REKLAMA

Przerażające wideo dnia: dziesiątki dronów bezwładnie spadły z nieba. Możliwa awaria lub atak

W chińskim mieście Zhengzhou doszło do pierwszego tak groźnego wypadku z udziałem dronów. Podczas nocnego pokazu świetlnego drony zaczęły bezwładnie spadać na ludzi i auta. To skutek awarii lub ataku.

Dziesiątki dronów spadają z nieba. Możliwa awaria lub atak
REKLAMA

Pokazy świetlne z użyciem dronów stają się coraz powszechniejszą atrakcją podczas koncertów i wydarzeń sportowych. To bardzo nowoczesna alternatywa dla pokazów fajerwerków, które z każdym rokiem są coraz powszechniej krytykowane.

REKLAMA

Dziesiątki, setki, a niekiedy nawet tysiące małych dronów są wyposażone w mocne źródła światła i tworzą na niebie nie tylko statyczne obrazy, ale też animacje. Lot tak wielu dronów jest całkowicie automatyczny. Cała choreografia jest wcześniej pieczołowicie zaplanowana i zaprogramowana. Efekty potrafią robić gigantyczne wrażenie, co niedawno mogliśmy podziwiać podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020.

Właśnie doszło do pierwszego wypadku podczas pokazu dronów.

Do pierwszego w historii poważnego wypadku podczas pokazu dronów doszło 1 października w mieście Zhengzhou, stolicy chińskiej prowincji Henan. W tej dziesięciomilionowej metropolii odbywały się obchody święta narodowego utworzenia Chińskiej Republiki Ludowej. Jednym z punktów programu był pokaz dronów.

Niestety w trakcie tego wydarzenia doszło do poważnej awarii. Drony zaczęły spadać z nieba wprost na tłum ludzi biorący udział w obchodach. Część urządzeń spadała dosłownie na ludzi, a inne wbijały się w stojące obok auta. To wydarzenie możemy oglądać w relacji jednego z uczestników opublikowanej na YouTubie.

Niestety nie wiemy co było przyczyną problemów. Najczęściej mówi się o awarii systemu, ale pojawiają się też nieoficjalne głosy o ataku polegającym na przejęciu kontroli nad zespołem dronów. A co mówią oficjalne informacje? Nic, ponieważ całe wydarzenie jest w Chinach cenzurowane, a przynajmniej takie można odnieść wrażenie czytając komentarze pod filmem. Upolitycznione media kontrolują przekaz, przez co bardzo trudno poznać szczegóły tego incydentu.

Władze i organizatorzy wydarzeń masowych powinni jednak dokładnie przyjrzeć się relacji na YouTubie. Ten film przypomina nam, że organizowanie przelotów nad tumem jest skrajnie niebezpieczne. Pamiętajmy, że wystarczy jeden uszkodzony silnik, czy np. złamane śmigło, by dron stracił sterowność i runął wprost na ludzi. Nie bez powodu w 2018 r. magazyn Time odtworzył swoją okładkę przy użyciu dronów nad niezamieszkanymi terenami nieopodal Folsom w Kalifornii.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA