Zabezpieczenia antypirackie odcięły od gier graczy, którzy za nie zapłacili. Duża awaria Denuvo
Denuvo po raz kolejny naraziło się graczom. Twórcy kontrowersyjnego zabezpieczenia pirackiego nie odnowili domeny, co odcięło od chronionych nim produkcji takich jak Strażnicy Galaktyki tych graczy, którzy za gry zapłacili.
Zabezpieczenia antypirackie i wszelkiej maści DRM-y mają to do siebie, że często najbardziej cierpią z ich powodu nie piraci, tylko ludzie, którzy za chronione nimi cyfrowe treści faktycznie płacą. Nie inaczej było tym razem, gdyż część graczy straciła dostęp do kupionych przez siebie gier w wyniku awarii niesławnego systemu Denuvo i domeny codefusion.technology.
Co przy tym smutne, nie mówimy tutaj wyłącznie o produkcjach wieloosobowych, tylko o grach typu singleplayer, takich jak np. najnowsi Strażnicy Galaktyki czy ostatnich odsłonach cyklu Tomb Raider. Ich twórcy zdecydowali się na zabezpieczenie Denuvo, które w weekend nie potrafiło połączyć się z serwerem i tym samym nie pozwalało grać na pecetach. Problemy dotknęły w weekend również takie gry jak:
- Football Manager 2022;
- Wolfenstein Youngblood;
- Planet Zoo;
- Tony Hawk’s Pro Skater 1 + 2;
- Mortal Kombat 11;
- Total War Warhammer.
Co było przyczyną awarii Denuvo?
Wszystko wskazuje na to, że twórcy krytykowanego od lat przez graczy Denuvo popełnili szkolny błąd i… nie odnowili domeny codefusion.technology. Gry próbowały skontaktować się z serwerem, który był niedostępny, co aktywowało antypirackie zabezpieczenia i blokowało uruchomienie opłaconych produkcji (przy czym piraci, którzy wgrywają cracki, tego typu problemów oczywiście nie mają).
Posiadacze gier zabezpieczonych Denuvo dostępnych np. na platformie Steam mogli w weekend zobaczyć komunikat o braku połączenia z serwerem. Tyle dobrego, że nie dotyczy on wszystkich użytkowników, a połączenie z serwerem nie jest nawiązywane za każdym razem. Niestety dla graczy, którzy przez weekend nie mogli cieszyć się zakupionymi przez siebie grami, to raczej marna pociecha…
Awaria Denuvo została już usunięta, ale niesmak pozostał.
Po felernym weekendzie Denuvo domenę już odnowiło, a awarię udało się już usunąć. Ta sytuacja boleśnie przypomniała jednak graczom o tym, że twórcy gier traktują cały czas posiadaczy pecetów jak potencjalnych piratów - oczywiście nie bez powodu. Tak jak na konsolach piractwo jest problemem marginalnym, tak na pecetach jest ono cały czas sporym problemem.
Tyle dobrego, że niektórzy deweloperzy rezygnują z Denuvo, które swego czasu było ostro krytykowane za nadmierne obciążanie komputera skutkujące spadkiem jakości grafiki, już po premierze. Na taki krok zdecydowało się m.in. Square Enix w przypadku Marvel's Avengers i Id Software w Doomie Eternal. Niestety lista gier, która nadal z Denuvo korzystają, jest całkiem spora…