REKLAMA

Amerykański satelita spada na Ziemię. Niemal całe moje życie znajdował się na orbicie

Już w niedzielę, 8 stycznia 2023 r. satelita ponad dwutonowy amerykański satelita zakończy swoją wieloletnią misję na orbicie wchodząc w górne warstwy atmosfery i zamieniając się w ognistą kulę, która w większości spłonie zanim dotrze do powierzchni Ziemi.

satelita
REKLAMA

Służby monitorujące ruch satelitów na orbicie okołoziemskiej przewidują, że satelita ERBS (Earth Radiation Budget Satellite) wejdzie w atmosferę ziemską w niedzielę lub w poniedziałek. Aktualnie moment wejścia w atmosferę szacuje się na 0:40 polskiego czasu w nocy z niedzieli na poniedziałek, jednak zważając na wiele zmiennych czynników, które trzeba uwzględnić przy obliczaniu momentu wejścia błąd wynosi tutaj +/- 17 godzin.

REKLAMA

Z tym z kolei wiąże się niepewność co do miejsca, w którym satelita spadnie na Ziemię. Jeżeli jesteśmy bowiem w stanie ustalić moment wejścia w atmosferę z dokładnością do kilkunastu godzin, a satelita na okrążenie planety potrzebuje zaledwie 90 minut, to zupełnie nie da się ustalić, w którym miejscu do tego dojdzie. To akurat istotna informacja, bowiem choć większa część satelity spłonie wskutek tarcia o ziemską atmosferę, to pewne jej komponenty najprawdopodobniej przetrwają i dotrą do powierzchni Ziemi. Dobrze, aby akurat w tym miejscu żadnych ludzi nie było.

Czytaj podobne:

Czym jest satelita ERBS?

 class="wp-image-3112131"
Satelita ERBS spędził na orbicie 38 lat
REKLAMA

To jeden z trzech takich samych satelitów wyniesionych na niską orbitę okołoziemską na pokładzie promu Challenger w 1984 roku. W ramach swojej misji satelity badały ilość energii słonecznej pochłanianej i reemitowanej przez powierzchnię Ziemi. Pierwotnie satelity miały pracować jedynie przez dwa lata, do 1986 roku. Ostatecznie jednak pomiary za ich pomocą kontynuowano do 2005 roku. Od 2005 roku stanowiły one jedynie dość masywne śmieci kosmiczne.

Opór rozrzedzonej atmosfery ziemskiej stopniowo na przestrzeni niemal dwóch dekad obniżał ich orbitę, aż dotarły do miejsca, w którym teraz się znajdują. Za kilkanaście godzin gęstsze warstwy atmosfery wezmą się za robotę i wydarzenia potoczą się bardzo szybko. Za dwa dni po satelicie ERBS pozostanie tylko wspomnienie… i trochę złomu gdzieś na powierzchni Ziemi.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA