REKLAMA

Nie ma dowodziku? Nie ma stron dla dorosłych. Szykuje się nowe prawo w Wielkiej Brytanii

Strony z treściami dla dorosłych od lat pytają użytkowników, czy na pewno internauta ma ukończone 18 lat. W Wielkiej Brytanii samo pytanie już nie wystarczy, bo swój wiek trzeba będzie potwierdzić dokumentem lub kartą płatniczą.

OnlyFans - zarobki, co to jest?
REKLAMA

Wielka Brytania już od prawie czterech lat szykuje się do wprowadzenia blokady wiekowej na internet, a konkretnie na strony dla dorosłych. Proste okienko z pytaniem o ukończone 18 lat ma odejść do lamusa, a zastąpi je nowy rodzaj panelu do prawdziwej weryfikacji wieku.

REKLAMA

Jest to jedna ze składowych pakietu zmian prawnych pod nazwą Online Safety Bill, który ma za zadanie zwiększyć bezpieczeństwo w sieci. Pakiet nowych rozwiązań ma chronić dzieci przede wszystkim przed treściami pornograficznymi, ale też przed trollingiem i agresją słowną.

Wielka Brytania chciała wprowadzić nowe ograniczenia już od długiego czasu, ale na drodze stała Unia Europejska. Teraz wyspiarski rząd nie ma już związanych rąk, a projekt ponownie trafił do parlamentu, gdzie w ciągu najbliższych miesięcy ma być analizowany.

Nie ma dowodu? Rączki na kołderkę.

Strony z treściami pornograficznymi mają być wyposażone w mechanizm weryfikacji wieku bazujący głównie na kartach płatniczych. Użytkownik będzie musiał zostawić dane karty, a zarządca strony będzie mógł zweryfikować, czy osoba jest pełnoletnia. Domyślnie karty są wydawane tylko osobom pełnoletnim, ale pamiętajmy, że są przecież konta dla dzieci, więc ta metoda weryfikacji będzie musiała zawierać dodatkowe obostrzenia.

Inną metodą weryfikacji wieku może być skorzystanie z panelu logowania dostarczanego przez zewnętrzne usługi. Gdybyśmy przełożyli to na polski rynek, takim gwarantem mógłby być np. profil zaufany.

Ograniczenia wiekowe budzą bardzo dużo kontrowersji.

Chodzi tu zarówno o kwestie bezpieczeństwa jak i prywatności. Zauważmy, że administratorzy stron porno będą zmuszeni do przetwarzania danych z kart płatniczych, a być może nawet do przechowywania tych danych. Jest to proszenie się o kłopoty.

Do tego dochodzą duże obawy o prywatność, bo system logowania nie będzie zapewniał anonimowości. To oznacza, że będzie można sprawdzić, gdzie wchodzi i co lubi dany obywatel Wielkiej Brytanii. To właśnie te względy kwestionowała Unia Europejska.

Dodajmy do tego wszystkiego fakt, że nowe prawo obejmie nie tylko pornograficzne serwisy streamingowe, ale też serwisy społecznościowe pokroju OnlyFans. Daje to prawdziwą mieszankę wybuchową w kwestii poszanowania prywatności.

Rząd Wielkiej Brytanii jest zdeterminowany.

REKLAMA

Koronnym argumentem jest fakt, że pornografia w internecie jest zbyt łatwo dostępna. Według badań połowa dzieci w wieku 11-13 lat widziała już filmy pornograficzne. Lekarze ostrzegają, że u młodej osoby filmy porno od samego początku kształtują niezdrowy i nierealny wizerunek życia seksualnego.

Wyjątków ma jednak nie być, a Wielka Brytania zapowiada, że będzie nakładać surowe kary za nieprzestrzeganie nowych przepisów. Strony, które nie zastosują się do nowego prawa, będą mogły zostać ukarane grzywną w wysokości aż 10 proc. globalnych przychodów.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA