukanie osób, wykonujących małe zadania w jego domu było koszmarem.
Z zawodu jest żołnierzem, więc dość często poszukiwał pomocy do domu, w którym rzadko bywał. Kilka miesięcy temu wpadł na pomysł, aby stworzyć aplikację, która będzie łączyć przyjmujących i zlecających niewielkie prace.
Fucha ze zleceniami dla fachowców
Fucha, bo tak nazywa się aplikacji stworzona przez Marszałka, to agregator zleceń. Naprawa cieknącego kranu, wymiana przebitej opony, odśnieżenie podwórka czy pomalowanie salonu - z takimi pracami można będzie się zgłosić w aplikacji.
W aplikacje dodajemy zlecenie, a osoby z okolicy widzą ogłoszenie. Aplikacji Fucha będzie miała dostęp do lokalizacji smartfona, dzięki czemu na mapie będą widoczne zlecenia od innych użytkowników.
Wszystkim w okolicy, którzy mają zainstalowaną Fuchę w momencie, kiedy pojawi się nowe zlecenie, przyjdzie powiadomienie. Przyjmowanie zleceń w aplikacji działa na zasadzie "kto pierwszy ten lepszy", czyli kto pierwszy zgłosi się do zleceniodawcy ten ma pierwszeństwo. Przyjmujący zlecenie przekierowywany jest na czat ze zleceniodawcą, gdzie obaj użytkownicy mogą domówić szczegóły zlecenia, negocjować cenę i umówić termin.
- Wszystko robimy w czasie rzeczywistym, więc możemy uzyskać pomoc w dosłownie kilkanaście minut. Czegoś takiego nie ma na innych portalach - mówi Marszałek.
W aplikacji Fucha znalazł się także Moduł Dziecko, funkcja umożliwiająca tworzenie zadań dla swoich dzieci. Dodając w aplikacji numer telefonu pociechy, dziecko dostaje oddzielny do okrojonej wersji aplikacji. Nie ma tam opcji odbierania zleceń z osobami z zewnątrz.
- Zlecanie zadań będzie możliwe tylko pomiędzy rodzicem i dzieckiem - zaznacza Marszałek.
Z poziomu aplikacji rodzic może dawać proste prace takie, jak posprzątanie pokoju, wyniesienie śmieci, wyprowadzenie psa i wynagradzać za zrealizowane zadania. W aplikacji Fucha można ustawiać np. tygodniowy plan dla dziecka, po którego zrealizowaniu gromadzą się środki w wirtualnym portfelu. Pieniądze w każdym momencie można przelać na osobiste konto bankowe.
Jak działa aplikacja Fucha?
Aplikacja Fucha, która jeszcze na ten moment prototypem, nie jest skomplikowana. Aby założyć konto, należy podać imię nazwisko lub nazwę firmy, miejscowość oraz do czego będzie używana aplikacja - do zlecania czy wykonywania zleceń. W aplikacji wyświetlana jest mapa, na której oznaczone są zlecenia w najbliższej okolicy.
"Koszenie trawy. Witam serdecznie, moja kosiarka uległa uszkodzeniu. Potrzebuję skosić ok 15 m2 trawnika. Zapraszam do kontaktu" - brzmi jedno ze zleceń dodanych w testowej wersji aplikacji Fucha.
Zleceniodawca określa stawkę, w tym przypadku 80 zł, a także termin, do kiedy zlecenie będzie aktualne. Po naciśnięciu przycisku "Przyjmuję" użytkownik przechodzi do czatu ze zleceniodawcą. Tam możemy domówić szczegóły, negocjować kwotę zlecenia, umówić godzinę spotkania.
Na ten moment w aplikacji nie będzie reklam. Fucha będzie zarabiała na prowizjach od kwoty zlecenia, na początek ma to być maksymalnie dwa procent. Pełna wersja aplikacji ma zostać zaprezentowana na początku marca.
*Zdjęcie główne: fot. kurhan/Shutterstock.com