REKLAMA

Znika solidny argument za wizytą w Ikei. Klopsy zamówisz z dostawą do domu

Glovo dowiezie jedzenie z Ikei do domu na razie tylko w kilku miastach w Polsce, ale to zapewne zapowiedź czegoś większego. Już niedługo nie trzeba będzie jechać po szafę, żeby wynagrodzić się klopsami albo hot-dogiem.

ikea dostawa
REKLAMA

Niedawno Glovo wprowadziło dostawy do domu z Biedronki w 15 minut – także w niedzielę. Teraz chce przyciągnąć Polaków kolejnym sprytnym ruchem: dowozem jedzenia z Ikei.

REKLAMA

Póki co w ramach testów usługa została uruchomiona w Krakowie, Katowicach, Lublinie i Poznaniu. W listopadzie oferta ma zostać rozszerzona o wybrane dzielnice Warszawy.

Jak mówią przedstawiciele Ikei, „opcja dostawy to kolejny krok w kierunku zwiększenia dostępności zdrowej, przystępnej cenowo żywności dla wielu ludzi”. Ikea podkreśla, że ich oferta dań wegetariańskich i roślinnych stale się powiększa. Ekologiczna przemiana dopiero się rozkręca, bo do 2025 roku 50 proc. dań głównych będzie roślinna, a 80 proc. z nich nie będzie zawierać czerwonego mięsa.

I już niepotrzebna będzie świeczka o zapachu klopsików – te przyjadą do domu

Dostawy jedzenia do domu najlepiej pokazują, że Ikea chce się zmieniać. Pandemia pokazała, że wizyty w ogromnych centrach handlowych przestają być koniecznością – wszystko można zamówić z sieci. Dotyczy to nie tylko tradycyjnych produktów meblowych, z których słynie Ikea, ale też jedzenia. Po prostu gigant nie chce wypaść z gry. Skoro ktoś do nas nie przychodzi, bo zamawia produkty w sieci, to niech jeszcze od nas coś zje – stwierdzili Szwedzi i trudno im odmówić logiki.

Ale planowane zmiany są dużo, dużo większe. Na razie ich zapowiedzią są testowe sklepy w Chinach, o czym pisał Bizblog:

Ikea ma stać się przede wszystkim miejscem inspiracji, nauki, dobrej zabawy i pysznego jedzenia. Meble mamy w nim kupować jakby mimochodem. Ot, może rozochoceni warsztatami z wyposażania mieszkań kręcąc się z nudów i czekając na lekcje jogi postanowimy zeskanować smartfonem jakiś kod kreskowy?

REKLAMA

Jeśli format się sprawdzi, to kolejne sklepy w Europie mają już być wdrażane w 2022 roku

Póki co zamiast inspirujących wykładów klopsom i frytkom towarzyszyć będzie serial albo co tam oglądacie do obiadu w domu. Też fajnie.  

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA