REKLAMA

Patrzę na listę gier w abonamencie PS Plus i już wiem, że nie kupię PlayStation 5

Sony właśnie opublikowało listę gier, w które zagramy, płacąc za nowy abonament PS Plus, który w Polsce wystartuje 23 czerwca. Przejrzałem tę listę i już wiem, że… kupię Xboxa.

Lista gier PS Plus nie przekonała mnie do zakupu PlayStation 5
REKLAMA

Od zawsze jestem pececiarzem, ale ostatnio coraz bardziej chcę kupić konsolę, by oderwać się od biurka, przy którym spędzam całe dnie na pracy. Dotąd najbardziej kusiło mnie PlayStation 5, ale z uwagi na beznadziejną dostępność i cenę zakupu, a także z uwagi na absurdalne ceny gier, podchodziłem do tej pokusy z dużą rezerwą.

REKLAMA

Czytaj również:

Nadziei na zmianę zdania upatrywałem w ogłoszeniu listy gier dostępnych w nowym abonamencie PS Plus. Sony bardzo brakowało porządnej odpowiedzi na fenomenalną ofertę Xbox Game Pass i liczyłem, że publikacja listy tytułów dostępnych w subskrypcji rozwieje moje wątpliwości, i ostatecznie skłoni do kupienia PS5. Tymczasem po przejrzeniu listy widzę, że… lepiej będzie kupić Xboxa.

Lista gier w PS Plus w ogóle mnie nie przekonuje.

Ok, obiektywnie rzecz ujmując to nie jest słaba lista. No, może nie licząc sekcji z tytułami klasycznymi i dostępnymi w streamingu, bo tu jest dramat. Jednak sama lista gier w abonamencie prezentuje się całkiem przyzwoicie. Są tu wszystkie megahiciory od Sony; te osławione ekskluziwy, dla których podobno PlayStation jest najlepszą konsolą na świecie. Wszystkie te Spidermany, The Last of usy, Unchartedy i God of Wary. Jest też kilka rewelacyjnych indyków, jak Celeste czy Hollow Knight. Do tego sporo obiektywnie fajnych gier dla młodszych odbiorców, począwszy od Locoroco czy LittleBigPlanet, skończywszy na kolekcji LEGO Harry Potter. Jak słusznie zauważa Piotrek Grabiec w swoim tekście, jeśli dla kogoś PS5 będzie pierwszą konsolą, to abonament PS Plus zapewnia świetny przekrój gier na start.

Osobiście jednak widzę tu dla siebie cztery, góra pięć gier, w które chciałbym zagrać. Nie więcej, bo nigdy nie pociągały mnie te mityczne ekskluziwy, zwłaszcza że miałem okazję zagrać w niektóre z nich na pożyczonych konsolach i zawsze kończyło się rozczarowaniem. Z przyjemnością posiekłbym samurajskim mieczem w Ghost of Tsushima. Poskakał na pajęczynie w Spider-Manach. Walczył z kolosami w Shadow of the Colossus i dał sobie spuścić bęcki w Bloodborne czy Demon’s Souls. Mało. Stanowczo za mało, bym wydał 3000 zł na PS5, do tego 480 zł rocznie na abonament, a wszystko po to, by zagrać w gry, które mogę policzyć na palcach jednej ręki, z których znakomita większość to produkcje z poprzedniej generacji.

Wielkim nieobecnym abonamentu PS Plus jest też Gran Turismo. Nie proszę o najnowszą odsłonę, ale może Gran Turismo Sport? Miłośnicy PlayStation chyba lubią gry wyścigowe i zasługują na choć jedną produkcję, do której będzie można wracać w nieskończoność w przerwie od ogrywania innych tytułów? Tymczasem w PS Plus jedyną dużą grą wyścigową jest The Crew 2, a to nie do końca odpowiedź na doskonałe odsłony Forzy, które znajdziemy w Gamepassie.

 class="wp-image-2180235"
PS Plus w Polsce - start 23 czerwca

Brakuje mi też solidnych, dużych cRPG z otwartym światem, w które można wsiąknąć na setki godzin. Mamy co prawda Assassin’s Creed czy Red Dead Redemption, ale to nie do końca odpowiedniki gier Bethesdy, które znajdziemy w Gamepassie.

Najbardziej rozczarowała mnie chyba jednak lista gier retro, która jest… cóż, żadna. Nie widzę ani jednego tytułu, w który naprawdę chciałbym zagrać, a osobiście bardzo lubię wracać do starych gier. Tutaj Xbox GamePass ze wsteczną kompatybilnością platformy Microsoftu jest nie do pobicia. Również przekrój gier niezależnych jest bez porównania większy na Xboksie niż w PS Plus.

To wszystko sprawia, że oferta PS Plus – przynajmniej początkowo, bo przecież regularnie będą dodawane nowe gry – kompletnie do mnie nie trafia. Gdybym chciał kupić konsolę dla zagrania na niej w pięć gier na krzyż, to dawno bym to zrobił. A jednak chciałbym mieć większy wybór za mniej pieniędzy i tu niestety Sony póki co nie może się równać z Gamepassem. Przynajmniej jeśli chodzi o te rodzaje gier, które mnie najbardziej interesują.

Xbox pozostaje najbardziej opłacalną propozycją w świecie gier.

Dla przypomnienia - abonamenty PlayStation Plus Extra oraz PlayStation Plus Premium, w ramach których otrzymamy dostęp do tych wszystkich gier, to koszt odpowiednio:

PlayStation Plus Extra

  • Cena za 1 miesiąc: 58,00 zł
  • Cena za 3 miesiące: 165,00 zł
  • Cena za 12 miesięcy: 400,00 zł

PlayStation Plus Premium

  • Cena za 1 miesiąc: 70,00 zł
  • Cena za 3 miesiące: 200,00 zł
  • Cena za 12 miesięcy: 480,00 zł

Tymczasem Xbox GamePass kosztuje odpowiednio 40 zł miesięcznie w wersji na samą konsolę/PC lub 55 zł miesięcznie za wariant Ultimate, dający dostęp do gier na konsolę, PC, gier z abonamentu EA Play i gier w chmurze na każdym urządzeniu. GamePass jest też dostępny w regularnych promocjach, a pierwszy miesiąc kosztuje raptem 4 zł.

W ramach Xbox GamePass dostajemy też dostęp do nowych gier AAA, tworzonych przez studia należące do Microsoftu – tego nie znajdziemy w Sony nawet w najdroższym abonamencie, co najwyżej ograniczone czasowo wersje próbne nadchodzących produkcji.

No i trzeba pamiętać o cenie samej konsoli. Aktualnie PlayStation 5, nawet w wersji Digital, to koszt blisko 3000 zł i to tylko jeśli trafimy na dobrą promocję. W dniu premiery producent rekomendował 1849 zł za Digital Edition i 2299 zł za wersję z napędem.

REKLAMA

Tymczasem Xboksa Series X w wielu sklepach można kupić w zasadzie od ręki w cenie niewiele wyższej niż rekomendowana przez producenta, nie mówiąc już o Xboksie Series S, którego cena regularnie spada do okolic 1300 zł. Można więc polemizować, że jeśli zapłacimy za PS Plus Premium z góry na cały rok, to wydamy dokładnie tyle samo, co za Xbox GamePass przez 12 miesięcy, jednak uwzględniając cenę konsol i to, co otrzymujemy w ramach poszczególnych abonamentów, Sony nadal nie ma szans. W pojedynku opłacalności bezapelacyjnie wygrywa Xbox.

A to tym bardziej sprawia, że PlayStation 5 kusi mnie coraz mniej. I nawet jeśli bardzo bym chciał zagrać w tę garstkę gier, to nie potrafię sam przed sobą usprawiedliwić tak dużego wydatku, podczas gdy obok stoi znacznie tańsza i znacznie ciekawsza propozycja. Być może moja opinia zmieni się z biegiem czasu, w miarę jak do PS Plus będą dodawane kolejne gry, ale póki co Sony nie zobaczy moich pieniędzy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA